Udało mi się dotrzymać słowa i dodać coś jeszcze w starym roku. Uznajcie to za prezent noworoczny.;)
To jest tylko połowa rozdziału. Drugą część dodam jak najszybciej; mam nadzieję, że uda mi się to zrobić w przeciągu tygodnia.
Olu, w tym rozdziale Hermiony będzie całkiem sporo. Ale za to wilkołaki się tym razem nie pokażą. Nie chcę wpychać zbyt wielu wątków do jednego rozdziału.
K., Snape wcale nie jest wstrętny. On tylko troszczy się o Harry'ego. W swój snape'owaty sposób.xd
Bully, dzięki za wyrozumiałość. Obiecuję ci, że zaraz po sesji, wezmę się za zaległości.;)
Kimichi, Tom uroczy... myślę, że Tom mógłby nie tyle się obrazić, co poczuć dotknięty.xd Czekam na wiadomość o czymś 'potterowym' u ciebie.;)
Teki, napisałam już odpowiedź pod twoim komentarzem do poprzedniego rozdziału, więc zerknij sobie.;) Ale nawiązując... Ostatnio dowiedziałam się, że forma "chłopacy", jest co prawda formą nieco... prostacką... ale poprawną... Przeżyłam szok...
Lady Vol de Mort, ładnie to tak obijać się w pracy? Wstydź się...xd A w tym rozdziale będzie coś lepszego niż list...
Marrcelka, baaaardzo obrazowa scena połączenia? Cóż, nie tak szybko. Kiedy akcja jest zbyt szybka, to jest nienaturalnie. Pomińmy fakt, że to fanfiction.xd
Anonimowy/wa, dzięki za wenę.;)
Anubis, mam nadzieję, że wszystko udało ci się zaliczyć bez problemu. HTML, jak ja tego nienawidzę...
Anonimowy/wa, cieszę się z twojego zachwytu, przykro mi, że musiałeś/aś tak długo czekać...
Camille, czekasz na jakąś akcję? Mam nadzieję, że ten rozdział przynajmniej w jakimś stopniu cię... zaspokoi?
Niki, dzięki za zaproszenie, ale naprawdę nie jestem w stanie znieść jeśli Hermiona jest związana w jakikolwiek sposób z kimkolwiek innym niż Ronem. Wiem, że u ciebie chodzi o relacje rodzicielskie, ale ja po prostu nie lubię czegoś takiego. Przykro mi zatem, ale nie będę odwiedzać twojego bloga.
Mariposo, mam nadzieję, że nie masz mi za złe braku komentarzy pod ostatnimi rozdziałami. Przepraszam cię, ale w ogóle nie mam teraz czasu. Obiecuję ci jednak, że do końca lutego nadrobię. Na szczęście nie jest tego dużo.;)
Anonimowa, nie martw się. Nie porzucę tego bloga za nic w świecie.
Z racji tego, że od kilkudziesięciu minut jest Sylwester, życzę wam udanej zabawy zarówno dziś, jak i w całym karnawale. Mam nadzieję, że Nowy Rok przyniesie wam dużo szczęścia i radości, a zażegna wszelkie troski.;)
Nie przedłużam więcej.
Rozdział niebetowany!
Tom II rozdział 6 część 1.
Koniec części 1. rozdziału 6 (30)
To jest tylko połowa rozdziału. Drugą część dodam jak najszybciej; mam nadzieję, że uda mi się to zrobić w przeciągu tygodnia.
Olu, w tym rozdziale Hermiony będzie całkiem sporo. Ale za to wilkołaki się tym razem nie pokażą. Nie chcę wpychać zbyt wielu wątków do jednego rozdziału.
K., Snape wcale nie jest wstrętny. On tylko troszczy się o Harry'ego. W swój snape'owaty sposób.xd
Bully, dzięki za wyrozumiałość. Obiecuję ci, że zaraz po sesji, wezmę się za zaległości.;)
Kimichi, Tom uroczy... myślę, że Tom mógłby nie tyle się obrazić, co poczuć dotknięty.xd Czekam na wiadomość o czymś 'potterowym' u ciebie.;)
Teki, napisałam już odpowiedź pod twoim komentarzem do poprzedniego rozdziału, więc zerknij sobie.;) Ale nawiązując... Ostatnio dowiedziałam się, że forma "chłopacy", jest co prawda formą nieco... prostacką... ale poprawną... Przeżyłam szok...
Lady Vol de Mort, ładnie to tak obijać się w pracy? Wstydź się...xd A w tym rozdziale będzie coś lepszego niż list...
Marrcelka, baaaardzo obrazowa scena połączenia? Cóż, nie tak szybko. Kiedy akcja jest zbyt szybka, to jest nienaturalnie. Pomińmy fakt, że to fanfiction.xd
Anonimowy/wa, dzięki za wenę.;)
Anubis, mam nadzieję, że wszystko udało ci się zaliczyć bez problemu. HTML, jak ja tego nienawidzę...
Anonimowy/wa, cieszę się z twojego zachwytu, przykro mi, że musiałeś/aś tak długo czekać...
Camille, czekasz na jakąś akcję? Mam nadzieję, że ten rozdział przynajmniej w jakimś stopniu cię... zaspokoi?
Niki, dzięki za zaproszenie, ale naprawdę nie jestem w stanie znieść jeśli Hermiona jest związana w jakikolwiek sposób z kimkolwiek innym niż Ronem. Wiem, że u ciebie chodzi o relacje rodzicielskie, ale ja po prostu nie lubię czegoś takiego. Przykro mi zatem, ale nie będę odwiedzać twojego bloga.
Mariposo, mam nadzieję, że nie masz mi za złe braku komentarzy pod ostatnimi rozdziałami. Przepraszam cię, ale w ogóle nie mam teraz czasu. Obiecuję ci jednak, że do końca lutego nadrobię. Na szczęście nie jest tego dużo.;)
Anonimowa, nie martw się. Nie porzucę tego bloga za nic w świecie.
Z racji tego, że od kilkudziesięciu minut jest Sylwester, życzę wam udanej zabawy zarówno dziś, jak i w całym karnawale. Mam nadzieję, że Nowy Rok przyniesie wam dużo szczęścia i radości, a zażegna wszelkie troski.;)
Nie przedłużam więcej.
Rozdział niebetowany!
Tom II rozdział 6 część 1.
Lubieżne usta
poruszały się po całym jego ciele. Odnajdywały najczulsze, najwrażliwsze na
pieszczoty zakamarki. Sprawiały, że z ust Harry’ego wydobywały się ciche
westchnienia i głośne jęki. Chłopiec leżał z zamkniętymi mocno powiekami i
oddawał się tym rozkoszom. Jednak kiedy poczuł zwinny język na swoim prawym
sutku, jego oczy otworzyły się szeroko i spojrzały na pochylającego się nad nim
mężczyznę.
Na twarzy Toma gościł
psotny uśmieszek. Wiedział on dobrze, co właśnie dzieje się z Harrym. Gryfon
był niemal na granicy spełnienia.
Riddle przesunął usta
na drugi sutek, na co Harry głęboko odetchnął. Gryfon nie miał pojęcia, że
sutki mogą być tak wrażliwe. Stęknął, kiedy Tom ścisnął lekko jego biodro, a
potem wsunął dłoń pod nagie pośladki. Ustami wyznaczył drogę do jego szyi,
gdzie pozostawił zaczerwieniony znak miłości. Druga ręka natomiast krążyła po
podbrzuszu Harry’ego. Potter marzył, by Tom posunął się dalej. Chciał czuć
więcej. Chciał się zespolić z mężczyzną, któremu jest przeznaczony od
urodzenia.
I kiedy tylko ta myśl
pojawiła się w jego głowie, Harry poczuł dłoń Toma na swoim członku. Chwilę
później Tom przesunął się w dół ciała chłopca. Ułożył się wygodnie pomiędzy
jego nogami, po czym delikatnie wziął jego penisa w swoje gorące usta.
Harry otworzył szeroko oczy. Jego oddech był szybki i
płytki. Wokół niego panowała niezmącona ciemność.
- To był sen – szepnął, czując w swoich bokserkach lepką
ciecz. – To był tylko sen – powiedział, pocierając twarz dłońmi. – Czemu to był
tylko sen? – jęknął, żałując, że w ogóle się obudził.
Sięgnął po różdżkę, schowaną pod poduszką i rzucił na siebie
zaklęcie czyszczące. Sprawdził, czy jego bariery wokół łóżka działają i
dziękował Merlinowi, że zaczął je stawiać. Był pewien, że podczas swojego snu jęczał, o ile nie krzyczał.
Niedługo potem, kiedy leżał już w miarę uspokojony,
uświadomił sobie, o czym właściwie śnił. Zdał sobie sprawę, że pragnie Toma. Nie czułych, choć
niewinnych pocałunków i spędzania razem czasu. Pragnął Toma w całej okazałości
i wszystkiego, co się z tym wiązało. Chciał oddać Tomowi siebie; swoje ciało i
swoją duszę.
***
Harry podążał szybko w kierunku Pokoju Życzeń. Do Wielkiej
Sali tylko zajrzał, ale że spóźnił się na obiad, to tak jak się spodziewał,
Hermiony już nie było. Zjadł dwie łyżki zupy, by inni nie zastanawiali się
dlaczego wszedł i od razu wyszedł, po czym szybko pospieszył do umówionego
miejsca.
Był właśnie na schodach, prowadzących na siódme piętro, gdy
usłyszał za sobą wołanie.
- Harry! – odwrócił się szybko i z ulgą zobaczył, że to
tylko Draco. – Zaczekaj.
- Draco, śpieszę się. Później pogadamy – powiedział i zdążył
zrobić jeden krok, kiedy blondyn znów go zatrzymał.
- Gdzie tak pędzisz? – zapytał.
- Umówiłem się z Hermioną – odpowiedział szybko.
- Acha – powiedział Malfoy, wreszcie go doganiając. – Więc idę
z tobą.
- Dobra… Co?!
- Idę z tobą – powtórzył spokojnie blondyn.
- Nie. JA się z nią umówiłem, nie MY – powiedział wskazują
palcem najpierw na siebie, a potem na nich obu.
- Oj daj spokój, Harry. Dawno z nią nie rozmawiałem. –
Pociągnął go w górę. – Zresztą, chyba nie masz przede mną tajemnic, prawda?
- Eee…
- No właśnie. – Draco dalej ciągnął go za rękę. – Pokój Życzeń?
- Tak, ale…
- Żadnego ‘ale’ –
przerwał Harry’emu. – Pospiesz się Potter, nie mam całego dnia.
- Draco, przecież…
- Tak, tak... chodź już. Wleczesz się jak jakiś puchon na
Eliksiry.
Gryfon dotarł pod pokój życzeń, ciągnięty przez przyjaciela.
Tam czekała już Hermiona, nieco zdziwiona widokiem ślizgona. Draco, jako
prawdziwy arystokrata, orzekł, że to on zażyczy sobie, jak ma wyglądać pokój,
ponieważ spraw tak ważnych jak wystrój, nie można zostawiać w rękach gryfonów.
Niedługo potem weszli do obszernego pomieszczenia,
utrzymanego w kolorach ciemnego i jasnego brązu. Naprzeciwko wejścia znajdował
się kamienny kominek, w którym palił się ogień; przed nim ustawiony był stolik;
po jego bokach stały dwa skórzane fotele, a przed nim sofa, wykonana z tego
samego materiału. Na podłodze leżał dywan w kolorze czekolady. Odcień ścian
można było umiejscowić pomiędzy kolorem kawy z mlekiem a kakao.
Wszyscy rozsiedli się wygodnie, z czego Draco zajął całą
sofę.
- No? To o czym będziemy gadać? – zapytał Draco, wyciągając
się wygodnie na miękkim meblu.
- Właściwie to chciałam porozmawiać tylko z Harrym – zaczęła
Hermiona. – Ale skoro już tu jesteś…
- Czuję się urażony, Granger.
Malfoy zrobił minę obrażonego dziecka, na co gryfonka uśmiechnęła
się lekko, jakby powstrzymując się przed zaśmianiem. Harry natomiast przewrócił
oczami, ignorując tym razem ślizgona.
- Chciałaś porozmawiać, Hermiono. Coś się stało? – zapytał wyraźnie
ciekawy.
Dziewczyna westchnęła głęboko, jakby zbierając się do powiedzenia
przyjacielowi czegoś trudnego, przykrego.
- Chciałam cię ostrzec, Harry – powiedziała ponurym głosem.
- Ostrzec? – Zdziwił się. – Przed czym?
- Przed Ronem.
Koniec części 1. rozdziału 6 (30)
Och, spokojnie wybaczam. Kto jak kto, ale ja również cierpię na brak czasu, więc rozumiem. A dużo tego nie jest, ale jako że mam ferie już w styczniu, może zrobić się więcej. ;)
OdpowiedzUsuńPierwsze co rzuca mi się w oczy to, to jak króciutki jest ten fragment. Wiesz mam taki trochę niedosyt zwłaszcza po tym śnie Harry'ego. Słowa :"- To był sen – szepnął, czując w swoich bokserkach lepką ciecz. – To był tylko sen – powiedział, pocierając twarz dłońmi. – Czemu to był tylko sen? – jęknął, żałując, że w ogóle się obudził." Kompletnie mnie rozbroiły. Aż zaczęłam się szczerzyć do ekranu! No i te późniejsze rozmyślania Pottera... Też bym chciała żeby Tom był trochę bardziej... Brutalniejszy. Albo stanowczy po prostu.
Co do dalszej części tekstu, to jest przyjemna, Malfoy jak zawsze musi się wcisnąć. ;) Ale ostatnio bardzo polubiłam tego złośliwego blondyna, więc mi on nie przeszkadza.
A końcówka... Cóż, powiało grozą. xD
Pozdrawiam i życzę weny.
A i zapomniałam. Życzę ci szczęśliwego Nowego Roku i udanego Sylwestra! ^.^
UsuńOj tam oj tam xP Nikt nie patrzył więc odpaliłam Twoje cudo, przeczytałam i napisałam komentarz ^^
OdpowiedzUsuńCasem czuję się tak, jakbym czytała bestsellerową powieść pełną zwrotów akcji i nierozwikłanych wątków. Ta relacja pomiędzy Harrym i Draco jest na prawdę zabawna. A ostatnia wypowiedź Hermiony.. Wyobraziłam sobie w tle błyskawicę i huk grzmotu :D
Życzę Ci w Nowym Roku dużo dużo weny i aby był pełen miłych niespodzianek ;)
Pozdrawiam,
Lady Vol de Mort
Nie zdziwiła mnie ostatnia wypowiedź Hermiony. Pewnie już planuje zamach na Harrego. A może i na samego Toma ^.^ Będzie ciekawie. Życze wspaniałego Sylwestra :*
OdpowiedzUsuńMrs.Coffee
Co? To tylko tyle? Ja chce więcej... czuję niedosyt... a tak wogóle to część rozdziału świetna :) czekam na kolejną :)
OdpowiedzUsuńno i szczęśliwego nowego roku 2014!!!
Pierwsza część rozdziału, jak zwykle, cudowna! jestem bardzo ciekawa, co takiego planuje Ron...
OdpowiedzUsuńz niecierpliwością czekam na kolejną część xD
Życzę dużo weny, udanego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku ;)
~ Katy
Szczęśliwego nowego roku i dawaj nowy rozdział, bo to opowiadanie jest jednym z 2 (słownie: dwóch) niezakończonych, o których jeszcze w ogóle pamiętam... Chociaż pozostaje sprawa tego, że niewiele opowiadań jest godnych mojej cierpliwości. XD
OdpowiedzUsuńNie będę się rozpisywać, bo siedzę przed kompem od paru godzin i bolą mnie plecy.
Weny, weny, weny, szczęśliwego nowego roku, weny i jeszcze raz weny.
Wspomniałam o wenie? Nie? To weny!!! XD
Tajemniczy Ktoś
PS WENY!!!
I daj ten rozdział, bo Ci go sama zabiorę!!!
Ohhh w końcu!! <3
OdpowiedzUsuńciekawy rozdzial, nie powiem ze nie :D nie moge sie doczekac dalszej czesci. Wstawiaj jak najszybciej!!
Weny :*
Magnolia
jak ten czas leci! uświadomiłam sobie właśnie, że ostatni rozdział był w połowie listopada, a to wcale się tak bardzo nie ciągnęło ;) mimo tego, cieszę się, że zrobiłaś nam taką cudowną niespodziankę i dodałaś pierwszą część tego rozdziału. Oczywiście chciałabym, aby rozdział ten był w całości od razu, bo jestem bardzo ciekawa, jak to się wszystko dalej potoczy, ale mimo wszystko wspaniale, że o nas pamiętałaś i opublikowałaś dziś tę część :)
OdpowiedzUsuńszczerze, to spodziewałam się, że będzie więcej akcji w tym rozdziale, ale za początek jestem w stanie wybaczyć wszystko xd
nie ma co, teraz trzeba czekać na ciąg dalszy :D mam nadzieję, że nastąpi to wkrótce.
Dla ciebie wszystkiego najlepszego w nowym roku i dużo, dużo weny! ;)
K.
Sen miał wspaniały:) Mam nadzieje że w końcu się on spełni. Rozdział wyjątkowo krótki ale bardzo ciekawy. Zwłaszcza końcówka. Już się nie mogę doczekać czemu Ron jest taki niebezpieczny.
OdpowiedzUsuńJak zawsze zapraszam do siebie.
Dużo dużo weny:)
Dawno nie wchodziłam na Twojego bloga, muszę się przyznać. Ale postanowiłam nadrobić zaległości i ciesze się że to zrobiłam. Świetnie mi się czytało te pare rozdziałów. Fenrir i Greyback są przecudowni. Rzygam tęczą xD Szczerze, nie przepadam za Ronem i ciesze się, że nie wierzy Harryemu. Natomiast fajnie, że zielonooki przeciągną na swoją strone Nevilla, bo go lubie. Jeśli chodzi o mój ulubiony fragment to utkwił mi w pamięci ten:
OdpowiedzUsuń"- To był sen – szepnął, czując w swoich bokserkach lepką ciecz. – To był tylko sen – powiedział, pocierając twarz dłońmi. – Czemu to był tylko sen? – jęknął, żałując, że w ogóle się obudził."
Myślałam, że zdechnę ze śmiechu. Skojarzyło mi się to z jakąś koreańską dramą-komedią. Dosłownie miałam przed oczami taki moment z moim ulubionym aktorem. Do tej pory wycieram łzy rozbawienia.
Ciekawa jestem co planuje Ron. Jak już wspominałam, nie cierpie Rona. Może się go pozbędziesz jakoś? :D Byłabym szczęśliwa. No i nie mogę doczekać się spotkania Harryego z Tomem. Ten list...poruszył mnie. Był taki romantyczny.
Ogółem to pisz dalej, masz duży talent i mam nadzieję, że jak to opowiadanie się skończy to rozpoczniesz nowe, które będzie równie wspaniałe co te. Uh, ale się rozpisałam.
Pozdrawiam, Muraki.
Ten rozdział pobudził moją wyobraznie ;) Od razu wyobraziłam sobie minę Pottera kiedy mówi "Czemu to był tylko sen?" Nie mogę się doczekać spotkania jego i Toma :D Co ten Rudy Wieprzlej kombinuje ? Ostatnio strasznie go nie lubię. Czekam na więcej xd
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Camille de la Mort
O rany zapowiada się poważnie. Mam nadzieje, że dość szybko pojawi się kolejna część :) wybacz, że tak długo nie komentowałam ale rzadko mam czas teraz na przyjemności jakimi są czytanie yaoistycznych opowiadań :)
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie więc wyczekuje nowego rozdziału i życzę dużo weny :)
ciekawe co planuje Ron herry mugłby się wkocu spotkać z Tomem widać jak za nim tęskni
OdpowiedzUsuńOch, widzę, że tu już co najmniej dwie osoby wspomniały o tym fragmencie po śnie Harry'ego i także przyznaję, że mnie rozbroiły xDD A ja widzę błąd, widzę błąd~! Napisałaś przed notką w poście "Rozdział 5" a nie 6. ;P To taki błąd, który powinnaś zauważyć, resztą, mam nadzieję, zajmie się Tirea :P Już nie będę taka wredna, no xD
OdpowiedzUsuńWidzę, widzę xD No właśnie niezbyt mnie zachwyca czytanie "chłopacy", ale, że jest to poprawne, przeżyję xD
Co do bloga Porzucając bolesne wspomnienia to będę czekać i czatować >D xdd.
Pozdrawiam gorąco :3
Około dwóch dni temu zaczęłam tego bloga i uważam że jest świetny. Błędów wielu nie ma, treść jest strasznie ciekawa no i masz świetny styl pisania.
OdpowiedzUsuńJak można kończyć w takich momentach?! ;_____;.
Z niecierpliwością czekam na nowy rozdział! <33
W takim momencie ;__; Trochę lubię zakończenia w takich momentach, ale przede wszystkim doprowadzają mnie do szału spowodowanego oczekiwaniem. Chociaż to właśnie przez to oczekiwanie je lubię - to uczucie, kiedy widzę dalszą część, jest bezcenne :D Krótko troszkę, ale pociesza mnie myśl, że to jest część pierwsza rozdziału, a nie cały rozdział :)
OdpowiedzUsuńReakcja Harry'ego jak się zorientował, że to sen, rozłożyła mnie na łopatki. Później przez moment wystraszyłam się, że zrobisz Dramione, ale później sobie przypomniałam, że chyba jakiś czas temu pisałaś, że nie zamierzasz robić nic takiego i odetchnęłam z ulgą. Zachowanie Draco jest takie, jakie (moim zdaniem) do niego idealnie pasuje - ma być tak, jak on chce, on ma rację i tak dalej. :3 Co ten Ronald kombinuje? Już współczuję Harry'emu :c
Jak się skończy rok szkolny to przeczytam większość fanfików od nowa, bo zaczynam się powoli gubić ;__; Był nawet taki czas, kiedy w połowie rozdziału orientowałam się, co właściwie czytam o.O
Moje sprawdziany poszły świetnie, a jako, że oba przedmioty kocham i wchodzą mi do głowy bez problemu (w przeciwieństwie do historii i polskiego, z którego ściągam na poprawach), obyło się bez dużej ilości nauki :D
Pozdrawiam i życzę Weny
Anubis
P. S. Strasznie mnie boli, że w bloggerze nie ma możliwości edytowania komentarzy ;__; Naprawdę, umieram jak zapomnę czegoś napisać albo napiszę coś skrajnie błędnie i później muszę się użerać z kopiuj-wklej i usuwaniem komentarza :c
Witam,
OdpowiedzUsuńrewelacyjny rozdział, czemu to był tylko sen... ciekawe czy Tom też miewa podobne sny...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Hej,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział, buu, ale czemu to był tylko sen... zastanawiam się czy Tom też miewa podobne sny jak Harry...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Aga