UWAGA!

1. Ten blog jest o miłości męsko-męskiej Jeśli nie tolerujesz takiej tematyki, opuść tę stronę i nie zostawiaj komentarzy.
2. To jest blog, nie strona z ogłoszeniami. Jeśli chcesz zareklamować swojego bloga, napisz o tym w "Spamowniku". Spam pod postami będzie usuwany!
3. Proszę, aby w komentarzach były zawarte oceny tego jak piszę, a nie o czym piszę. Proszę również o uzasadnianie swojej krytyki. Co wam się podoba, co nie i dlaczego. Będę wiedzieć dzięki temu nad czym powinnam popracować.
4. Na blogu obowiązuje kultura i etyka wypowiedzi. Komentarze uznane za obraźliwe będą usuwane! Jeśli jesteś czemuś przeciwny(-a) możesz o tym napisać, ale wyraź swoje zdanie w kulturalny sposób.
5. Postacie i świat został stworzony przez panią J. K. Rowling. To jest jedynie moja wizja historii przedstawionej przez J. K. R. Ja nie uzyskuję żadnych korzyści materialnych z opowiadania.
6. W opowiadaniu pojawiać się będą sceny seksu i tortur (+18).
7. Jeśli masz do mnie jakieś pytania lub uwagi, wyślij mi wiadomość na e-mail: seya@onet.pl napisz komentarz w "Pytania i odpowiedzi".
8. Proszę, by nie kopiować opowiadania i nie umieszczać go na stronach typu chomikuj.pl, forach literackich lub innych stronach internetowych bez mojej zgody.
9. Proszę nie zamieszczać komentarzy o treści "Kiedy next?", "Kiedy rozdział?" itp, ponieważ i tak będą one niezwłocznie przeze mnie usuwane.

LUDZIE! PRZECZYTAJCIE PUNKT 2. REGULAMINU! WYRAŹNIE JEST PODANE, GDZIE NALEŻY ZAMIESZCZAĆ OGŁOSZENIA! POD KAŻDYM INNYM POSTEM OGŁOSZENIA BĘDĄ USUWANE W TRYBIE NATYCHMIASTOWYM!!!

MOI DRODZY, NAGRODA LIEBSTER AWARD JEST PRZEZNACZONA DLA NOWYCH BLOGÓW, KTÓRE MAJĄ POTENCJAŁ, ALE BRAK IM CZYTELNIKÓW. MÓJ BLOG NIE ZALICZA SIĘ DO TEJ KATEGORII, PROSZĘ ZATEM O NIENOMINOWANIE TEGO BLOGA DO LIEBSTER AWARD.

Z uwagi na nieustannie pojawiające się komentarze typu "Kiedy next?" dodałam nowy punkt do regulaminu. Mam już dosyć pisania próśb o nieumieszczanie takich komentarzy. A szczerze mówiąc, skoro ktoś już pisze komentarz, to mógłby zrobić ten wysiłek i napisać kilka słów o rozdziale, zamiast zamieszczać samo, skądinąd nieuprzejme, "Kiedy next?".

!!!NAPRAWDĘ NIE WIEM, ILE RAZY MUSZĘ NAPISAĆ O TYM SAMYM, ŻEBY DO NIEKTÓRYCH OSÓB TO DOTARŁO. PISANIE POD POSTAMI KOMENTARZY, KTÓRE W ŻADEN SPOSÓB DO POSTÓW SIĘ NIE ODNOSZĄ, SAMO W SOBIE JEST TROCHĘ NIEGRZECZNE, ALE PYTANIE O INNE BLOGI JEST JUŻ ZWYCZAJNIE BEZCZELNE, TYM BARDZIEJ ŻE STWORZYŁAM NA TAKIE TEMATY STOSOWNE PODSTRONY: "SPAMOWNIK" I "PYTANIA I ODPOWIEDZI". POWTARZAM KOLEJNY RAZ: TAKIE KOMENTARZE BĘDĄ USUWANE, WIĘC Z ŁASKI SWOJEJ KORZYSTAJCIE Z TEGO, CO WAM OFERUJĘ, ZAMIAST ROBIĆ Z CAŁEGO MOJEGO BLOGA STRONĘ Z OGŁOSZENIAMI.!!!

Moi Drodzy! Mam problem z komunikatorem GG, w związku z czym nie mogłam wysłać niektórym z Was powiadomień. Jeśli chcecie nadal otrzymywać powiadomienia, to proszę, zostawcie swoje adresy e-mail.:)

Powiadomienia.

Jeśli ktoś chciałby być powiadamiany o nowych notkach, niech wspomni o tym w komentarzu i zostawi swój adres e-mail.

poniedziałek, 15 października 2012

Rozdział 12

Setsu,  jeśli chodzi o Mistrza Eliksirów, to nie martw się. Jeszcze nam się facet wzbije na wyżyny.xd Ron, czasem go lubię, czasem nie. Gin nie lubię bardzo często. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, co z nimi zrobię. O reszczie Wesley'ów jeszcze nawet nie myślałam. Jestem tylko pewna Hermiony. Pisałaś, że jestes chora, więc mam nadzieję, że już wszystko z tobą ok i powstawiasz kilka notek na swojego bloga w ekspresowym czasie. Poważnie, czuję niedosyt i chcę więcej.;)

Eterna, cieszę się, ze rozdział ci się podobał. Rozmowa Harry'ego z Severusem już na samym niemal początku tej notki. Mam nadzieję, że ci się spodoba.

Lordzie Fenix, mogę się tak do ciebie zwracać? Napisałam odpowiedź pod twoim komentarzem, ale nie wiem, czy przeczytałeś, więc piszę w skrócie jeszcze raz. Mam zamiar wstawiać rozdziały co dwa tygodnie. Jednak nie obiecuję, że tak będzie. Czasem muszę się zająć czymś innym i nie mam czasu na pisanie. Zrobiło mi się ciebie strasznie szkoda, kiedy przeczytalam, że codziennie tu wchodzisz, więc poinformuję, że wcześniej niż po dwóch tygodniach rozdziału nie wstawię, więc będziesz mógł sobie odpóścić tak częste sprawdzanie. Dziękuję za wenę. Dotarła.xd

K., masz rację. Powinni naprawić swoje błędy i niedługo podejmą kroki w tym kierunku. Ale cóż, Harry nie pozostanie bezczynny. Ten rozdział nie ujawnia wszystkiego.To nadal jest ten sam temat. Ale zostało nam już kilka notek do odkrycia może nie wszystkich, ale większości tajemnic.

Mariposo, cieszę się, że poprzedni rozdział przypadł ci do gustu. Mam nadzieję, że ten także ci się spodoba. No i będzie w nim trochę przytulańska.^^ Rozmowa Seva z Harry'm... cóż, padnie trochę ostrych słów. Miło raczej nie będzie. Od razu mu nie wybaczy. Ale Snape zrobi coś, co bardzo zmieni zdanie Harry'ego o nim. Ale o tym w rozdziale 14. Albo 15. Zobaczy się.;)

Rockowa Pumcio, spóźniona czy nie, ważne, że jesteś.;) Całkowicie rozumiem to, że nie lubisz fragmentów historycznych. Szczerze, ja też nie. Miło, że wpadłaś. I nie martw się, jeśli nie będziesz miała weny na komentarz i go nie napiszesz, to się nie obrażę. Ale muszę przyznać, że miło jest wiedzieć, że to co piszesz, podoba się innym. Więc dzieki.;)

Sol12, to dobrze, że spodobał ci się rozdział. Jeśli chodzi o Toma, to jak się dobrze wczytasz, zobaczysz, że on cały czas robi małe kroczki, by zbliżyć się do Harry'ego. Nie jest to bardzo zauważalne. Raczej można byłoby to uznać za troskę. Gdyby nie świadomość, że Tom COŚ do Harry'ego ma.xd Mam nadzieję, że twój komputer połamie sobie nogi i będzie dobrze pracował.;)

Ariano, przepraszam, że tak w skrócie, ale nawet nie jestem pewna, czy potrafiłabym odmienić całą nazwę. Mam nadzieję, że będziesz wpadać jak najczęściej i 'pisać krótko, zwięźle i na temat'. Takie komentarze też są świetne, wierz mi. Ogromnie się cieszę, że trafiłam na twoją listę opowiadań. Mam nadzieję, że na stałe ;) i że ten rozdział też ci się spodoba.

Stupid Lamb, masz rację, to "ą" jest nismaczne. Ale mówi się trudno. Jakoś tak specjalnie nie zwracałam uwagi na nagłówek. Cieszę sie, że pomimo pewnych zastrzeżeń, opowiadanie spodobało ci się. Możliwe, że poprzednia notka była troszkę krótsza, ale nie lubie rozwlekać rozdziałów na dokładną długość, często wtedy wychodzą 'flaki z olejem' (to musi być ochydne). Mam nadzieję, że stałą czytelniczką zostaniesz i że nowy rozdział przypadnie ci do gustu.

A teraz trochę o tym, co sobie ostatnio wymyśliłam
Postanowiłam zrobić z tego swa tomy. Powoli zbliżamy się do końca tomu I, czyli do końca wakacji, a tym samym do rozwiązania zagadek, większości. W tomie II będzie wojna, ale nie martwcie się, nie tylko. W końcu nie może być nudno;) Wojna będzie jednak tematem przewodnim tomu II.
Podoba wam się ten pomysł? Mam nadzieję.

beta: Tirea i Apokalipsa (kłaniam się i całuję rączki.;])

12.

Doprawdy, jak mógł kiedykolwiek pomyśleć, że wszystko pójdzie po jego myśli? Po raz pierwszy w swoim życiu czuł się aż tak rozdarty. Jakby jego wnętrzności oddzielono od reszty ciała i wysłano na drugą półkulę. Patrzył niewidzącym wzrokiem w tlący się w kominku ogień i zastanawiał się, czy zdoła to naprawić. Czy jest jakikolwiek sposób na poprawę sytuacji.
Spojrzenie Harry’ego po usłyszeniu prawdy przepełnione było bólem, żalem i niezrozumieniem.
- Co? – Tylko to jedno, ciche słowo opuściło jego usta, ale zawierało w sobie tyle goryczy, ile nikt nie spodziewałby się po nastolatku.
- Posłuchaj, ja… nie mogłem powiedzieć ci wcześniej. – Próbował się tłumaczyć, choć wiedział, że to bez sensu. – Dumbledore musiał widzieć we mnie swojego szpiega. Nie mogłem się zdradzić. – Ton jego głosu można by uznać za błagalny, gdyby to nie był Snape.
- I dlatego gnębiłeś mnie przez pięć lat? – zapytał sarkastycznie. W jego oczach widoczne były pierwsze łzy. Łzy rozgoryczenia.
- Harry, Dumbledore był przekonany, że nienawidzę wszystkiego, co wiąże się z twoim ojcem. – Zrobił krok w jego stronę, na co gryfon odwrócił z odrazą głowę. Na ten gest serce Severusa zakuło potwornie. – Musiałem robić to, czego się po mnie spodziewał. – Podszedł jeszcze bliżej, wyciągnął w jego stronę dłoń i powiedział cicho – Harry. – Gryfon tylko zerwał się z fotela, odepchnął go i zaczął krzyczeć
- Nie waż się mnie dotykać! Nienawidzę cię! Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego! – Po jego policzkach płynęły łzy, a serce Severusa powoli pękało na milion kawałków. Nie byłby jednak sobą, gdyby dał cokolwiek po sobie poznać. – Odkąd znalazłem się w Hogwarcie, myślałem, że mnie nienawidzisz. A teraz próbujesz mi wmówić, że ci na mnie zależy?! – Severus poczuł fale wypływającej od gryfona magi. Potter powoli tracił nad sobą kontrolę.
- Nie denerwuj się – powiedział profesor mając nadzieję, że to trochę chłopaka uspokoi. Uzyskał tym jednak efekt zupełnie odwrotny. – Nie chcę ci niczego wmawiać. Ja… chciałem ci powiedzieć, kiedy tylko pojawiłeś się w Hogwarcie, ale wiedziałem, że dopóki Dumbledore myśli, że jesteś jego Złotym Chłopcem – nabrał powietrza – dopóty jesteś bezpieczny.
- Kiedy pojawiłem się w Hogwarcie?! – Zaczął krążyć wzdłuż stolika wymachując rękami. – Powinieneś zabrać mnie od Dursleyów, kiedy byłem jeszcze dzieckiem. Ale ty miałeś gdzieś, co się ze mną dzieje. Wiesz, jak oni mnie traktowali?! – Przystanął i spojrzał na Snape’a z wyrzutem i pogardą. – Oczywiście, że wiesz – powiedział cicho. – Widziałeś. I nawet wtedy nic nie zrobiłeś!
- Nie przesadzaj! To było pół roku temu. – Severusowi również puściły nerwy.
- Nieważne! – krzyknął. – Wiesz, co zrobił Syriusz, kiedy pierwszy raz się spotkaliśmy? Zapytał, czy chcę z nim zamieszkać!
- Rzeczywiście, nie ma to jak przebywanie pod opieką zbiega z Azkabanu – powiedział z sarkazmem.
- Nie masz żadnego prawa, żeby go obrażać! On się mną interesował. A ty? Pamiętasz, co zrobiłeś, kiedy się pierwszy raz spotkaliśmy? Obraziłeś mnie!– warknął gryfon.
- Posłuchaj, nigdy nie myślałem tego, co mówiłem. To była gra. Ja rozumiem, co czujesz, ale nie cofnę czasu. – Powrócił do spokojnego tonu. – Harry, czasem życie nie układa się tak, jak byśmy tego chcieli. Chciałem, żebyś wiedział. Ale ta informacja mogła kosztować cię zbyt wiele.
– Teraz wiem. I co? Oczekiwałeś, że rzucę ci się na szyję? Że się ucieszę? – zapytał sarkastycznie. – Wolałbym mieć dementora za ojca chrzestnego niż ciebie – warknął złośliwie, po czym wybiegł z pokoju. Fale energii zniknęły.
Severus został sam. Usiadł w fotelu i wgapił się w kominek. Do tej pory nie zmienił pozycji. Cały czas analizował rozmowę.
Ostatnie zdanie wypowiedziane przez gryfona sprawiło, że chciał umrzeć. Jego syn chrzestny miał go za zwykłe gówno. I miał rację. Nic nie tłumaczyło skrzywdzenia i oszukiwania dziecka. Dziecka, które powinno mieć szczęśliwe, pozbawione trosk dzieciństwo. A on, jako ojciec chrzestny, powinien mu to zapewnić. Zawiódł. A teraz czuł do samego siebie odrazę.
Chyba nigdy nie wybaczy sobie tego, przez co musiał przejść Harry.
Usłyszał dźwięk otwierania drzwi. Zamarł. Ktoś powoli podszedł do niego. Podniósł wzrok i wypuścił powietrze nie wiedząc nawet, że je wstrzymuje.
- Nie poszło najlepiej, co? – zapytał Tom.
- A jak myślisz? – zapytał z sarkazmem. – On mnie nienawidzi. – Westchnął ciężko. – Powiedział, że wolałby dementora za ojca chrzestnego.
- Sev, dobrze wiesz, że Harry najpierw coś robi, potem myśli, a potem jest mu głupio.
- Nie tym razem, Tom. On mnie nienawidził już wcześniej. Teraz… teraz pewnie życzy mi śmierci – powiedział pozornie obojętnym tonem, po czym wstał i poszedł do sypialni.
***
Musiał z nim porozmawiać. Domyślał się, co czuje i był pewien, że chce być sam, ale nie mógł tego tak zostawić. Sev był jego przyjacielem od lat. Wiedział, jak bardzo zależy mu na młodym. I wiedział, jak bardzo teraz cierpi, choć niemal nic nie było po nim widać. Nikt, kto nie zna go wystarczająco dobrze, nie zauważyłby różnicy. Ale on widział.
Wszedł do sypialni młodego nie zaprzątając sobie głowy pukaniem. Zamknął cicho drzwi i powiedział
- Musimy porozmawiać. – Ton jego głosu był aż nadto stanowczy.
- Wyjdź – powiedział równie stanowczo gryfon, choć ton jego głosu był stłumiony przez poduszkę.
- Harry, nie zachowuj się jak dziecko. – Podszedł do łóżka i usiadł na nim. – Naprawdę powinniśmy porozmawiać.
- Porozmawiać? – Potter nagle poderwał się do siadu. Jego oczy były spuchnięte, zapewne od łez. – A co chcesz mi powiedzieć?! Może też chcesz mi wyznać jakąś tajemnicę, co? Ile jeszcze przede mną ukrywacie? Powiedzieliście mi chociaż połowę tego, czego nie wiedziałem?
- Powiedzieliśmy ci niemal wszystko.
- Ale NIE wszystko!
- Harry, nie pomyślałeś, że ukrywamy coś przed tobą z jakiegoś powodu? Ważnego powodu? – podkreślił.
- Nie obchodzi mnie to. Zaufałem wam. A wy robicie dokładnie to samo, co Dumbledore. Nie, Tom – powiedział szybko widząc, że Riddle znów chce spróbować mu wyjaśnić, czym się kierowali. – To, że nie mogliście mi wcześniej powiedzieć, bo byłbym w niebezpieczeństwie, nie jest żadnym wytłumaczeniem. Snape mógł mnie zabrać od Dursleyów. Po prostu tego nie chciał.
- A nie przyszło ci do tej pustej głowy, że gdyby to zrobił, umarłby, w najlepszym wypadku rok później?! – Zdenerwował się w końcu Tom.
Harry zamilknął. Nigdy nie pomyślał, że jego obecność mogłaby zagrażać życiu Snape’a. Ale jeśli tak, znaczy to, że Snape jest egoistyczny i dba tylko o swój tyłek.
- Acha. Rozumiem. Miał mnie gdzieś, bo mu zagrażałem – powiedział cicho i już podnosił się z łóżka, kiedy Riddle złapał go za rękę i przyciągnął do siebie.
- Severus nigdy nie pragnął niczego bardziej, niż mieć cię przy sobie – oznajmił, patrząc mu w oczy i obejmując w talii, by znów mu nie uciekł. – Zrozum, że gdyby zabrał cię do siebie, Dumbledore dowiedziałby się o tym. Bez względu na to, co o nim myślimy, dyrektor nie jest taki głupi. Poukładałby fakty w jedną całość i zabił Severusa bez wahania. A on chciał żyć, żeby kiedyś móc cię poznać i zaopiekować się tobą.
- Tom, odkąd spotkałem go pierwszy raz, byłem pewien, że szczerze mnie nienawidzi. Odbierał mi punkty, dawał szlabany i obrażał przy każdej możliwej okazji. Robił to bez powodu. Wystarczyło, że patrząc na niego, zmarszczyłem brwi. Za każdym razem, kiedy Malfoy mnie zaczepiał, to ja dostawałem karę.
- Zawsze, kiedy byłeś z kimś, prawda?
- Co? – zapytał zdezorientowany.
- Robił tak zawsze, kiedy byłeś w czyimś towarzystwie. Nigdy, kiedy spotkał cię samego w korytarzu.
- No, tak… Ale to nie zmienia faktu, że…
- Nie, nie zmienia. Ale gdyby naprawdę tak cię nienawidził, nie odpuściłby żadnej okazji. To była tylko gra. Pokazywał innym, że cię nienawidzi, tak naprawdę tonąc w obawach, czy sobie poradzisz.
- Nieprawda – szepnął.
- Prawda. – Przyciągnął go do siebie i mocno przytulił. – Wiem, że uczył cię w tym roku oklumencji – powiedział nagle. – Po pierwszej lekcji wpadł tu i zażądał bym pomógł mu w sprowadzeniu ciebie do Dworu. Spojrzałem na niego, jak na kretyna, a on powiedział, że już nigdy nie pozwoli ci wrócić do twoich krewnych. Nie wyjaśnił dlaczego. Po prostu zażądał mojego poparcia.
- Co zrobiłeś?
- Przekonałem go, że nie możemy cię zabrać z Hogwartu. To byłoby dziwne. Potem narodził się pomysł z przepowiednią. I sprawdził się. W większości.
- Ale, Tom, on… Nienawidzę go. Nie czuję nic innego oprócz tego. – Spojrzał mu w oczy.
- Nie każę ci go kochać. Ale, proszę, pozwól mu kochać ciebie. On tego potrzebuje.
- Nie chcę go znać. Mógłby w ogóle nie istnieć.
- Nie mów tak, Harry – powiedział zmartwionym głosem. – Severus poświęcił wiele, zbyt wiele, dla twoich rodziców, dla ciebie. – Harry popatrzył na niego dziwnie. – Nie mówię, że to źle, ale… wiesz, on w pewnym momencie zatracił siebie. Poświęcił coś, co było dla niego najważniejsze, żeby Dumbledore nie dotarł do prawdy. Wiesz dlaczego to zrobił? Bo cię kocha. Bo chciał cię chronić.
- Nie rób z niego świętoszka, Tom. Uprzykrzał mi życie przez pięć lat. Rozumiem, że musiał udawać, że mnie nienawidzi, ale nie musiał być takim… dupkiem. Nienawidziłem go od pierwszego spotkania i to się nie zmieniło.
- Nie powinieneś go nienawidzić. Możesz go nie lubić, ale nie powinieneś czuć nienawiści, Harry. Jeżeli nie dla niego, to ze względu na swoich rodziców. – Pogłaskał go dłonią po policzku. – Nie bez powodu uczynili go twoim ojcem chrzestnym.
- Jaki był powód?
- Zapytaj Severusa – powiedział chytrze, wiedząc jak gryfon jest ciekawski.
- To dlatego tu jestem? – zapytał, kiedy Riddle zaczął się podnosić z łóżka. Marvolo spojrzał na niego pytająco. – Tego nie chciałeś mi powiedzieć? Jestem tu, bo jestem synem chrzestnym Snape’a? – Tom spojrzał Harry’emu w oczy i ujrzał w nich nieme błaganie o prawdę. Nie mógł go okłamać. Nie, kiedy wiedział, że młody przez całe życie słyszał same kłamstwa.
- Między innymi – powiedział wreszcie.
- To znaczy?
- Gdybyś nie był synem chrzestnym Severusa, poczekałbym z powiedzeniem ci prawdy, aż skończysz szkołę.
- Ale czego mi wtedy nie chciałeś powiedzieć? – zapytał niecierpliwie.
- Dowiesz się, za jakiś czas.
- Tom – warknął. – Chcę wiedzieć teraz. Nie okłamuj mnie.
- Nie okłamuję cię, Harry. Chronię cię.
- Przestań. – Wyrwał mu się i podszedł do okna. – Chcę znać prawdę. Nie pogrywaj ze mną jak Dumbledore.
- Harry. Powiedziałbym ci już teraz, gdyby nie…
- Gdyby nie to, że mógłbym się znaleźć w niebezpieczeństwie, zgadłem? – zapytał sarkastycznie. Był coraz bardziej zdenerwowany.
- Nie. Ta informacja mogłaby sprawić, że czułbyś się zobowiązany do podjęcia pewnych działań. A ja nie mogę do tego dopuścić.
- Kpisz sobie ze mnie?! W dupie mam, co na ten temat myślisz! Albo mi powiedz, albo… - Nie zdążył dokończyć. Riddle momentalnie znalazł się przy nim i mocno ścisnął.
- Uspokój się – powiedział głaszcząc go po plecach. – Ta informacja nie dotyczy wojny, ani niczego, co jest z nią związane. To raczej dotyczy… mnie. – Oparł podbródek na jego głowie.
- Puść mnie. – Jego głos był zimny i ostry.
- Nie.
- Powiedz mi. Albo mnie puść.
- Powiem ci zanim skończą się wakacje. Obiecuję. – Spojrzał na niego prosząco.
- Dlaczego nie teraz?
- Bo sam nie jestem jeszcze na to gotowy.
***
Dzień lekcji z Harrym nadszedł szybko. Za szybko. Cały poprzedni wieczór Severus zastanawiał się, czy chłopak w ogóle pojawi się na zajęciach. Nie wiedział, co w tej chwili by wolał. Chociaż gdyby chłopak się pojawił, może byłby to znak, że jednak kiedyś mu wybaczy.
Wolałbym mieć dementora za ojca chrzestnego niż ciebie. – To zdanie ciągle huczało mu w głowie. Nie potrafił go wyrzucić. To z kolei zmuszało go do ciągłego myślenia o gryfonie.
Musiał przyznać, że, mimo iż Potter ma duże zaległości w nauce, to całkiem dobrze sobie radzi. Szczególnie z oklumencją. Oczywiście, nie jest jeszcze w stanie się obronić przed atakiem, ale już instynktownie próbuje go odeprzeć, co udaje mu się przez kilka sekund. Severus był zadowolony, gdyż nauczenie się instynktownej obrony w tej dziedzinie jest najważniejsze, a zarazem najtrudniejsze. Teraz powinno już być tylko lepiej.
Nie powiedział o tym Harry’emu. Nie chciał, by ten spoczął na laurach. Miał nadzieję, że jeśli młody będzie myślał, że sobie nie radzi, przyłoży się jeszcze bardziej i będzie mu szło jeszcze lepiej. No i przy okazji nauczy się nad sobą panować.
Jego działania już przynosiły efekty. Teraz, kiedy Sev opróżnia zawartość kociołka, bo gryfon popełnił błąd, ten po prostu zaczyna pracę od nowa. Kiedyś, w takiej sytuacji, albo napyskowałby mu, albo pomruczał sobie pod nosem na temat wrednych nietoperzy i niesprawiedliwości.
Westchnął i zaczął przygotowywać miejsce pracy dla Harry’ego, mając nadzieję, że chłopak się pojawi.
Ustawił czysty kociołek nad palnikiem, wyłożył ingrediencje ze swoich prywatnych zasobów, otworzył książkę na odpowiedniej stronie, wyjął zestaw noży i sztyletów i czekał.
Za kilka dni wypadały urodziny młodego. Miał nadzieję, że Potter przyjmie prezent od niego. Bo wątpił, by do tego czasu ich stosunki polepszyły się.
Postanowił zabić czas czytając „Z truciznami za pan brat.”. Wbrew temu, czego można byłoby się spodziewać po tytule, nie był to podręcznik do eliksirów. Była to książka o przygodach młodego chłopca, zafascynowanego sztuką sporządzania eliksirów. Historia opowiada o jego przygodach w poznawaniu różnych mikstur, znajdywaniu nowych składników. Tłem dla jego poczynań jest jedna z najkrwawszych wojen z goblinami. Kiedy główny bohater trafia do centrum walk, dowiaduje się o nękającej czarodziejów śmiertelnej zarazie, którą rozprzestrzeniają gobliny. Młody Mistrz Eliksirów postanawia zbadać chorobę i znaleźć na nią lekarstwo.
Zatopił się w czytaniu. Kiedy skończył, zorientował się, że Harry powinien pojawić się pół godziny temu. Mimo to Severus czekał. Być może chłopak chce ominąć eliksiry.
Czekał godzinę.
Dwie.
Harry nie przyszedł.

Koniec rozdziału 12.                                                               

14 komentarzy:

  1. Oczywiście zamiast się uczyć, czytam blogi :) no ale cóż bywa.
    Cudowna notka, mam jednak nadzieje, że Harry szybko pogodzi się ze Snape a ich relacje się rozwiną i narodzi się między nimi chociaż nić sympatii jak nie miłość .
    W każdym bądź razie rozumiem zachowanie Harrego ale rozumiem również, zachowania Severusa i Toma.
    Czekam na nową notkę i życzę mnóstwo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że jest nowy rozdział:)
    Można zrozumieć motywy, jakimi kierował się Severus w swoich decyzjach, postępowaniu. Chciał jak najlepiej, myślami wybiegał do przodu, rozważając różne scenariusze wydarzeń, jednakże nie był wstanie przewidzieć wszystkiego. Zawsze przedkładał dobro Harry'ego ponad własne.
    Reakcja Harry'ego na te rewelacje była uzasadniona. Wieść, że ma drugiego ojca chrzestnego, świadomość, że nie musiał tego wszystkiego przechodzić, że on mógł go zabrać, ale tego nie zrobił, wstrząsnęła nim. Tom dał mu do przemyślenia kilka kwestii. Kiedy opadną emocje i wyciszy się, wierzę, iż będzie wstanie podejść do sprawy racjonalnie.
    Liczę na spokojną, szczerą rozmowę między tą dwójką, że wyjaśnią sobie wszystko, wybaczą to, co było i spróbują zacząć wszystko od początku, bez ciągłego wracania do przeszłości, której przecież nie można zmienić. Obaj na to zasługują, ale jakieś zadośćuczynienie za kłamstwa i nie mówienie prawdy musi być:)
    Koniec tego marudzenia. Życzę Ci weny, a nam czytelnikom, aby rozdział pojawił się jak najszybciej:)
    Pozdrawiam K

    OdpowiedzUsuń
  3. No ;] i Tomuś się przyznał iż to on nie jest gotowy, a nie cały czas zasłania się tym, że to gotowy nie jest Harry. On chyba już bardziej być nie może, biorąc pod uwagę wszystko co działo się w jego życiu.
    Biedny Sev :((( współczuje mu, ale mam nadzieje, że Harry go zrozumie i mu wybaczy. Mimo to Severus też nie jest bez winy. Powinien jakoś..., no nie wiem, np. zabierać Harrego w wakcje w tajemnicy przed Dumbledorem, czy wykraść go od Dursleyów, zmodyfikować im pamięć... cokolwiek, tylko się postarać skontaktować z młodym i powiedzieć część prawy, nawet jeśli by mu się to nie udało.
    Obaj nie byli w ciekawym położeniu.
    No nic, mam nadzieje, że Sevcio i Harry się pogodzą :))
    Trochę krótki ten komentarz... następny bd dłuższy! ;DD
    Do następnej noci.
    Seth

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie że możesz ^^ Albo po prostu Fenix. Ciesze się że wena dotarła ^^ Spokojnie, przeczytałem komentarz jeszcze w tym samym dniu jak go wstawiłaś XD I powiem ci że to z twojej strony genialne zagranie że w aktualizacjach napisałaś w jakich granicach spodziewać się nowego rozdziału ^^ Bardzo mi się to spodobało ^^
    A teraz do rzeczy ^^ Rozdział jak zwykle genialny ^^Masz prawdziwy dar do pisania, naprawdę! Ciekawi mnie kiedy Tomuś powie tą tajemnice Harremu, mam nadzieje że szybko bo sam jestem ciekaw XDDD Cusz, Sevuś, biedny nietoperek, zawsze ma w życiu pod górkę, ale mam nadzieje że się ułoży wszystko między nim a chrześniakiem. Hm...Pierwsze co pomyślałem jak Harry nie przyszedł na lekcje Nietoperka było "O kurka! nie mówcie mi że mały uciek od śmierciojadków?!" Hehe nawet niewiem czemu tak pomyślałem... Hm no cusz z niecierpliwością będę czekał aż miną dwa tygodnie, by znowu zatopić się w twoje genialne dzieło! Pozdrawiam! W życzę wiele ciekawych pomysłów i weny, weny iiiiiii weeeeeenyyy! Myślami cię wspieram w pisaniu! ^^
    PS. Sorry za te zdrobnienia, kiedyś z moją dziewczyną żeśmy parodiowali całego HP i od tamtego czasu tak już zostało XD Nie umiem się tego oduczyć!
    ~Lordfenix1939

    OdpowiedzUsuń
  5. No jak można tak kończyć no na prawdę:( A|e rozdzia| wspania|y i mam nadzieje że Tom powie mu szybko o co chodzi chociaż się domyś|am:) Mam też nadzieje że Harry zmądrzeje i porozmawia z Severusem ich re|acja może być bardzo dobra:) Wybacz krótki komentarz da|ej pracuje nad |epszym komputerem:)

    OdpowiedzUsuń
  6. A i owszem ten też przypadł mi do gustu. ;) Chociaż był taki smutny. Szkoda mi trochę Severusa, ale cóż trochę nawalił. Rozumiem, że gdyby zaopiekował się Harrym jego życiu groziłoby niebezpieczeństwo. Ale mógłby chociaż porozmawiać z nim wcześniej i wszystko wytłumaczyć. I najwyżej udawać przed wszystkimi nadal swoją nienawiść do chłopaka. Tak to Potter miałby chociaż świadomość, że ma przy sobie kogoś bliskiego.
    Dlatego jestem chyba bardziej po stronie Harry'ego. Mimo to mam nadzieję, że kiedyś tam się pogodzą, ale tak powoli. xD
    Zastanawiam się co takiego wymyślisz, że stosunek Harry'ego zmieni się do Snape'a. Cóż nie mogę się doczekać 14 albo 15 rozdziału. ;D
    Tommy nie jest gotowy na wyznanie tajemnicy? Coraz bardziej nie mogę się doczekać żeby zobaczyć jak ona brzmi, chociaż również mam swoje podejrzenia co do tego. ^^
    Pozdrawiam. ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. To opowiadanie jest bardzo interesujące. Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej. Szkoda mi Severusa mam nadzieje że uda im się jakoś dogadać. a za razem ciekawi mnie co Tom chce powiedzieć Harremu i jak on na to zareaguje.
    Życze dużo weny.

    Ruda

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo Snape'a. Bardzo dużo. Nie przepadam za nim. Nigdy za nim jakoś nie przepadałam. Będę szczera, jak zwykle zresztą. Ty zmieniłaś go o 180 stopni i nie wiem, co o tym sądzić. Starasz się zachować w nim jakieś stare cechy, to widać, ale jednak zmiana jest ogromna. Wyjaśniłaś, dlaczego taki był w stosunku Harry'ego, ale... No własnie nie wiem co. Mam jakiś niedosyt. Cieszę się, że Harry tak zareagował. A co będzie gnojek mu w głowie mieszał.
    Mam nadzieję, że niedługo wyjaśni się, o co chodzi Tomowi. Nie daje mi to spokoju.
    Nie myśl tylko, że chcę Cię urazić. Broń, Merlinie! Po prostu chciałam tylko napisać, co myślę i jak to odczuwam :) Chyba każdemu autorowi zależy na szczerej opinii czytelnika.
    Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się z komentarzem powyżej, ignorując fakt iż Snape od zawsze był jednym z moich ulubionych bohaterów. Hm, cóż, rozumiem, faktycznie, kiedy ja sama piszę, również wolę mieć lepszą notką, ale krótką, niż,jak to ładnie nazwałaś, flaki z olejem. Ogólnie rzecz biorąc to mnie notka się bardzo spodobała. Wybacz, za bardzo spóźniony komentarz, ale moja rodzicielka ma pewien defekt mózgowy. Pozdrawiam, Stupid Lamb ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. łeeeeeee! to takie........smacznie i zarazem smutnee!!! głupi Harry!!Głupi Snape!! (ale i tak ich kocham...) łeeeeeeeee!!!
    no ale teraz tak na serio...rozdział wciąga zresztą jak zwykle :))
    Dziękuję za ciężką pracę tobie i twoim betom, i pozdrawiam was :))
    Życze wenu czasu i możliwośći ;PP do następnej notki :D :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Też chce dementora za chcestnego!

    Roshi-chan S.

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam,
    rozdział napraw wspaniały, przeczuwałam taką reakcje Harrego, ale czy przypadkiem trochę jednak nie za ostro, ciekawe czy gdyby wcześniej powiedział trochę łagodniej by było..., bardzo szkoda mi Severusa, te słowa Harrego bardzo gro zraniły
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej,
    wspaniały rozdział, przeczuwałam właśnie taką reakcje Harrego na te wieści, ale czy jednak przypadkiem trochę nie za ostro zareagował, ciekawi mnie czy gdyby wcześniej powiedział było by trochę łagodniej... bardzo szkoda mi Severusa, te słowa Harrego bardzo gro zraniły...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytam to po raz przynajmniej 5 od nowa i jestem w tym opowiadaniu dalej tak samo zakochana jak na początku❤️

    OdpowiedzUsuń