UWAGA!

1. Ten blog jest o miłości męsko-męskiej Jeśli nie tolerujesz takiej tematyki, opuść tę stronę i nie zostawiaj komentarzy.
2. To jest blog, nie strona z ogłoszeniami. Jeśli chcesz zareklamować swojego bloga, napisz o tym w "Spamowniku". Spam pod postami będzie usuwany!
3. Proszę, aby w komentarzach były zawarte oceny tego jak piszę, a nie o czym piszę. Proszę również o uzasadnianie swojej krytyki. Co wam się podoba, co nie i dlaczego. Będę wiedzieć dzięki temu nad czym powinnam popracować.
4. Na blogu obowiązuje kultura i etyka wypowiedzi. Komentarze uznane za obraźliwe będą usuwane! Jeśli jesteś czemuś przeciwny(-a) możesz o tym napisać, ale wyraź swoje zdanie w kulturalny sposób.
5. Postacie i świat został stworzony przez panią J. K. Rowling. To jest jedynie moja wizja historii przedstawionej przez J. K. R. Ja nie uzyskuję żadnych korzyści materialnych z opowiadania.
6. W opowiadaniu pojawiać się będą sceny seksu i tortur (+18).
7. Jeśli masz do mnie jakieś pytania lub uwagi, wyślij mi wiadomość na e-mail: seya@onet.pl napisz komentarz w "Pytania i odpowiedzi".
8. Proszę, by nie kopiować opowiadania i nie umieszczać go na stronach typu chomikuj.pl, forach literackich lub innych stronach internetowych bez mojej zgody.
9. Proszę nie zamieszczać komentarzy o treści "Kiedy next?", "Kiedy rozdział?" itp, ponieważ i tak będą one niezwłocznie przeze mnie usuwane.

LUDZIE! PRZECZYTAJCIE PUNKT 2. REGULAMINU! WYRAŹNIE JEST PODANE, GDZIE NALEŻY ZAMIESZCZAĆ OGŁOSZENIA! POD KAŻDYM INNYM POSTEM OGŁOSZENIA BĘDĄ USUWANE W TRYBIE NATYCHMIASTOWYM!!!

MOI DRODZY, NAGRODA LIEBSTER AWARD JEST PRZEZNACZONA DLA NOWYCH BLOGÓW, KTÓRE MAJĄ POTENCJAŁ, ALE BRAK IM CZYTELNIKÓW. MÓJ BLOG NIE ZALICZA SIĘ DO TEJ KATEGORII, PROSZĘ ZATEM O NIENOMINOWANIE TEGO BLOGA DO LIEBSTER AWARD.

Z uwagi na nieustannie pojawiające się komentarze typu "Kiedy next?" dodałam nowy punkt do regulaminu. Mam już dosyć pisania próśb o nieumieszczanie takich komentarzy. A szczerze mówiąc, skoro ktoś już pisze komentarz, to mógłby zrobić ten wysiłek i napisać kilka słów o rozdziale, zamiast zamieszczać samo, skądinąd nieuprzejme, "Kiedy next?".

!!!NAPRAWDĘ NIE WIEM, ILE RAZY MUSZĘ NAPISAĆ O TYM SAMYM, ŻEBY DO NIEKTÓRYCH OSÓB TO DOTARŁO. PISANIE POD POSTAMI KOMENTARZY, KTÓRE W ŻADEN SPOSÓB DO POSTÓW SIĘ NIE ODNOSZĄ, SAMO W SOBIE JEST TROCHĘ NIEGRZECZNE, ALE PYTANIE O INNE BLOGI JEST JUŻ ZWYCZAJNIE BEZCZELNE, TYM BARDZIEJ ŻE STWORZYŁAM NA TAKIE TEMATY STOSOWNE PODSTRONY: "SPAMOWNIK" I "PYTANIA I ODPOWIEDZI". POWTARZAM KOLEJNY RAZ: TAKIE KOMENTARZE BĘDĄ USUWANE, WIĘC Z ŁASKI SWOJEJ KORZYSTAJCIE Z TEGO, CO WAM OFERUJĘ, ZAMIAST ROBIĆ Z CAŁEGO MOJEGO BLOGA STRONĘ Z OGŁOSZENIAMI.!!!

Moi Drodzy! Mam problem z komunikatorem GG, w związku z czym nie mogłam wysłać niektórym z Was powiadomień. Jeśli chcecie nadal otrzymywać powiadomienia, to proszę, zostawcie swoje adresy e-mail.:)

Powiadomienia.

Jeśli ktoś chciałby być powiadamiany o nowych notkach, niech wspomni o tym w komentarzu i zostawi swój adres e-mail.

wtorek, 12 listopada 2013

Tom II rozdział 5

Hej!
Mam nadzieję, że Święto Niepodległości minęło wam miło.
Cóż, nie będę was zanudzać, więc przejdę do rzeczy.

Lady Vol de Mort, list od Toma na samym początku rozdziału, mam nadzieję, że się cieszysz.;)
Olu, problemy u Harry'go i Toma się pojawią, ale jeszcze nie teraz i na pewno nie będzie to zazdrość; jest ona zbyt nudna i bardzo przewidywalna.
Sammy, przepraszam cię bardzo i proszę, nie bierz tego do siebie; to po prostu cecha polonistów i bardzo trudno mi się jej wyzbyć. Chodzi o to, że zaimki osobowe (go, jego, mu, tobie) z dużej litery pisze się tylko w listach. Uch... powiedziałam i jeszcze żyję... Mam nadzieję, że się nie obrazisz. Jej, już żałuję, że to napisałam... ale nigdy nie potrafię się przed tym powstrzymać.;/ A bez Dumbledore'a byłoby nudno.xd
Bully, mam nadzieję, że ten rozdział polubisz trochę bardziej. I bardzo cie przepraszam za brak komentarzy u ciebie. Kurczę, muszę w końcu zacząć czytać, mam niezłe zaległości, około 5 rozdziałów... Możesz na mnie za to nakrzyczeć, to może wreszcie wezmę się w garść...
K., już dalibyście spokój temu Syriuszowi. No nie wytrzymał facet napięcia i padł.xd
Seme, studiuję polonistykę, chyba już o tym wspominałam kiedyś.
Kimichi, quiz z drugiego tomu? Jasne, czemu nie.;) A jeśli chodzi o twojego bloga, to jeśli wstawisz coś "potterowego", to z chęcią przeczytam.
Valium, boskie? Ach-ach, jak mi miło!
Itami, rozwalił mnie "tryb cichociemny". A scenariusz na scenę z wyjcem? Obłędny... ale niestety go nie wykorzystam... Przepraszam!
Teki, jak już napisałam ci pod komentarzem, doskonale znam te zasady, mało tego, ja się o nich cały czas teraz uczę i jest to dużo bardziej skomplikowane, niż się wydaje (w tym przykładzie, który podałaś, kropki nie powinno być zarówno po "wiem" jak i "szepnął Harry"); ale wiesz, kiedy się pisze to jest już taki nawyk stawiania kropki na końcu zdania i zwyczajnie się o tym nie myśli. A przynajmniej ja tak mam, bo jak poprawiam błędy u kogoś, to jak najbardziej to zauważam. Ale jak obiecałam, postanawiam poprawę i ten rozdział już ma mniejszą ilość kropek.;) A jeśli chodzi o imię, to jest "Lili" i "Lily", ale w Harrym Potterze rzeczywiście funkcjonuje "Lily", więc dziękuję za zwrócenie uwagi.
Camille, specjalnie dla ciebie i wszystkich innych list jest na samym początku. Możesz zaspokoić swoją ciekawość.xd
Anubis, czy mi się wydaje, czy wcześniej miałaś tylko jedno imię? Ja też zawsze lubiłam Voldemorta, nawet kiedy był przerażający...xd

Tak, tak, wiem, ten rozdział też jest krótki...
I niebetowany!

Tom II rozdział 5 (29)

Harry,
Zanim przejdę do odpowiedzi na Twoje pytanie, chciałbym Ci wyznać, jak bardzo mi Ciebie brakuje. Naprawdę zaczynam żałować zgody na Twój wyjazd. Nasze łóżko wydaje się być teraz niesamowicie zimne i puste. Znienawidziłem myśl, że jesteś tak daleko, tuż pod nosem Dumbledore’a. Nie dość, że za Tobą tęsknię, to jeszcze cały czas martwię się o Ciebie. Mam nadzieję, że wszystko z Tobą w porządku i że Dumbledore trzyma się od Ciebie z daleka.

Jeśli chodzi o Twoje pytanie, to wybacz, że nie powiedziałem Ci o tym wcześniej. Jak zapewne zauważyłeś, dołączyłem do listu kilka wycinków z gazet. Dotyczą one Percivala Dumbledore’a, ojca Albusa. Artykuły mówią o zamordowaniu przez niego trzech mugoli. Ale cała historia jest nieco rozleglejsza. Niewielu wie, co go do tego skłoniło.  Wszystko zaczęło się, gdy trzech mugolskich chłopców zobaczyło, jak jego córka, Ariana, czaruje. To były czary niekontrolowane. Ariana nie panowała jeszcze nad swoją magią, jak każde dziecko. Ci chłopcy chcieli ją zmusić do powtórzenia „sztuczki”. To wpłynęło na nią, od tamtej pory już nigdy nie była w stanie zapanować nad swoją magią. Przestała jej używać, a to spowodowało, że magia zaczęła się kumulować i dochodziło do silnych wybuchów magicznych. Percival nie mógł znieść cierpienia córki. Postanowił zemścić się na jej oprawcach. Został za to skazany na dożywocie w Azkabanie. To nie jest jednak koniec historii. Jak pamiętasz, opowiadałem ci o współpracy Albusa z Grindelwaldem.

Kiedy pewnego razu, w domu rodziny Dumbledore’a, doszło do kłótni między nimi i bratem Albusa, Abeforthem, Ariana bardzo się zdenerwowała. Chciała, żeby jej bracia przestali się kłócić. Nastąpił kolejny wybuch magii, najsilniejszy. Rykoszet zaklęcia, lub cokolwiek to było, ugodził Arianę i spowodował jej natychmiastową śmierć.

Możesz zrozumieć, jak te wydarzenia wpłynęły na samego Dumbledore’a. On naprawdę nienawidzi mugoli, Harry. Chce się na nich zemścić za rozpad rodziny. Wiem, że Tobie, tak samo jak mi, wydaje się to całkiem niedorzeczne. Zemsta jest dobra, ale tylko w granicach rozsądku. Dumbledore rozsądek przekroczył już dawno.

Jeśli będziesz miał jeszcze jakieś pytania na ten temat, postaram się na nie odpowiedzieć najlepiej, jak mogę.

I, Harry, proszę Cię, uważaj na siebie. Słyszałem od Severusa o Twoich ostatnich wyczynach. To było naprawdę nieodpowiedzialne z Twojej strony. Nie rób więcej takich rzeczy. Nie dawaj Dumbledore’owi szansy do skrzywdzenia Ciebie. Bardzo się o Ciebie martwię, a Twoje czyny sprawiają, że martwię się jeszcze bardziej. Proszę zatem, zrób to dla mnie i bądź ostrożny.

Tom.

Ps. Mam nadzieję, że Severus ukarał cię za ten przejaw totalnej głupoty.

Och tak, Severus go ukarał. Przez trzy godziny musiał czyścić kociołki. Na początku myślał, że Severus tylko żartuje, każąc mu to robić, a potem zwyczajnie nie mógł w to uwierzyć.
Kiedy wrócił wreszcie do wieży gryfonów, niemal wszyscy już spali. W pokoju wspólnym zastał Hermionę, czytającą książkę. Kiedy przeszedł przez dziurę pod portretem, dziewczyna odłożyła ją na stolik i czekała, aż do niej podejdzie.
- Gdzie byłeś? Martwiłam się – powiedziała cicho.
- U Severusa. Miałem szlaban – odpowiedział zmęczonym głosem i opadł na kanapę.
- Nie odpuścił ci? – zapytała zdziwiona.
- Nie. Jeszcze na mnie nawrzeszczał – poskarżył się
- I bardzo dobrze. Przynajmniej ja nie muszę już tego robić – oznajmiła poważne, po czym ziewnęła.
- Żartujesz, prawda?
- Nie, to było bardzo głupie, Harry.
- Tak, wiem, już nawet Tom mi to powiedział. – Gryfon zdenerwował się trochę. Miał nadzieję, że przynajmniej Hermiona stanie po jego stronie, podczas gdy ona całkowicie się zgadzała z pozostałymi. I to z kim?! Ze ślizgonami!
Harry uśmiechnął się na tę myśl.
- Widziałeś się z Tomem? – zapytała zaskoczona.
- Nie, Severus przekazał mi od niego list – odpowiedział, pocierając dłońmi zmęczone oczy.
- Harry, spotkaj się ze mną jutro po obiedzie. W Pokoju Życzeń. Chciałabym z tobą porozmawiać – poprosiła dziewczyna.
Potter zgodził się, a zaraz potem pożegnał z przyjaciółką. Oboje rozeszli się do swoich dormitoriów.
Harry dziękował Merlinowi, że Ron zdążył już zasnąć. I ucieszył się, widząc, że Neville i Seamus jeszcze nie śpią. Gdy wszedł do sypialni, ci szybko poderwali się ze swoich łóżek i wyprowadzili go z powrotem do pokoju wspólnego.
Wszyscy trzej usiedli na kanapie przed kominkiem. Harry rzucił szybko zaklęcie wyciszające wokół nich, po czym zapytał
- O co chodzi?
- Po pierwsze, wiesz, że od godziny jest cisza nocna? A po drugie, skoro wróciłeś tak późno, to musiałeś się czegoś dowiedzieć – powiedział szybko Seamus.
- Miałem szlaban, Seamus.
- Taa, jasne…
- Czyściłem kociołki.
- Więc niczego się nie dowiedziałeś? – wtrącił się Neville.
- Właściwie, to w trakcie szlabanu dostałem list od Toma.
Harry opowiedział im całą historię rodziny Dumbledore’a i pokazał wycinki z gazet. Dwaj gryfoni początkowo nie chcieli uwierzyć w jego opowieść, ale dali się przekonać, gdy zobaczyli artykuły. A przynajmniej uwierzyli, że ojciec Dumbledore’a był mordercą mugoli.
Rozmawiali przez około godzinę, kłócąc się i dochodząc do porozumienia, by zaraz znowu się sprzeczać. Ostatecznie jednak postanowili, że Dumbledore rzeczywiście może być kimś zupełnie innym.
Harry’ego podniosło na duchu, kiedy Neville oznajmił, że mu wierzy i że Harry może zawsze na niego liczyć. Powiedział również, że chciałby zmienić strony, ale nie chce mieć Mrocznego Znaku i zabijać ludzi. Harry uspokoił go, oznajmiając, że wcale nie musi tego robić. Nikt także nie będzie wymagał, by przyjął Mroczny Znak.
Z Seamusem sprawa była nieco bardziej skomplikowana.
- Nadal nie jestem pewien, czy mogę ci ufać. Czy to, co mówisz, rzeczywiście jest prawdą – powiedział Finnigan, lecz bez uprzedniej wrogości .
- Seamus, nie mam powodu, by cię okłamywać – oznajmił łagodnie Harry.
- A co, jeśli to ciebie okłamano? Co jeśli ty sam wierzysz w kłamstwo? – zaczął zastanawiać się nagłos  chłopak – Słuchaj, naprawdę wierzę w twoje dobre chęci. Ale, Harry, ja JESTEM w połowie mugolem. Jeśli wybiorę złą stronę, to podpiszę na siebie wyrok śmierci. Na siebie i na mojego ojca – dokończył szeptem. Oparł łokcie na kolanach i schował twarz w dłoniach.
Harry westchnął ciężko. Po raz kolejny potarł zmęczone oczy.
Rozumiał Seamusa. Rozumiał jego obawy. Dlatego zależało mu na tym, by chłopak mu uwierzył. Harry chciał, żeby gryfon wiedział, kto tak naprawdę mu zagraża.
- Seamus, moja mama była mugolaczką. A ojciec Toma, tak samo jak twój, był mugolem. Nie sądzisz, że bylibyśmy hipokrytami, gdybyśmy chcieli zniszczyć mugolski świat? – zapytał rozważnie. Miał nadzieję, że to przekona chłopaka.
- Rozumiem, ale… ja… muszę to przemyśleć – oznajmił wreszcie.
- Okej – zgodził się Harry. Zaraz potem wstał, przeciągnął się, ziewnął i powiedział – Nie wiem, jak wy, ale ja idę spać. – Zaczął iść w kierunku schodów do Dormitorium. Gdy był już u ich podnóża, odwrócił się jeszcze do pozostałej dwójki. – I chłopaki? Nie mówcie nikomu o tym, czego się dowiedzieliście – poprosił. – Inaczej możecie znaleźć się w niebezpieczeństwie.
***
Remus i Fenrir w swej wilkołaczej formie byli właśnie na wizycie u przywódcy watahy z Rutland, Larkina. Greyback nalegał, by jego towarzysz został w domu, nie chciał go narażać. Jednak Lupin stanowczo powiedział, że jeśli Fenrir się gdzieś wybiera, to on idzie z nim i nie ma mowy, by wypuścił go z chaty samego.
Kwaterą watahy z Rutland była wspaniała, choć zaniedbana rezydencja. Wyglądała jak stary opuszczony dwór z mugolskich horrorów. Idealne miejsca dla stada, które woli swoją zwierzęcą formę.
Przywódca przyjął ich w swoim gabinecie, który wyglądał nieco lepiej, niż pozostała część budynku. Zamiast herbatą i ciasteczkami – tradycyjnym poczęstunkiem wśród czarodziei – ugościł ich, posiekanymi na kształt maleńkich ciasteczek, krwistymi stekami i wodą – zgodnie z wilczą gościnnością. Zarówno Remus jak i Fenrir podziękowali za poczęstunek. Greyback uprzedził wcześniej towarzysza o przebiegłości Larkina, więc teraz obaj zdawali sobie sprawę z tego, że kawałki steku mogły zawierać w sobie najróżniejsze eliksiry.
- Przejdźmy do rzeczy – zaproponował Greyback. Larkin skinął głową na znak zgody. – Lord Voldemort wysłał nas z propozycją dla twojej watahy.
- A jakąż to propozycje może mieć dla mnie Voldemort? – zapytał. Jego głos zabarwiony był ironią.
Kąciki ust Fenrira drgnęły, jednak powstrzymał uśmiech. Każdy, kto obracał się w kręgu przywódców wilkołaków wiedział, że Larkin miał o sobie niesamowicie wysokie mniemanie, co wzbudzało powszechną śmieszność, ponieważ nie miał się czym szczycić. Paradoksalnie do watahy, nad którą sprawował przywództwo, należało dużo silnych, umiejących walczyć wilkołaków. Greyback do dziś nie potrafił zrozumieć, dlaczego to właśnie Larkin jest ich przywódcą.
- Lord zamierza po wojnie wprowadzić prawa, dające wilkołakom ochronę. Będziemy mogli na pełnych prawach pracować razem z czarodziejami i posiadać różdżki, chociaż będzie nas obowiązywał zakaz biegania i gryzienia ludzi, co jest raczej zrozumiałe. – Zrobił przerwę w wypowiedzi, po czym zaczął ponownie. – Czarny Pan nie wygra wojny sam.
- Więc szuka sojuszników, obiecując im to, czego akurat pragną. Zastanawiam się tylko, czy dotrzyma danego słowa – zakwestionował propozycję.
- Larkin, wiesz tak samo jak ja, że Lord narobiłby sobie wtedy zbyt wielu wrogów – oznajmił Remus.
Fenrir wbił w niego twarde spojrzenie. Ustalali przed wyjściem, że to Starszy będzie negocjował, jako że miał własną watahę. Remus natomiast, jako że został wychowany przez czarodziei, nigdy do żadnej nie dołączył, chociaż dostał kiedyś propozycję właśnie od Fenrira.
Larkin roześmiał się. – Twój towarzysz jest dość krnąbrny, nieprawdaż Greyback?
- Ciebie nie powinno to obchodzić – warknął Fenrir. – Spędzimy w tych okolicach jakiś czas. Wrócimy do ciebie za miesiąc. Mam nadzieję, że do tej pory podejmiesz słuszną decyzję.
Pożegnali się dość chłodno. Remus i Fenrir gdy tylko opuścili posiadłość, zaczęli się sprzeczać. Greyback był zły na Młodszego. Próbował wytłumaczyć mu, że jeśli wystarczająco bardzo zdenerwuje Larkina na jego terenie, ten może nawet rozkazać swoim wilkołakom torturować ich. Kłótnia jednak nie trwała długo, ponieważ Remus objął towarzysza, pocałował lekko w usta i szczerze przeprosił.
- Jesteś taki podstępny – szepnął Greyback. – Dobrze wiesz, że nie potrafię się na ciebie długo gniewać.


Koniec rozdziału 5 (29)

18 komentarzy:

  1. Może i zazdrość jest nudna i przewidywalna ale czyta się o tym wspaniale. No i masz tu też drugą parę więc może u nich zazdrosny Greyback piękne.
    List od Toma bardzo mi się podobał. To nie były suche informacje ale tchnęłaś w nie odczucia mężczyzny i super. Cieszę się że Semus się zastanawia i oby wybrał dobrze bo Harry potrzebuje sprzymierzeńców im więcej tym lepiej. Severus jest jednak trochę za ostry ale on już taki jest i chyba nic go nie zmieni. Cieszę się że była Hermiona i oby pokazywała się częściej.
    Wzmianka o wilkołakach zawsze jest prze zemnie mile widziana nawet jeśli dziś tak krótko. A chciałabym widzieć więcej z ich codziennego życia.
    Warto było czekać na rozdział ale mam nadzieje że na kolejny nie będzie trzeba aż tak długo.
    Dużo dużo weny i chęci:)

    OdpowiedzUsuń
  2. trochę trwało, zanim ogarnęłam wzruszenie na widok nowego rozdziału, ale zebrałam się i oto jestem, komentująca :D
    strasznie krótko, to po pierwsze ;( ale naprawdę się cieszę, że wreszcie dodałaś tę część, bo szczerze już nie mogłam wytrzymać ze zniecierpliwienia, ponieważ czekałam na rozwój akcji. No i doczekałam się :) lubię tę parkę wilkołaczków ;D
    co za wstrętny Snape! mógł się obyć bez szlabanu ;P już nie mogę się doczekać na kolejne spotkanie Harry'ego i Toma ;)
    kiedy możemy się spodziewać kolejnego rozdziału?
    K.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zacznę od tego, że nie będę krzyczeć, bo rozumiem, że ktoś może nie mieć czasu czytać opowiadań. Są ważniejsze sprawy ;)
    Rozdział rzeczywiście bardzo krótki, ale wyjaśnia sprawę Dumbledore'a. Cóż, w pewnym sensie można zrozumieć jego zachowanie, ale kierowanie się zemstą nie zawsze jest dobre, jak widać. Czekam na pojawienie się Toma i Syriusza :)
    Pozdrawiam i życzę dużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślałam, że ciekawość we mnie wybuchnie, rozrywając mnie zanim dojdę do przystanku, ale nie, boo... Zaczęłam czytać~! (Zapisanie do "Czytania offline" czasami jest przydatne) C:
    Co do rozdziału...
    Tom'owi brakuje Harry'ego * O * Myślałam, że się na tym autobusowym fotelu rozpuszczę, gdy czytałam list od Niego. Był taki uroczy C: Wiem, że możliwe, iż w tej chwili narażam się gniewowi Tom'a, no ale... Awwww * U * Harry jest uroczy C: Cieszę się, że udało mu się przekonać Nevilla tak samo - choć nie do końca - jak Seamusa C:
    Co do Remusa i Fenrira... Są naprawdę cudowną parką C: Nie wiem czemu, ale gdy przeczytam w Twoim opo wyraz "Straszy" lub "Młodszy" i mi się tak od razu jakoś buzia szczerzy xDD Nie no, ale uwielbiam tą parkę C:
    Czekam tylko, aż będzie coś jeszcze z Syriuszem i Regulusem C:
    A Dumbledora nie lubiem... Pff...

    Pozdrawiam,
    Kimi~

    P.S. Może niedługo, coś "Potter'owego" się tam pokaże xD *idzie czytać (jeszcze raz) poprzedni rozdział*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ouu, końcówka była słodka <3 Seamus w sumie jest ok, Nevile też :3 List od Toma momentami był romantyczny i kochany xD Toooom <333 Achhh~! Wgl on jest taki seksi xD Szarpałabym xDD Kiedy będzie z nimi jakaś akcja? :3
    Ależ proszę bardzo xD Zwracanie uwagi to moja pasja XD Bezwarunkowa! I nie chamska, choć to zależy. Jak już mi ktoś cały czas gada poszłem, to chcę mu walnąć -.- Dzisiaj się wkurzyłam i poprawiłam nauczycielkę, więc... XDD Cza by było się nauczyć kontroli nad tym xD Wgl czasami poprawiam źle, bo wydaje mi się, że wszyscy mówią niepoprawnie XD Ale kij tam xD
    Mam błąd:
    "(...) będzie negocjował, jako że miał własną watahę. Remus natomiast, jako że został wychowany przez czarodziei (...)" - powtarza Ci się "jako że" :3 zmień któreś xd
    Dobra, ja kończę, bo robić zadanka muszę, więc pozdrawiam ciepło i czymajta się do następnego :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach~ Chciałam jeszcze zapytać, bo widziałam kiedyś, że w obserwowanych miałaś porzucajac-bolesne-wspomnienia.blogspot.com i czytałam tego bloga, wchodzę teraz i nie ma ._. I że nie jest dostępny dla nowych użytkowników ._. I że jest usunięty ._. I buu~ ._. Wiesz może co się stało? ;c

      Usuń
    2. Aaaa! Teki zlituj się. Ten rozdział jest niebetowany, więc na pewno ma całą masę powtórzeń, bo to głównie z nimi mam problem; poważnie, Tirea czasem się załamuje... No i wstawiłam ten rozdział o 1, zaraz po tym jak skończyłam go pisać, więc pewnie gdybym teraz przeczytała, to większość bym jeszcze poprawiła...xd
      A jeśli chodzi o "Porzucając bolesne wspomnienia", to nie mam pojęcia, co się z tym blogiem stało. Wiem, że autorka chciała dokończyć opowiadanie, więc być może niedługo pojawi się ono w sieci. Jeśli coś znajdę, to dam ci znać.;)

      Ps. Mnie też wkurza "poszłem" tak samo jak "wziąść", "wezne" i "włanczać", o "chłopacy" nie wspominając... no masakra no...xd

      Usuń
  6. Świetny rozdział. I dzieki Ci wielkie za ten list. Już mnie ciekawość zżerała, co tam jest. Hmm.. nie ma to jak na początek dnia w robocie przeczytać sobie na rozluźnienie Twój nowy wpis. Mam dziwne przeczucie, że z tą watachą bedzie trochę problemów ale liczę na Remusa i Fenrira. Dobra kończe bo pracować powinnam xP
    Życzę weny i do następnego rozdziału moja droga :)
    Pozdrawiam,
    Lady Vol de Mort

    OdpowiedzUsuń
  7. W ciągu 2 dni przeczytałam wszystkie rozdziały. Jesteś cudowna! Bałam że że Tom będzie tu nazbyt przesłodzony i dobroduszny. Na szczęście tak się nie stało a jego zamiłowanie do tortur nie osłabło :)
    Co do Gryfonów... Zawsze wiedziałam że Newille jest bardziej rozgarnięty od Wiewióra.
    O dziwo znajduje tu wiele kanonicznych zachowań. No może oprócz Dropsa, ale już czytając książki pani Rowling można było odczuć że coś jest z nim nie tak.
    Twój styl pisania jest obłędny, Nie wciskasz nic na siłę, nie ma wymuszonego patosu. Brakuje mi tylko baaaardzo obrazowej sceny połączenia się Harrego i Toma.
    Będę w siódmym niebie jeśli powiadomisz mnie o kolejnym rozdziale a gg. 48372490
    Życzę wey.
    Marrcelka

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zwykle super. Dużo weny życzę i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się, że Neville wybrał stronę Harry'ego ;) Seamus... No cóż, ciężko byłoby uwierzyć w prawdziwość jego wyboru (jakikolwiek nie będzie), gdyby nie miał wątpliwości - w końcu to ciężki wybór.
    Remus i Fenrir są całkiem fajni razem. W sumie bardzo fajni. :D
    Co do wilkołaków ogólnie, podoba mi się sposób przyjmowania gości i to, jak zamierza je po wojnie potraktować Tom. ^^

    Nie jestem w stanie dzisiaj napisać czegoś sensownego, bo niewiele spałam. W dodatku mój cenny mózg wciąż tkwi w okolicach kartki, na której mam wypisane podstawowe znaczniki z HTMLa - jako, że dzieciak jeszcze jestem (rocznik '98) i gimbazjum jeszcze nie skończyłam (to ostatni rok), na informatyce dopiero zaczynamy przerabiać jakiekolwiek konkretne tematy. Trzeba się tego nauczyć i jeszcze fizyki na piątkowy sprawdzian, tak więc...

    Weny, Weny i jeszcze raz Weny. I żeby Ci się komputer nie psuł ;>
    Anubis

    P.S. Nie wydaje Ci się - niedawno miałam tylko Alice. ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaczelam dzis wieczorem czytac twojego bloga i nie moge wyjsc z zachwytu. Normalnie wariuje potrzebuje next !!! Potrzebuje Harrego i Toma razem !!

    OdpowiedzUsuń
  11. Cały komentarz mi się przed chwilą usunął!!! :((( Dobra no to w skrócie :) Ten list był SWIETNY xD Tom taki kochany :) Ach ,kiedy bedzie akcja pod tytułem Harry + Riddle ??? Brakuje mi tego... No i wilkołaczki się pojawiły , kocham ich razem xdd Ciekawe co Gryfonka tym razem wymysliła ... Co ja tam miałam jeszcze dodac?? No tak jak zawsze z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg!!! :D
    Weny,weny weny ;)
    Camille de la Mort

    OdpowiedzUsuń
  12. Naprawde świetie piszesz czekam na kolejny rozdział i zapraszam na mój bloog http://hermiona-granger-riddle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Okej, nadrobiłam dwa ostatnie rozdziały. ;3 Jednak odstawiłam wszystko na bok, by je przeczytać, chociaż muszę przyznać, że ta tu obecna notka jest naprawdę bardzo króciutka, więc nie zajęło mi to dużo czasu xP
    Jednak zaczynając od tamtego rozdziału to cała akcja z Syriuszem bardzo mi się podobała. Nie dziwię się, że był w szoku. Niecodziennie widzi się swojego zmarłego brata~ A do tego brata, który próbuje przekonać go, że Dumbledore jest zły. W ogóle cały jego światopogląd legł w gruzach, ale dobrze że dowiedział się prawdy. ;3
    A jeżeli chodzi o Dumbledore'a, to ty wiesz jakie ja mam zdanie na jego temat. Wiem, że może to się robi nudne, że tylko bym go mordowała, ale no on... Jest zły. Nie lubię go. On chciał skrzywdzić Harry'ego, który moim zdaniem dobrze postąpił.
    Ja na jego miejscu powiedziałabym pewnie to samo xP
    Chociaż, no, mógł się narażać, ale robił to w obronie Toma, więc wydaje mi się, że to chyba dobrze. (Tak wiem, że to i tak nie rozsądne i takie tam.)
    A jeżeli chodzi o ten list od Toma, to mam jakieś wrażenie, że był troszeczkę za słodki, ale wiadomo, jak kto woli. ;) Mimo to dobrze, że się do niego odezwał i wspomniał nawet o łóżku xDDD Tu jest plus.
    Wybacz za ten chaotyczny komentarz. Wyczekuję niecierpliwie kolejnego rozdziału, a tym czasem się żegnam i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Boże, kocham ten fanfic!! Przeczytałam już wszystko i z niecierpliwością czekam na następne rozdziały - nie waż się porzucić tego bloga! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam,
    świetne, Nevil przekonał się, ze to co Harry mówił o dyrektorze może być prawdą, Tom bardzo tęskni za Harrym, a Severus jak zwykle nie omieszkał dać Harremu kary...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej,
    świetne po prostu cudownie, Nevill przekonał się, że Harry mówił o dyrektorze prawdę, ale Tom tak bardzo tęskni za Harrym... ech Severus jak zwykle nie omieszkał dać Harremu kary...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń