Kochani, przepraszam za opóźnienie. Mam nadzieję, że nie jesteście źli, bo opóźnienie to spowodowane jest quizem.
Zdałam maturę!!! Dziś miałam wyniki wszystkich egzaminów i zdałam zarówno przedmioty obowiązkowe, jak i dodatkowe. Całkiem nieźle nawet. A żeby było zabawnie, polski rozszerzony zdałam dużo lepiej niż podstawę...xd Więc, cóż, posiadam Świadectwo Dojrzałości. ;D
Ten rozdział nie wygląda tak, jak chciałam, żeby wyglądał, ale mówi się trudno. Mam nadzieję, że wam spodoba się bardziej niż mi.
Ashka, niestety Snape w tym rozdziale się nie pojawi, ale planuję umieścić go w kolejnym. Do kogo Alecto "coś tentego" tego ci nie powiem, musisz poczekać na rozwinięcie wątku.;)
Anonimowa, nie, nie uznaję czegoś takiego jak mężczyźni w ciąży. Oczywiście nie mam nic do takich wątków, przeczytałam niejedno opowiadanie m-preg i nawet napisałam taką miniaturkę, ale w tym opowiadaniu nie zamierzam tego zamieszczać. Nie bardzo mi tutaj pasuje ten wątek.
Anonimowa, cóż, może nie do końca chciałam stworzyć urocze fanfiction, ale cieszę się, że ci się podoba. I wiesz, znam ten ból, kiedy próbuję znaleźć co dobrego z tą parą, a wszystko, co dobre już przeczytane...;) Nie wiem, czy przeczytałaś moją odpowiedź pod twoim komentarzem, ale napisałam tam, że hasło do "To kill you with a kiss" podaję tylko prywatną wiadomością;)
Bully, cóż, trochę nie bardzo miałam ochotę opisywać, co się stało z Umbridge. Myślę, że w tym wypadku nie znieślibyście mojego sadyzmu. Moja nienawiść do niej jest po prostu zbyt ogromna, by opisać taką scenę w sposób względnie normalny. Na pazura Remusa będziesz musiała poczekać do następnego, lub jeszcze kolejnego rozdziału. Jeśli chodzi o Alecto, to nie powiem ci, o kim myślała, ale Toma możesz wykluczyć na pewno. I jak już mówiłam, komentarz długi czy nie, ważne, że jest.;)
Mariposo, między Harry'm i Tomem będzie bardzo dużo, ale w swoim czasie. Dumbledore'a tak szybko nie można wyeliminować, wiesz, skończyłaby się cała zabawa...xd Harry odnajdzie w sobie jeszcze mnóstwo nowych uczuć, ale to też w swoim czasie.;)
Olu, nie martw się, o wilkołakach nie zapomnę, ale na troszkę skupię się na nich mnie. W każdym razie na pewno będzie jeszcze całkiem sporo scen z nimi, być może w kolejnym rozdziale pojawi się coś dłuższego. Ta kobieta, to Alecto i pojawiła się już wcześniej, niemal na samym początku, zaprzyjaźniła się z Harrym. Po prostu wcześniej nie napisałam nic o jej wyglądzie. I zaręczam ci, że Tom nie wymyśli nic, by pojawić się w Hogwarcie.
Hentai, staram się odpowiadać na każdy komentarz, więc przyzwyczai się do tego.;) Naprawdę przykro mi z powodu twojego szlabanu, chociaż raczej nie mam pojęcia, co przeżywasz, wiesz, mnie się to nigdy nie zdarzyło.;p Nie powiem, kim jest ukochany Alecto, dowiesz się, jak napiszę o tym w opowiadaniu. Blizna na czole rzeczywiście kojarzyła się Harry'emu źle, ale teraz jest symbolem poświęcenia Toma, który uratował mu życie, więc dlaczego miałby chcieć go usunąć. Co prawda nie napisałam o tym tak dosłownie, ale Harry nie ma teraz powodu, by nie lubić blizny na czole. Plany na wakacje aktualnie się tworzą, ale póki co nie mam zamiaru zmieniać częstotliwości dodawania rozdziałów.
Muraki Shirogane, twierdzisz, że każdy kolejny rozdział jest lepszy od poprzedniego? Cóż, dziękuję. To naprawdę bardzo miłe. Oczywiście, nie powiem czy Sev będzie z Alecto i czy Alecto w ogóle z kimś będzie. Tak, jestem teraz bardzo wredna.;p
Teki Datenshi, cóż, mnie Dumbledore też wkurza w tym opowiadaniu i pomińmy to, że przecież to MOJE opowiadanie...xd Wiesz, mi też czasem komentarze znikają, a ostatnio to po prostu w ogóle nie mogę nawet dodać. I nie mam pojęcia dlaczego, ale wkurza mnie to ogromnie.
Anonimowy/a, zapraszam zatem na mojego chomika, wystarczy kliknąć na obrazek gdzieś po prawej stronie. Hasło podaję prywatną wiadomością.;)
Niestety, rozdział znowu niebetowany i szczerze mówiąc, nie wiem kiedy i czy w ogóle zostanie zbetowany. Nie wiem, co się dzieje z Tireą. Straciłam z nią kontakt i nie mam pojęcia, co się stało. Proszę więc o wyrozumiałość dla wszystkich moich błędów.
edit.: Kontakt z Tireą odzyskany, a poprawki naniesione.;)
Och i ten rozdział jest krótki, więc pozwalam wam teraz narzekać ile tylko macie ochotę.xd Wybaczcie, ale moje życie towarzyskie w pewnym sensie kwitnie. Tzn., chodzi mi o pewną część tego życia... No chyba nie muszę wam tego jakoś specjalnie tłumaczyć...?:P
24
Zdałam maturę!!! Dziś miałam wyniki wszystkich egzaminów i zdałam zarówno przedmioty obowiązkowe, jak i dodatkowe. Całkiem nieźle nawet. A żeby było zabawnie, polski rozszerzony zdałam dużo lepiej niż podstawę...xd Więc, cóż, posiadam Świadectwo Dojrzałości. ;D
Ten rozdział nie wygląda tak, jak chciałam, żeby wyglądał, ale mówi się trudno. Mam nadzieję, że wam spodoba się bardziej niż mi.
Ashka, niestety Snape w tym rozdziale się nie pojawi, ale planuję umieścić go w kolejnym. Do kogo Alecto "coś tentego" tego ci nie powiem, musisz poczekać na rozwinięcie wątku.;)
Anonimowa, nie, nie uznaję czegoś takiego jak mężczyźni w ciąży. Oczywiście nie mam nic do takich wątków, przeczytałam niejedno opowiadanie m-preg i nawet napisałam taką miniaturkę, ale w tym opowiadaniu nie zamierzam tego zamieszczać. Nie bardzo mi tutaj pasuje ten wątek.
Anonimowa, cóż, może nie do końca chciałam stworzyć urocze fanfiction, ale cieszę się, że ci się podoba. I wiesz, znam ten ból, kiedy próbuję znaleźć co dobrego z tą parą, a wszystko, co dobre już przeczytane...;) Nie wiem, czy przeczytałaś moją odpowiedź pod twoim komentarzem, ale napisałam tam, że hasło do "To kill you with a kiss" podaję tylko prywatną wiadomością;)
Bully, cóż, trochę nie bardzo miałam ochotę opisywać, co się stało z Umbridge. Myślę, że w tym wypadku nie znieślibyście mojego sadyzmu. Moja nienawiść do niej jest po prostu zbyt ogromna, by opisać taką scenę w sposób względnie normalny. Na pazura Remusa będziesz musiała poczekać do następnego, lub jeszcze kolejnego rozdziału. Jeśli chodzi o Alecto, to nie powiem ci, o kim myślała, ale Toma możesz wykluczyć na pewno. I jak już mówiłam, komentarz długi czy nie, ważne, że jest.;)
Mariposo, między Harry'm i Tomem będzie bardzo dużo, ale w swoim czasie. Dumbledore'a tak szybko nie można wyeliminować, wiesz, skończyłaby się cała zabawa...xd Harry odnajdzie w sobie jeszcze mnóstwo nowych uczuć, ale to też w swoim czasie.;)
Olu, nie martw się, o wilkołakach nie zapomnę, ale na troszkę skupię się na nich mnie. W każdym razie na pewno będzie jeszcze całkiem sporo scen z nimi, być może w kolejnym rozdziale pojawi się coś dłuższego. Ta kobieta, to Alecto i pojawiła się już wcześniej, niemal na samym początku, zaprzyjaźniła się z Harrym. Po prostu wcześniej nie napisałam nic o jej wyglądzie. I zaręczam ci, że Tom nie wymyśli nic, by pojawić się w Hogwarcie.
Hentai, staram się odpowiadać na każdy komentarz, więc przyzwyczai się do tego.;) Naprawdę przykro mi z powodu twojego szlabanu, chociaż raczej nie mam pojęcia, co przeżywasz, wiesz, mnie się to nigdy nie zdarzyło.;p Nie powiem, kim jest ukochany Alecto, dowiesz się, jak napiszę o tym w opowiadaniu. Blizna na czole rzeczywiście kojarzyła się Harry'emu źle, ale teraz jest symbolem poświęcenia Toma, który uratował mu życie, więc dlaczego miałby chcieć go usunąć. Co prawda nie napisałam o tym tak dosłownie, ale Harry nie ma teraz powodu, by nie lubić blizny na czole. Plany na wakacje aktualnie się tworzą, ale póki co nie mam zamiaru zmieniać częstotliwości dodawania rozdziałów.
Muraki Shirogane, twierdzisz, że każdy kolejny rozdział jest lepszy od poprzedniego? Cóż, dziękuję. To naprawdę bardzo miłe. Oczywiście, nie powiem czy Sev będzie z Alecto i czy Alecto w ogóle z kimś będzie. Tak, jestem teraz bardzo wredna.;p
Teki Datenshi, cóż, mnie Dumbledore też wkurza w tym opowiadaniu i pomińmy to, że przecież to MOJE opowiadanie...xd Wiesz, mi też czasem komentarze znikają, a ostatnio to po prostu w ogóle nie mogę nawet dodać. I nie mam pojęcia dlaczego, ale wkurza mnie to ogromnie.
Anonimowy/a, zapraszam zatem na mojego chomika, wystarczy kliknąć na obrazek gdzieś po prawej stronie. Hasło podaję prywatną wiadomością.;)
Niestety, rozdział znowu niebetowany i szczerze mówiąc, nie wiem kiedy i czy w ogóle zostanie zbetowany. Nie wiem, co się dzieje z Tireą. Straciłam z nią kontakt i nie mam pojęcia, co się stało. Proszę więc o wyrozumiałość dla wszystkich moich błędów.
edit.: Kontakt z Tireą odzyskany, a poprawki naniesione.;)
Och i ten rozdział jest krótki, więc pozwalam wam teraz narzekać ile tylko macie ochotę.xd Wybaczcie, ale moje życie towarzyskie w pewnym sensie kwitnie. Tzn., chodzi mi o pewną część tego życia... No chyba nie muszę wam tego jakoś specjalnie tłumaczyć...?:P
24
Harry obudził się w dość dobrym humorze. Czuł ciepło Toma,
który nadal jeszcze spał z ramionami owiniętymi wokół niego. Przekręcił się
delikatnie, tak by móc patrzeć na jego twarz.
Była teraz taka spokojna. Pozbawiona wszelkich trosk. Tom
wyglądał młodo, ale teraz, podczas snu, wydawał się być niemal nastolatkiem. Nie
miał żadnych zmarszczek, jego cera była wręcz idealna. Tak naprawdę Harry nigdy
nie przyglądał się Tomowi w ten sposób. Zawsze uważał, że jest przystojny. Znał
jego wygląd na pamięć, ale dopiero teraz dostrzegł szczegóły, które umykały mu
wcześniej. Na przykład to, że łuk prawej brwi był odrobinę bardziej wygięty od
lewej, tak jakby na twarzy Marvola permanentnie utrzymywał się nieco ironiczny
wyraz.
Harry stwierdził, że Tom wygląda absolutnie uroczo podczas
snu, ale obiecał sobie, że nigdy mu tego nie powie. Nie wiedział, jak Czarny
Pan mógłby zareagować na takie stwierdzenie i nie chciał się dowiedzieć.
Gryfon, nadal przyglądając się mężczyźnie, wyciągnął dłoń i
kciukiem zaczął obrysowywać jego usta. Były pełne, soczyście malinowe i
miękkie. Harry uwielbiał, kiedy Tom go całował. Chciał czuć te usta na swoich
jak najczęściej i najdłużej. Pocałunki Toma były delikatne, namiętne, a za
chwilę dzikie, pełne pasji i oddania. W tych pocałunkach było pełno miłości,
troski. I Harry wiedział, że to jest prawdziwe. Tom pokazywał mu codziennie,
jak bardzo go kocha. A Harry, chociaż sam nie potrafił jeszcze dokładnie
określić swoich uczuć względem Riddle’a, oddawał pocałunki z taką samą pasją,
oddaniem i troską. I był szczęśliwy. Szczęśliwy, że może to wszystko dzielić z
tym właśnie człowiekiem.
I za każdym razem Harry mocno dziękował Merlinowi, że
zrozumiał, jak bardzo bezpodstawna była jego wcześniejsza nienawiść i że pozbył się jej tak szybko. Teraz żałował, że kiedykolwiek dał się omamić w takim
stopniu Dumbledore’owi.
Odgonił przykre myśli i znowu zaczął przyglądać się twarzy
Toma. Jego kciuk nadal obrysowywał usta mężczyzny. Wreszcie Harry zabrał rękę i
postanowił obudzić Toma. Chciał spędzić z nim jeszcze trochę czasu przed
powrotem do Hogwartu. Wiedział, że szybko się znowu nie zobaczą, więc
postanowił wykorzystać kilka ostatnich chwil. Uniósł się na łokciu i przybliżył
twarz do twarzy Marvola. Delikatnym pocałunkiem musnął jego wargi. Nie widząc
reakcji zrobił to jeszcze raz. Później lekko dotknął ich koniuszkiem języka.
Usłyszał, jak Toma wzdycha, a chwilę później zobaczył, jak otwiera zaspane oczy.
- Harry – powiedział zachrypniętym od snu głosem. – Co
robisz? – zapytał niemal szeptem.
- Budzę cię – odparł zadowolony z siebie gryfon, po czym
nachylił się po kolejny pocałunek.
Całowali się przez chwilę, wzdychając z przyjemności, jaką
dawał im wzajemny kontakt. Kiedy w końcu Harry oderwał się od ust Toma,
usłyszał pytanie
- Stało się coś? Nigdy nie wstajesz wcześniej ode mnie –
stwierdził mężczyzna.
- Nic się nie stało – powiedział, uśmiechając się lekko i
nieco smutno. – Po prostu chciałem pobyć z tobą jeszcze trochę.
Tom westchnął. Przyciągnął do siebie Harry’ego i mocno go
przytulił.
- Nie musisz wyjeżdżać, Harry – powiedział łagodnie. – I,
szczerze mówiąc, nawet wolałbym, żebyś został. Nie martwiłbym się tak bardzo,
że coś ci się stanie.
- Nic mi nie będzie, Tom – szepnął Harry. – Dam sobie radę.
- I tak się będę martwił – powiedział, po czym pocałował go
wolno i czule.
- Będę za tobą tęsknił – oznajmił niepewnie Harry, jeszcze
bardziej wtulając się w ramiona Toma.
- Ja za tobą także.
***
Syriusz był już blisko. Czuło to. Wiedział, że gdzieś w
pobliżu jest siedziba Voldemorta i jego Śmierciożerców. Czuł w powietrzu moc
zaklęć ochronnych, moc Voldemorta, ale nie wiedział, jak daleko jest jego cel i
jak ominąć zaklęcia.
Pozostało mu więc jedno. Czekać, aż pojawi się jakiś
Śmierciożerca i mieć nadzieję, że wtedy uda mu się wejść na terytorium Czarnego
Pana. A potem? Potem będzie z całych sił prosić Merlina, by udało mu się
odnaleźć Harry’ego i wydostać go stamtąd. Miał nadzieję, że chłopiec jeszcze
żyje i że jest w na tyle dobrym stanie, by przetrwać podróż na Grimmauld Place.
Syriusz schował się zatem w krzakach, rosnących niedaleko i
czekał w swojej psiej postaci na któregoś z ludzi Voldemorta. Postanowił
przeczekać w tym miejscu dwa dni. Jeśli nikt się nie pojawi, schowa się gdzie
indziej. Ale na razie skulił się i zaczął obserwować uważnie okolicę.
***
Remus obudził się w ramionach towarzysza, po najwspanialszej
w życiu nocy. Nie, nie połączyli się jeszcze, wiedzieli, że lepiej z tym
poczekać. Bowiem im bliżsi są sobie towarzysze, tym lepiej i mniej boleśnie
przebiega rytuał, a dzięki temu oni będą mogli skupić się jedynie na tej
przyjemnej części.
Ale, mimo że nie zamierzali się połączyć, postanowili
spędzić noc sprawiając sobie wzajemnie przyjemność. Pieścili swe ciała dłońmi,
usta pocałunkami i dusze upojną miłością, dopóki nie nadeszło spełnienie,
jedno, potem kolejne. Później leżeli splecieni w mokrej od potu pościeli i
patrzyli sobie głęboko w oczy. A w ich spojrzeniach było czyste, piękne
uczucie, którego żaden z nich nie potrafił wyrazić słowami. Nie odzywali się
zatem, porozumiewając się za pomocą spojrzenia i delikatnego dotyku jednych
warg na drugich.
I to wystarczyło. Nie trzeba było nic więcej. Wystarczyła
bliskość i świadomość, że są gotowi zrobić dla siebie wszystko
***
Harry siedział w jednym z przedziałów Hogwart Ekspresu w
wagonie ślizgonów. Obok niego Draco opowiadał Blaise’owi, jak spędzał wakacje.
Jak Harry zdążył się już dowiedzieć, Blaise został poinformowany o obecnej
sytuacji Harry’ego przez Malfoya jeszcze w wakacje, toteż gdy zobaczył go w
przedziale, przywitał się z nim z uśmiechem na twarzy i wyraził radość, że ten
wreszcie jest po właściwej stronie.
Harry nie bardzo miał ochotę rozmawiać. Był cichy od
śniadania, kiedy to pożegnał się ze wszystkimi. Już mu brakowało Toma i Śmierciożerców.
Nie przyjaźnił się ze wszystkimi, ale wiedział, że za niektórymi będzie
tęsknił, np. za Alecto i Regulusem, którego mimo początkowej niechęci zdążył
polubić. Tęsknił za Remusem, ale przyzwyczajony był do tego, że od kiedy
mężczyzna przestał uczyć Obrony Przed Czarną Magią, widywał go dość rzadko.
Lecz najbardziej będzie mu brakowało Toma.
Riddle zapewnił go, że może wysyłać mu listy przez Severusa,
który bywa w Czarnym Dworze niemal codziennie. Ale Harry wiedział, że listy nie
wystarczą. Przywiązał się do mężczyzny, jak jeszcze nigdy do nikogo. Zwalał to
na fakt, że są towarzyszami, jednak w głębi serca czuł, że chodzi o coś więcej.
Harry nie chciał opuszczać Toma, ale nie chciał też
rezygnować ze szkoły. I gdyby była możliwość połączenia tych dwóch rzeczy,
Harry z pewnością zrobiłby to, ale niestety musiał wybrać. Gryfon obiecał
sobie, że jeżeli w szkole będzie powtórka z poprzedniego roku i znowu spotka
się z nagonką ze strony Proroka i uczniów Hogwartu, wtedy wróci do Czarnego
Dworu, gdy skończy się pierwszy semestr.
W gruncie rzeczy Harry chciał wrócić tylko po to, by pokazać
Dumbledore’owi, że ten nie ma już nad nim żadnej władzy i przekonać przyjaciół,
że jasna strona jest w rzeczywistości najczarniejszą z możliwych i szczerze
miał nadzieję, że osiągnie swój cel.
Chociaż nie był pewien, czy mu się uda.
Bał się, że Ron zachowa się tak samo, jak na ich czwartym
roku, kiedy to z zazdrości niemal się wyrzekł przyjaźni z nim. Harry obawiał
się, że teraz jednak do tego dojdzie.
Widział dziś, jak jego przyjaciel żegnał się z rodzicami,
kiedy on sam zmierzał do pociągu, ukryty pod peleryną niewidką. Tom stwierdził,
że lepiej będzie, jeśli nikt go nie zobaczy na peronie, inaczej mogłoby się
zrobić nieprzyjemnie. Tak więc Harry siedział w jednym z przedziałów w wagonie ślizgonów,
chroniony przed ciekawskimi uczniami, którzy nie wiedzieli nawet, że wrócił.
- Hej, Harry? – zawołał go Draco. – Stało się coś?
- Nie – odpowiedział Potter, patrząc za okno. Chwilę
później odwrócił głowę w stronę drugiego chłopca i zapytał – Draco? Tak się
zastanawiam… Mówiłeś, że sowy nie są w stanie znaleźć Czarnego Dworu. – Malfoy
skinął głową, na znak, że pamięta. – Więc jak Hedwiga zdołała przedrzeć się
przez osłony? Myślisz, że Dumbledore znalazł na to sposób?
Ślizgon zastanawiał się przez chwilę nad odpowiedzią, po
czym rzekł
- Wiesz, nie jestem pewien. Wydaje mi się, że będziesz
musiał zapytać o to Toma – powiedział. – Chociaż z drugiej strony, to było w
twoje urodziny, może Tom zdjął część osłon, bo miał nadzieję, że ktoś wyśle ci
życzenia… Ale to byłoby bez sensu, bo wszyscy myśleli, że on cię zabił… -
zastanawiał się na głos blondyn. – Naprawdę nie wiem – przyznał w końcu,
sadowiąc się na siedzeniu wygodniej i wyjmując z kieszeni tabliczkę czekolady.
– Może Severus będzie wiedział?
- Może… - mruknął Potter.
- Przestań smęcić, Potter. Lepiej powiedz, czy Czarny Pan
jest dobry w łóżku – powiedział nagle Blaise, na co Draco zaczął się śmiać.
Harry natomiast otworzył szeroko oczy z szoku na wypowiedź
czarnoskórego i zarumienił się jak dojrzała piwonia.
- Nie wiem, jaki Tom jest w łóżku, a ciebie nie powinno to
obchodzić – mruknął nieco gniewnie.
- Och, daj mu spokój, Blaise, inaczej będziesz miał do
czynienia z samym Lordem Voldemortem – zażartował Draco.
Harry warknął i wstał ze swojego miejsca, chcąc wyjść z
przedziału, ale Draco pociągnął go z powrotem na miejsce.
- Nie mogą cie jeszcze zobaczyć – powiedział. – Teraz nie
miałbyś nawet gdzie uciekać, Potty, więc siedź, jak grzeczny chłopiec, albo
powiem wszystko Czarnemu Panu. – Znów zaśmiał się Draco.
- Oj, kara na pewno byłaby surowa za złe zachowanie –
stwierdził Blasie. – Powiedz, ile klapsów zwykle ci daje? – zapytał uśmiechając
się zadziornie.
- Och, odwalcie się! – wkurzył się Harry i znów zaczął
patrzeć przez okno. Ślizgoni –
pomyślał i wrócił do wspomnień z wczorajszego dnia, podczas gdy dwaj pozostali
chłopcy chichotali lekko.
***
Harry się denerwował. Nigdy nie czuł się tak, jak teraz. Był
przyzwyczajony, że ludzie w magicznym świecie zwracali na niego uwagę, ale teraz
było inaczej. Harry bowiem nie zamierzał udawać swojej lojalności wobec
Dumbledore’a. Nie zamierzał także głośno ogłaszać, po której stronie teraz
stoi, ale to nie zmieniało faktu, że ludzie nie będą musieli się długo nad tym
zastanawiać.
Drogę od powozu do Hogwartu przebył, będąc ukrytym pod
peleryną niewidką. Zdjął ją dopiero, kiedy znalazł się tuż przed Wielką Salą, w
której zgromadziła się już większa ilość uczniów. Harry nie chciał dać po sobie
poznać, że czegoś się obawia, wszedł zatem do środka z podniesioną głową, nie
patrząc na nikogo. Początkowo było tak, jakby nic nigdy się nie wydarzyło.
Jednak, kiedy kilka osób spostrzegło, kto się zjawił, dało się słyszeć
narastające szybko szepty. Wśród nich można było usłyszeć jedno:
- To Harry Potter…
- Harry Potter wrócił…
- Harry Potter żyje…
Koniec rozdziału 24.
Kochana... jak by to powiedzieć.Wiesz że uwielbiam twoje opowiadanie ale po tym rozdziale czuje ogromny niedosyt i jakiś taki smutek.
OdpowiedzUsuńByło tam po prostu mało wszystkiego. Harry i Tom ja nie wiem po co oni się rozdzielają i czemu Tom nie pójdzie w jakiś sposób za nim do Hogwartu. To aż dziwne ale może coś wymyślisz żeby im przez te miesiące było dobrze.
Fajnie że Draco wtajemniczył przyjaciela i że nie ma nic przeciwko Harry potrzebuje przyjaciół.
Pojawił się Syriusz też się cieszę. I mam nadzieje że zagości jak najdłużej.
Remus... uwielbiam jego i to że połączyłaś go z Fenrirem ale tu ich niestety nie było. Mała wzmianka która tylko rozbudziła wyobraźnie. Liczę że jednak będzie ich więcej.
Wiem marudzę i przepraszam bo rozdział dobry tylko taki jakiś... mały.
Czekam niecierpliwie na kolejny. Mam nadzieje że się nie gniewasz. Życzę dużo weny:)
I oczywiście gratuluje z powodu zdania matury:)
Biedny Harry zdany na łaskę ślizgonów. Ale pewnie dla niego to i tak lepiej niż gdyby miał spędzić podróż do Hogwartu z gryfonami. Rozdział rzeczywiście krótszy niż zwykle, ale jak zwykle dobry, choć skaczesz tu od jednej postaci od drugiej i niewiele się dzieje.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie reakcja Rona na wieść, że Harry żyje i jest po ciemnej stronie. Czytałam już wiele opowiadań i w większości z nich Ron okazuje się być dupkiem do potęgi entej. Nie powiem, że to do niego nie pasuje. Jest on przecież typowym gryfonem. Działa zamiast wszystko przemyśleć na spokojnie, jak np. taka Hermiona. Nie mogę się doczekać, aż przedstawisz swoją wizję Rona.
MikazukiPJ
P.S. Gratuluję zdania matury.
Gratuluję zdania matury :) Ja ze swoich wyników także jestem zadowolona :D
OdpowiedzUsuńTeraz rozdział. Patrz na to pod różnym kątem i muszę stwierdzić jedno: brak akcji. Wszystko fajnie opisane, ale nic się nie dzieje. Same przemyślenia i opis sytuacji, w jakiej znajdują się bohaterowie.
Pojawił się Syriusz. Co prawda była to tylko mała wzmianka, ale jest. Niech on już przejdzie na stronę Riddle'a. No na serio, Łapa to mój ulubiony bohater i przy czytaniu każdego opowiadania mam nadzieję, że będzie osobą bliską dla Harry'ego (o ile żyje). O Remusie już jęczałam przy dwóch poprzednich rozdziałach, o ile się nie mylę, więc teraz przemilczę xD Harry ze Ślizgonami - uwielbiam te połączenie, więc mam nadzieję, że poprawią się ich stosunki. Pewnie tak, skoro Harry jest po stronie Toma. Docinki Blaise'a i Draco były świetne xD
Czekam na kolejny ;*
Mogę się jedynie powtórzyć. Cudownie napisany rozdział. Świetnie opisałaś uczucie Remusa i Fenrira. Podziwiem Cię, bo ja tak nie potrafie. :) Blaise mnie rozłozył na łopatki. :D Harry i Tom...aż mi sie smutno zrobiło jak wyobraziłam sobie zielonookiego w tym przedziale, takiego smutnego. Weny życze!
OdpowiedzUsuńNo niee.. Nie cierpię, kiedy zakochani się rozstają. W sensie, że inny pobyt. Potem narastają obawy i wgl. Syriusz to mnie wkurza x.x Choć z drugiej strony to go rozumiem... Ale i tak mnie wkurza XD Echh, ten Dracuś (MÓJ! i nie ruszać!) i Blaise.. Tak, to są prawdziwi Ślizgoni xd
OdpowiedzUsuńTeeeż mi się rozwija życie towarzyskie! *U* Lubię to ;D
Aaa, to mi jakoś nie znikają, dzięki Bogu, bo zwykle się rozpisuję, jakbym notkę pisała, a potem "o_o" i nie ma xD Coś ten blogspot zaczyna szwankować. Ale to i tak nic w porównaniu z Onetem =.=' Toteż na razie zostanę xd
Ano i odpowiedziałam Ci na komentarz w Twoim SPAMIE dotyczący mojego Drarry jakby coś xd
Pozdrawiam, ściskam i czekam na next <3
Matko, 'inny pobyt'. Zachwyca mnie tworzenie wyrażeń w moim wykonaniu X_x W każdym razie chodziło mi o to, że dwoje ludków się rozstaje i są w innych miejscach. A, jak wiadomo, związki na odległość w 95% się rozpadają x.x
UsuńGratuluję zdania matury;) mi sie nie udało:/ opowiadanie super. pochłonąłem wszystkie rozdzialy w dwa dni. rozdziały troszkę krótkie, ale za to bardzo ciekawe. czekam na wiecej;) mam nadzieję ze szybko pojawi sie nowy rozdzial;)
OdpowiedzUsuńżyczę duzo weny
Dobra... trzeba wreszcie przestać być cichym czytelnikiem i powiedzieć coś tam.
OdpowiedzUsuńNo nie ma co się dziwić, że Harry aż tak bardzo przeżywa rozstanie z Tomem. Jednak na pewno się niedługo spotkają. Ciekawe tylko czy w dobrych czy złych okolicznościach. I czy Tomowi nie zaszkodzi to rozstanie się z Harrym?
Ta... nie ma to jak szok bo Wielki Harry Potter jednak żyje. Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Dumbledore oczywiście już coś kombinuje. Ciekawe jaki ma plan zabicia Harry'ego i kto stanie po czyjej stronie. Syriusz mógłby się pojawić i dowiedzieć wreszcie prawdy.
Trochę zdziwiła mnie para Lupin Greyback. Nie to, że oni nie pasują do siebie czy coś. Po prostu rzadko kto ich łączy. Zazwyczaj Lupin trafia na Syriusza, który w tym momencie zostaje samotny. Niestety. No ale może to się jeszcze zmieni.
Dobrze, że Snape jest w szkole. będzie bronił Harry'ego w razie jego jakiś głupich pomysłów. No i jeszcze ciekawe kto czego będzie uczył. Sev nadal eliksirów czy może tym razem obrony przed czarną magią? Jak ja chcę już ten drugi tom. Więc ktoś się musi wziąć za pisanie skoro już po maturach (oczywiście gratuluję zdania) ;)
A jeżeli chodzi o całość to bardzo podoba mi się postać Pottera. Jakoś nie mam problemu z wyobrażeniem sobie jak on tak ucieka jak się coś złego dzieje. Ja też czasami bym tak chciała móc...
Wiem, że w tym komentarzu brakuje trochę logiki i jakiegoś ładu i składu, ale tak to jest jak się chce w skrócie powiedzieć wszystko o całym opku.
Oczywiście mi się wszystko podoba (tylko Harry i Tom mogliby się wreszcie przespać ze sobą...) i życzę weny i czasu ;)
Anelka
Huh jakoś tak koło 13 wpadłam dziś na Twojego bloga. Przypadkiem. Właśnie skończyłam czytać, fabuła niesamowicie mnie wciągnęła i zdecydowanie mogę krzyknąć MORE! Jeśli mogłabyś mnie informować o nowościach to byłabym Ci ogromnie wdzięczna: 46197810
OdpowiedzUsuńNotka rzeczywiście krótka, ale i tak mi się podoba>.<
OdpowiedzUsuńByłam trochę w tyle, ale już wszystko nadrobiłam.
Spikniesz Sevcia z kobietą? To będzie interesujące. Ciekawe czy będą mieli dzieci^^
Fenrir i Remus to według mnie urocza parka. Lubie ich. Tak samo jak Harry'ego z Tomem. To smutne, że się roztają, ale w sumie ciekawe jak Albus się zachowa i co dalej zamierza zrobi.
Nie mogę doczekać się next'a który kiedy będzie?
Pozdrawiam!
Nella
Seyo ,oficjalnie oglaszam,że dołączam do czytelników twojego bloga xD Opowiadanie totalnie mną "zawładnęło", dosłownie nie mogłam oderwac oczu od tekstu(czy czasem ktoś nie rzucił na mnie Imperiusa?) Nie ta teoria jest naciągana samo mnie wciagnęło.;)Fabuła i postaci są świetne!(swoją drogą Dumbledore,ty stary pryku giń)!Podoba mi się,że dodajesz własne zaklęcia itp.Lupin z Greybackiem... jestem na tak ! Jednakze mam niedosyt :D Draco mnie rozbraja ,ma powalające poczucie humoru:DZastanawiam się, czy planujesz mu kogoś znależc? Jesli tak ,to mogę miec nadzieję na to,że to bedzie chłopak??? ;D Tom i Harry, jest słodko i pikantnie zarazem, tak trzymac, aczkolwiek czekam na wiecej TAKICH scen xdd Rozdział był rozczulający,ale za krótki:)
OdpowiedzUsuńGratuluję matury i życzę weny :)
Pozdrawiam Camille de la Mort
Fajne, bardzo fajne :D koleżanka podała mi adres, dlatego dopiero co tu trafiłam, ale całkiem już mnie wciągnęło. Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów i życzę Ci dużo weny.
OdpowiedzUsuńJak mogłas urwać w takim momencie? D: Rozdział niesamowity, będzie akcja ! :D Proszę, dodaj szybko następny :3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, jak zwykle zresztą. Po prostu lubię tę historię, no! I nie ważne co napiszesz i tak będzie super.
OdpowiedzUsuńA teraz nadszedł ten moment, w którym chcę cię przeprosić iż nie skomentowałam wcześniej rozdziału. Jakoś tak... ostatnio przestaje w ogóle czytać opowiadania o Harrym. Chyba powoli zaczynam się z tego wypalać _._ Tak samo mam z resztą mam z pisaniem. Czekam, aż w końcu się walnę w główkę i z powrotem ten dawny zapał do mnie powróci...
No, ale dość o mnie. xD
Harry powrócił do Hogwartu, ciekawe co na to Dumbledore. No i to zaskoczenie, Harry żyje, wooow! xP
Będzie mi chyba mało Toma, ale ja zawsze cierpię na jego niedosyt, gdyż go kocham, no. I tak to wygląda właśnie.
Syriusz, coś ty wyrabiasz? xD Uwielbiam Blacka, ale by siedzieć w krzakach dwa dni? Oszalał :3
W każdym bądź razie, nie mogę się doczekać co takiego wymyślisz.
Pozdrawiam i życzę weny i zapału i chęci i mnóstwo świetnych pomysłów, których ci i tak nie brakuje.
Do następnej. ;D
Byłam na obozie....
OdpowiedzUsuńprzeczytałam....
latałam jak spiderman bo czytałam oglądają akurat lecącego w tv hp...
Umierałam bo nowy rozdział....
wyłam bo nowy rozdział był super....
czciłam bo internet w telefonie zezwolił mi na napisanie komenta....
Rozpisałam się....
i to nieźle....
skasowałam komenta....-.-
MONDRA JAAAA!!!!!!!!
Ale teraz tak bardziej tematycznie... bardzo się cieszę z nowego rozdziału, szczególnie, że była on tak dobry:)
1. strasznie pocieszny jest ten motyw z Remusem i Greyback...kocham normalnie!
2. Nie mogę sie doczekać rozwinięcia fabuły.Ciekawe co zrobi Syriusz...?
3. Jeszcze raz tak zakończysz, a cię chyba zaszlachtuję!!!;PP
4. Cieszę się, że już masz kontakt z Tireneą..:))
No nic...musze iść się wypakować- dopiero wróciłam...-.- wyobraź sobie 15h pociągiem....taaak..było kolorowo..-.-
Pozdrawiam i życzę tego co zwykle :))
Witam,
OdpowiedzUsuńbiedny Harry, dyrektor jest bardzo przebiegły, a Tom sprawił Harremu wspaniałą niespodziankę..
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Hej,
OdpowiedzUsuńprzepięknie, ojć biedny Harry, Dumbledore jest bardzo przebiegły... Tom niesamowitą niespodzianę sprawił Harremu...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Aga