UWAGA!

1. Ten blog jest o miłości męsko-męskiej Jeśli nie tolerujesz takiej tematyki, opuść tę stronę i nie zostawiaj komentarzy.
2. To jest blog, nie strona z ogłoszeniami. Jeśli chcesz zareklamować swojego bloga, napisz o tym w "Spamowniku". Spam pod postami będzie usuwany!
3. Proszę, aby w komentarzach były zawarte oceny tego jak piszę, a nie o czym piszę. Proszę również o uzasadnianie swojej krytyki. Co wam się podoba, co nie i dlaczego. Będę wiedzieć dzięki temu nad czym powinnam popracować.
4. Na blogu obowiązuje kultura i etyka wypowiedzi. Komentarze uznane za obraźliwe będą usuwane! Jeśli jesteś czemuś przeciwny(-a) możesz o tym napisać, ale wyraź swoje zdanie w kulturalny sposób.
5. Postacie i świat został stworzony przez panią J. K. Rowling. To jest jedynie moja wizja historii przedstawionej przez J. K. R. Ja nie uzyskuję żadnych korzyści materialnych z opowiadania.
6. W opowiadaniu pojawiać się będą sceny seksu i tortur (+18).
7. Jeśli masz do mnie jakieś pytania lub uwagi, wyślij mi wiadomość na e-mail: seya@onet.pl napisz komentarz w "Pytania i odpowiedzi".
8. Proszę, by nie kopiować opowiadania i nie umieszczać go na stronach typu chomikuj.pl, forach literackich lub innych stronach internetowych bez mojej zgody.
9. Proszę nie zamieszczać komentarzy o treści "Kiedy next?", "Kiedy rozdział?" itp, ponieważ i tak będą one niezwłocznie przeze mnie usuwane.

LUDZIE! PRZECZYTAJCIE PUNKT 2. REGULAMINU! WYRAŹNIE JEST PODANE, GDZIE NALEŻY ZAMIESZCZAĆ OGŁOSZENIA! POD KAŻDYM INNYM POSTEM OGŁOSZENIA BĘDĄ USUWANE W TRYBIE NATYCHMIASTOWYM!!!

MOI DRODZY, NAGRODA LIEBSTER AWARD JEST PRZEZNACZONA DLA NOWYCH BLOGÓW, KTÓRE MAJĄ POTENCJAŁ, ALE BRAK IM CZYTELNIKÓW. MÓJ BLOG NIE ZALICZA SIĘ DO TEJ KATEGORII, PROSZĘ ZATEM O NIENOMINOWANIE TEGO BLOGA DO LIEBSTER AWARD.

Z uwagi na nieustannie pojawiające się komentarze typu "Kiedy next?" dodałam nowy punkt do regulaminu. Mam już dosyć pisania próśb o nieumieszczanie takich komentarzy. A szczerze mówiąc, skoro ktoś już pisze komentarz, to mógłby zrobić ten wysiłek i napisać kilka słów o rozdziale, zamiast zamieszczać samo, skądinąd nieuprzejme, "Kiedy next?".

!!!NAPRAWDĘ NIE WIEM, ILE RAZY MUSZĘ NAPISAĆ O TYM SAMYM, ŻEBY DO NIEKTÓRYCH OSÓB TO DOTARŁO. PISANIE POD POSTAMI KOMENTARZY, KTÓRE W ŻADEN SPOSÓB DO POSTÓW SIĘ NIE ODNOSZĄ, SAMO W SOBIE JEST TROCHĘ NIEGRZECZNE, ALE PYTANIE O INNE BLOGI JEST JUŻ ZWYCZAJNIE BEZCZELNE, TYM BARDZIEJ ŻE STWORZYŁAM NA TAKIE TEMATY STOSOWNE PODSTRONY: "SPAMOWNIK" I "PYTANIA I ODPOWIEDZI". POWTARZAM KOLEJNY RAZ: TAKIE KOMENTARZE BĘDĄ USUWANE, WIĘC Z ŁASKI SWOJEJ KORZYSTAJCIE Z TEGO, CO WAM OFERUJĘ, ZAMIAST ROBIĆ Z CAŁEGO MOJEGO BLOGA STRONĘ Z OGŁOSZENIAMI.!!!

Moi Drodzy! Mam problem z komunikatorem GG, w związku z czym nie mogłam wysłać niektórym z Was powiadomień. Jeśli chcecie nadal otrzymywać powiadomienia, to proszę, zostawcie swoje adresy e-mail.:)

Powiadomienia.

Jeśli ktoś chciałby być powiadamiany o nowych notkach, niech wspomni o tym w komentarzu i zostawi swój adres e-mail.

piątek, 19 lutego 2016

Tom II Rozdział 18

Moi Kochani!
Udało mi się skończyć rozdział. Mam nadzieję, że się ucieszycie.:)
Na wstępie chciałabym podziękować wszystkim dobrym duszyczkom, które mnie wspierały przez ostatni okres. Moi drodzy, Wasze komentarze pod ostatnim postem dodały mi otuchy. Dziękuję, że jesteście, rozumiecie i czekacie. To naprawdę dużo dla mnie znaczy. Szczególnie teraz, kiedy popadam w coś w rodzaju psychozy i mam przynajmniej jeden atak paniki dziennie, bo boję się, że nie uda mi się zaliczyć tego roku, przez co nie będę się mogła obronić. To niestety nie jest koniec moich egzaminów zaliczających semestr zimowy, czekają mnie jeszcze 2.:( Trzymajcie za mnie kciuki!:)
Dziękuję również tym, którzy nie zostawili komentarzy, ale też mnie rozumieją i cierpliwie czekają.

Ginger, jeśli chodzi o Seva, to troszeczkę wyjaśni się dziś, a reszta w kolejnych rozdziałach.:)
Nerra, może i Harry niszczy reputację Toma, ale jakie to słodkie.:D
Danielu, to o torturach wcale nie było dziwne. No wiesz, w końcu czerpiesz radość, kiedy poprawiam Twoje rozdziały i wcale się przy tym nie hamuję...xd
Queen, skoro miałaś ochotę splaskaczować (taaa, wiem, że takie słowo nie istnieje, ale fajnie brzmi xd) Toma w ostatnim rozdziale, to pewnie w tym będzie tak samo, przynajmniej pod koniec.:D A jeśli chodzi o Twoje opowiadanie, to zawsze możesz mnie powiadomić przez mail lub gg.;) Będę czekać!
Marley, dziękuję, że skomentowałaś, chociaż tego nie lubisz.:) Cieszę się, że opowiadanie Ci się podoba.
Moniko, już niedługo coś się zadzieje pomiędzy Klausem i Draco, ale jeszcze nie w tym rozdziale.:)
Eska, część z tego, co poruszyłaś w komentarzu, poniekąd wyjaśni się w tym rozdziale.:)
Adelaide, możesz wstawiać serduszek, ile chcesz, słodkie są.:D Lucjusz jeszcze pokaże, na co go stać, jeśli chodzi o ochronę swojego syna.;)
Lilyatte, nie ważne, że krótki, ważne, że jest.:) Dzięki za miłe słowa.
Zuzanno, świetna reakcja, czekam na opis kolejnej.:)
Cathy, też lubię, kiedy Harry wrzeszczy na Toma. I jestem bardzo ciekawa, co powiesz o Syriuszu w ten notce.:)
Lucifer's Daughter, w tym rozdziale też będzie sporo Harry'ego i Toma. Cieszę się, że podoba Ci się wątek Draco i Niklausa. I dziękuję, że cały czas jesteś.;)
Weroniko, dziękuję za miłe słowa i wenę!:)
K., dziękuję!
Kureiji, wow, niezły czas.:) Dziękuję za komentarz, mam nadzieję, że w przyszłości jeszcze jakiś się pojawi.:)
Basiu, może i norma, ale uwielbiam pisać te sceny.;)
Miss Perfect, jeśli chodzi o jakiś gwałt i Harry'ego, to zdecydowanie za ostre jak dla mnie, ale pomyślę o czymś, może coś wymyślę.;)
Paprotko, dziękuję za miłe słowa. Teraz możesz przeczytać nowy rozdział.:)
Kiseki, rozwinę ten wątek, ale w swoim czasie.:) W każdym razie już w kolejnym rozdziale pojawi się przynajmniej jedna scena.:)
JaToJa, wszystkiego więcej nie udało mi się wcisnąć do jednego rozdziału, ale część z tego więcej się pojawiła, mam nadzieję, że Ci się spodoba.:)
Dragon Queen, będę kontynuować wątek z Alecto, ale na razie nie zdradzę żadnych tajemnic, wszystko wkrótce się wyjaśni.:) Naprawdę są po stronie Harry'ego, lubię ich, więc nie chcę z nich rezygnować. Wkrótce też pojawi się scena z nimi. Drugi tom będzie ostatnim, planowałam około 25 rozdziałów, ale myślę, że wyjdzie pewnie koło 30.:)

Rozdział niebetowany!!!

Tom II Rozdział 18 (42)

- No? I jak się czujesz?
Harry siedział na krześle, podczas gdy Tom i Amycus stali nad nim i wyczekująco się w niego wpatrywali. Kiedy rano Potter usłyszał, że eliksir w końcu jest już gotowy, nie chciał czekać, był gotów pobiec do laboratorium jeszcze przed śniadaniem. Niestety Tom zatrzymał go, zanim zdążył zrobić choćby jeden mały krok w tamtym kierunku. Cóż, nikt mu wcześniej nie powiedział, że niektórych eliksirów nie można pić na pusty żołądek, choć w głębi duszy Harry był pewien, że Riddle zwyczajnie to zełgał, żeby zmusić go do zjedzenia czegoś.
Przełknął wszystko, co miał na talerzu, w kilka chwil, nie zastanawiając się nawet, co właściwie je. Jednak to wcale niczego nie przyspieszyło, ponieważ i tak musiał czekać, aż Tom skończy posiłek – nie wiedzieć czemu, wyjątkowo długo jadł.
Teraz on i Amykus uważnie go obserwowali, by zareagować możliwie jak najszybciej w razie wystąpienia nieprzewidzianych skutków.
- Nic nie czuję – odpowiedział rozczarowany Harry. – Jesteś pewien, że on zadziała? – zapytał Amycusa.
- No… jestem. Tak na dziewięćdziesiąt procent – powiedział niepewnie mężczyzna.
W tym momencie Harry poczuł ogromny ból w oczodole. Prawie tak wielki, jak w noc, kiedy Dumbledore zaatakował. Krzyknął głośno, przyciskając dłonie do twarzy. I nagle, tak samo jak się pojawił, ból zniknął. Bardzo powoli odsunął dłonie i niepewnie otworzył oczy.
Czuł się, jakby ktoś świecił mu Lumosem przed twarzą. Zamrugał kilka razy. Z chwili na chwilę jaskrawe światło nikło, ale jednym okiem nadal widział bardzo niewyraźnie, a wszystkie barwy wydawały się wyjaskrawione. To było dziwne uczucie.
Dostrzegł, jak Tom i Amycus patrzą na niego z niepokojem. Westchnął i uśmiechnął się lekko.
- Wygląda na to, że działa – powiedział lekko drżącym głosem.
Mężczyźni odetchnęli z ulgą. Amycus rzucił kilka zaklęć diagnostycznych, sprawdzając, czy rzeczywiście wszystko jest w porządku. Potem poinformował go, że w ciągu najbliższych kilku dni jego wzrok będzie się stopniowo poprawiał i jeśli wszystko pójdzie dobrze, to eliksir uleczy też jego wadę wzroku.
- Jeśli zauważysz coś niepokojącego, jeśli oko zacznie cię boleć, albo ropieć, albo cokolwiek, to masz mi natychmiast o tym powiedzieć – przykazał mu Carrow.
- Chodź, pokażesz się Blackowi, może wtedy przestanie mnie oskarżać o okaleczanie cię – zażartował Tom i wyprowadził go z laboratorium.
***
Syriusz ucieszył się, gdy zobaczył wreszcie uleczonego Harry’ego. To jednak nie zmieniło jego stosunku do Toma. Wciąż patrzył na niego podejrzliwie, jakby węszył jakiś podstęp. Harry starał się to ignorować, jednak kiedy sytuacja stała się napięta, zaproponował Syriuszowi, by odwiedził z nim Severusa i chwilę później szli razem do małej szpitalnej sali. W zasadzie to Harry zaciągnął tam Syriusza siłą, ponieważ ten zapierał się rekami i nogami, wrzeszcząc, że nie chce iść do Smarkerusa. W końcu Harry, zmuszony do podjęcia radykalnych kroków, zaszantażował Blacka emocjonalnie i postawił na swoim.
Syriusz aż się zachłystnął, gdy wszedł do środka. Słyszał już wcześniej, że ze Snape’em nie jest najlepiej, ale nie spodziewał się czegoś takiego.
Severus leżał nieprzytomny na łóżku, przykryty białą pościelą. Był nienaturalnie nieruchomy i tak blady, że pościel wydawała się przy nim szara. Wyglądał jak posąg. Jakby już był martwy. Czarne włosy kontrastowały z jego twarzą, tworząc makabryczny obraz śmierci. Wydawał się przyćmiony, zgaszony, nieżywy. Oddychał tak płytko, że trzeba było się dobrze przypatrzeć, żeby dostrzec, jak klatka piersiowa lekko się unosi.
Harry podszedł do niego i usiadł na krześle obok łóżka. Syriusz, gdy minął już przerywszy szok, poszedł jego śladem.
- Co mu się właściwie stało? – wyszeptał cicho, ale jego głos wydawał się niezwykle głośny w małym pomieszczeniu.
- Uratował mi życie – odpowiedział po chwili Harry. W jego głosie wyraźnie słychać było gorycz.
Harry opowiedział Syriuszowi o tym, jak Dumbledore wszystkiego się domyślił i zamknął ich w lochu, jak rzucił na nich kilka zaklęć torturujących i jak Severus próbował uleczyć Harry’ego, poświęcając własną magię, a może nawet i życie.
- On też jest moim ojcem chrzestnym, wiesz?
- Co? Jak to on też? – zdziwił się Syriusz.
- Nie wiedziałeś? – Black pokręcił głową. – A… a że jest bratem mamy, też nie wiedziałeś?
- Co?! – Syriusz był zszokowany.
- Eee… ja… nie jestem pewien, czy on by chciał, żebym mówił ci o wszystkim, więc nie pytaj, jakim cudem – poprosił Harry. – Ale jest bratem mamy. Oni… sprawdzili to. Właściwie dowiedzieli się przez przypadek, kiedy sprawdzali magicznie swoje genealogie.
Syriusz westchnął głęboko. To było za wiele. Smarkerus bratem Lily? Słodkiej, niewinnej Lily.
- Ty… dobrze go poznałeś, prawda? – zapytał mężczyzna. – Byłeś tu cały czas, od kiedy zniknąłeś.
- On wcale nie jest takim zimnym draniem, wiesz? – Harry uśmiechnął się lekko. – W ogóle nie jest draniem. I nie jest zimny. Zasługuje na wszystko, co najlepsze, a… - Głos Harry’ego załamał się. Trudno było patrzeć na niego w takim stanie. Jakby zaraz miał się rozpaść. Gryfon zacisnął dłoń na ręce Severusa, jakby chcąc poczuć tętniące pod jego zimną skórą życie.
Syriusz wstał. Podszedł do okna i patrzył przez nie chwilę. A potem, jakby podjąwszy jakąś decyzję, powiedział cicho, lecz pewnie.
- Istnieje pewien stary rytuał. Nie znam go dokładnie, tylko o nim słyszałem. Ale gdyby udało mi się dostać jakoś na Grimmauld Place i znaleźć odpowiednią księgę, to myślę, że mógłbym… - Syriusz odwrócił się i spojrzał na Harry’ego. Widział w jego oczach cień nadziei i nie chciał mu jej odbierać, ale nie chciał też jej dawać, jeśli okazałoby się, że była złudna. Nie mógł jednak postąpić inaczej w tej sytuacji. – Myślę, że mógłbym pomóc mu odzyskać magię.
Harry patrzył na niego przez chwilę oszołomiony. A potem zerwał się na równe nogi, złapał go za rękę i wyciągnął z pomieszczenia.
- Musimy natychmiast powiedzieć o tym Tomowi!
***
To prawdopodobnie był błąd zabierać Syriusza do sypialni jego i Toma.
Black szybko zapomniał, po co tu przyszli. Kiedy tylko poskładał wszystko w całość i upewnił się w swoich przypuszczeniach przez zadanie trafnych pytań, zaczął wrzeszczeć na Harry’ego, że postradał zmysły, a potem na Toma, że jest obrzydliwym staruchem, który wykorzystuje nieletnich.
Dla kontrastu, kiedy Syriusz chodził po pokoju w te i z powrotem, piekląc się jak nigdy wcześniej, Tom leżał na łóżku i znudzony przeglądał jakieś dokumenty. Harry natomiast stał z boku, próbując się z tego wszystkiego nie śmiać.
- Harry, przypomnij mi, dlaczego ja go znoszę? – zapytał Tom, jednak w jego głosie nie było ani krzty zdenerwowania.
- Bo jest dla mnie ważny, a ja jestem ważny dla ciebie – odpowiedział, podchodząc do niego i siadając obok na łóżku.
Tom już odruchowo ułożył dłoń na jego udzie, nawet nie zastanawiając się, co robi. Gładził Harry’ego delikatnie przez warstwę dżinsów, okazując w ten sposób radość z jego bliskości.
Niestety, gest ten podziałał na Syriusza jak płachta na byka. Najeżył się jak prawdziwy pies, zaczął warczeć i syczeć, a gdyby wzrok mógł zabijać, Tom umarłby już przynajmniej z pięć razy. Riddle jednak postanowił nie przejmować się jego zachowaniem, które bardziej go bawiło, niż złościło. Jakby na przekór rozsądkowi zabrał dłoń z uda Harry’ego i przeniósł na jego plecy, wsunął pod materiał koszulki, a potem uśmiechnął się bezczelnie, chcąc sprowokować Blacka do jakiegoś działania.
- Zabieraj z niego swoje łapska, ty…
- Syriusz! – przerwał mu Harry. – Uspokój się! – powiedział stanowczo podniesionym głosem. – Tom nie robi nic złego.
- Nic złego?! Dotyka cię! – wykrzyknął Black, wyrywając sobie włosy z głowy.
- Bo mu na to pozwalam! – odkrzyknął Harry, wstając gwałtownie. Podszedł do mężczyzny i zaczął mówić cichym, lecz bardzo wyraźnym i stanowczym głosem.  – To  jest mój wybór, Syriuszu. I chociaż kocham cię i zależy mi na twoim wsparciu, będę podążał drogą, którą sam wybiorę, nawet jeśli nie zaakceptujesz tego wyboru – wyznał. W jego oczy wkradł się smutek na myśl, że Syriusz mógłby się od niego odwrócić z takiego powodu. – Ale wolałbym, żebyś zaakceptował – dodał szeptem.
Harry już miał się odwrócić i z powrotem usiąść obok Tom, kiedy Syriusz przyciągnął go do siebie i mocno przytulił.
- Harry, on ma siedemdziesiąt lat – spróbował ostatni raz Black.
Młody gryfon odsunął się od niego odrobinę, popatrzył na Riddle’a, po czym uśmiechnął się i powiedział:
- Wiem. Ale całkiem nieźle się trzyma, nie sądzisz? – Zaśmiał się lekko, kiedy Marvolo warknął niezadowolony na słowa Harry’ego.
Riddle wstał, podszedł do mężczyzn, po czym objął Harry’ego i przyciągnął do siebie, wyrażając tym gestem całą swoją zaborczość.
- Mogę cię zapewnić, Black, że Lily i James wiedzieli, że Harry i ja możemy stworzyć trwałą więź i wyrazili na to zgodę. Możesz więc pohamować swoje gryfońskie zapędy – oznajmił nieco oziębłym głosem.
- Więź? – zdziwił się Syriusz. – Zaraz… przecież nie jesteś wilkołakiem…?
- Później ci wytłumaczę, Syriuszu, teraz są ważniejsze sprawy – zauważył Harry. – Opowiedz Tomowi o tym rytuale.
***
Harry bardzo cieszył się, że Syriusz i Tom współpracowali ze sobą. Poniekąd. Nie była to czysta współpraca, oczywiście, Black nadal warczał na Toma przy każdej możliwej okazji, a Tom ciągle go prowokował i wyglądał, jakby dobrze się bawił.
Ku uciesze Harry’ego Riddle poparł pomysł z rytuałem. Miał nawet księgę, która opisywała, na czym on polegał, niestety opis był ogólny i dosyć pobieżny, więc i tak musieli w jakiś sposób dostać się na Grimmauld Place. Opracowali już wstępny plan, według którego na misję mieli wyruszyć Syriusz, Regulus i Bellatriks – jako że najlepiej znali zarówno posiadłość na Grimmauld Place, jak i pobliskie okolice.
Black początkowo sprzeciwiał się udziałowi kobiety. Wciąż miał do niej raczej zły stosunek, a sporo resentymentów sprzed lat dawało o sobie znać. Bellatriks przy bliższym poznaniu nie była tak odrzucająca i nieprzyjemna, jak mogłoby się wydawać. W walce zamieniała się w prawdziwą bestię, jednak poza tym choć dosyć wybuchowa, była także bardzo oddana rodzinie – w swój Bellatriksowaty sposób.
Harry chciał zostać do końca, by mieć swój udział w planowaniu, jednak Tom dosyć dobitnie przypomniał mu o lekcji zaklęć z Lucjuszem. Wcześniej zaklęć uczył go Severus, jednak teraz, z oczywistych powodów, prawie wszystkie zajęcia przejął Lucjusz, choć czasem pomagał mu Regulus. Jedyne zajęcia, których Malfoy Senior nie prowadził, były eliksiry – te przejął Avery.
W zajęciach praktycznych brali też udział Hermiona i Draco. Harry serdecznie współczuł Malfoyowi, ponieważ Lucjusz był dużo surowszy i bardziej wymagający względem swojego syna niż Hermiony czy Harry’ego. Szczególnie w momentach, w których Harry szybciej opanowywał jakiś czar. Czasem brunet miał nawet ochotę pocieszająco poklepać przyjaciela po ramieniu, jednak powstrzymywała go od tego świadomość, że Draco zabiłby go wtedy wzrokiem, dosłownie. Ewentualnie pomógłby sobie różdżką, ale wzrok zdecydowanie odegrałby największą rolę.
Po całym dniu praktycznych zajęć z zaklęć, transmutacji, obrony i numerologii – z jedną tylko przerwą na obiad – Harry był padnięty. Na kolację poczłapał z niezadowoloną miną człowieka, który ma dosyć całego świata i wszystkich istot żyjących. Usiadł obok Toma, wzdychając ciężko, na co ten tylko uśmiechnął się pobłażliwie, odsuwając mu zbłąkany kosmyk z czoła, który i tak zaraz wrócił na poprzednie miejsce.
Nastrój bruneta poprawił się odrobinę, kiedy na stole pojawiła się kolacja, a do jego nozdrzy doleciał zapach zapiekanki makaronowej. Szybko nałożył sobie pełen talerz i zaczął zajadać.
Po kolacji Tom zaproponował mu wspólny spacer po ogrodzie. Harry nie za bardzo miał ochotę na spacer, ale chciał spędzić trochę czasu z Tomem, więc bez wahania się zgodził. Obaj wstali od stołu i zrobili kilka kroków, kiedy Tom zatrzymał się nagle i złapał go za ramię. Harry spojrzał na niego zaskoczony i momentalnie zbladł. W tym momencie Tom osunął się na podłogę, a Harry złapał go w ostatniej chwili, zanim uderzył głową o twarde kamienie.
Zaraz potem wyjął różdżkę i rzucił na jego ciało zaklęcie lewitujące, by przenieść go do ich sypialni. Lucjusz szybko wstał ze swojego miejsca i poszedł za nimi. Kiedy tylko dotarli do sypialni i Harry ułożył nieprzytomnego Toma na łóżku, Lucjusz powiedział:
- Ty wiesz, co mu jest. – Jego głos i wyraz twarzy wskazywały, że nie da się nabrać, jeśli Harry będzie próbował zaprzeczyć. – Masz mi natychmiast powiedzieć.
- Ja… - zaczął Harry, ale właściwie nie wiedział, co ma powiedzieć. Sam nie miał nic przeciwko temu, żeby Lucjusz wiedział, ale skoro Tom mu nie powiedział, to chyba nie powinien tak po prostu dzielić się tą informacją. – Wolałbym, żebyś zapytał o to Toma – powiedział w końcu. – Nie chcę, żeby był potem na mnie zły, jeśli ci powiem wbrew jego woli.
Lucjusz westchnął, przyjmując na razie takie wytłumaczenie i zapytał już uprzejmiej:
- Czy mogę jakoś pomóc?
- Pamiętam, że Severus podawał mu jakiś eliksir, chyba wzmacniający, nie jestem pewien, miał błękitny kolor.
Lucjusz pospiesznie opuścił ich sypialnię, jednak szybko wrócił z eliksirem. Tom akurat się wybudził, więc mogli mu go od razu podać. Mężczyzna odetchnął, gdy eliksir przywrócił mu siły, a potem popatrzył przepraszająco na Lucjusza, mówiąc:
- Wiem, że chcesz wiedzieć, ale daj mi teraz odpocząć. Porozmawiamy później. Albo najlepiej jutro.
Lucjusz nie był zadowolony, jednak pozwolił się wyprosić. Gdy tylko wyszedł, Harry położył się obok Riddle’a i przytulił do niego. Pocałował go lekko w usta, poczym popatrzył na niego odrobinę zły.
- Musimy się połączyć, Tom – wyszeptał.
- Nie musimy, Harry, nie dramatyzuj, to tylko omdlenie – próbował go uspokoić.
- Tom – powiedział chłopak nieznoszącym sprzeciwu głosem – to nie był pierwszy raz. I obaj wiemy, co się stanie, jeśli się nie połączymy. Może nie dziś i nie jutro, ale w końcu… umrzesz, a ja nie wyobrażam sobie, że… - jego głos załamał się, a po policzku zaczęły płynąć łzy.
Tom szybko przyciągnął go do siebie, zaczął głaskać po głowie i całował go co chwila w czoło.
- Czem-mu n-nie chcesz się z-ze mną p-połączyć? – zapytał drżącym głosem Harry, spoglądając smutno w oczy Toma.
- Bo nie chcę, żebyś był ode mnie uzależniony do końca życia – wyszeptał. – Możesz mieć cudowne życie, Harry, możesz się zakochać w kimkolwiek. Musiałbym być niezwykle okrutny, żeby ratować swoje życie kosztem twojego.
- Ale ja kocham ciebie, Tom – wyszeptał równie cicho Harry. – Nie chcę się zakochiwać w kimkolwiek innym. Już zakochałem się w tobie – szeptał nadal z lekko rumianymi policzkami, jakby zawstydzony swoim wyznaniem. – Nie chcę cię stracić. – Po jego policzku znów popłynęła łza.
Tom szybko starł ją kciukiem, po czym przyciągnął Harry’ego do siebie i mocno go pocałował.
- Jak możesz być pewny, że mnie kochasz? – zapytał, gdy już oderwał się od jego ust i mocno go do siebie przytulił.
- Nie próbuj mi wmawiać, że cię nie kocham – powiedział Harry poważnym głosem. – Nie pozwolę ci umrzeć tylko dlatego, że nie potrafisz dostrzec, że komuś może na tobie zależeć. Wiem, co czuję. A ty się ze mną połączysz – powiedział już głośno i rozkazująco.
- Harry…
- Nie, Tom! Nie pytam cię o to i nie proszę. Ja ci każę! – niemal krzyczał. – Masz się ze mną połączyć. Obiecaj! – nakazał mu, podpierając się na łokciu i patrząc na niego nagląco.
- Dobrze, może kiedyś się połączymy. – Tom zaśmiał się lekko na zachowanie Harry’ego.
- Nie kiedyś, teraz. Jak najszybciej. – Nie spuszczał z niego wzroku, chcąc wychwycić choćby cień sprzeciwu.
- Harry…
- Tom!
- Harry – powiedział stanowczo, zwracając na siebie jego uwagę. – To nie jest takie łatwe. Trzeba przygotować rytuał, eliksir… i wiele innych rzeczy – wyjaśnił. – Nie można się połączyć na zawołanie. Zresztą, wcale nie jesteś pewien, że tego chcesz. Po prostu czujesz się zobowiązany.
- Och, czemu jesteś taki głupi?! – zdenerwował się w końcu Harry. – Chcę tego, już wcześniej o tym myślałem – powiedział, odsuwając się od niego odrobinę, chcąc okazać w ten sposób swoją złość. – Masz czas do Świąt, żeby wszystko przygotować. I nawet nie próbuj się z tego wykręcać.

Koniec rozdziału 18 (42)

37 komentarzy:

  1. W pełni Cię rozumiem. Sama przeżyłam nie jeden kryzys, atak paniki i zalamanie nerwowe jak się zbliżała sesja. A obrona pracy dyplomowej? Wolałam wtedy stanąć oko w oko z potworem Slitherina. Teraz cieszę się życiem wolnym od wszelakich egzaminów :)
    A rozdział? Cudowny- as always ;)
    Mam nadzieję, że uratujesz Severusa, a Harry i Tom w końcu się połączą- no ile można czekać!? :D
    A tą frazą "Bellatriksowaty sposób" wygrałaś internety :P

    Z Anglii weny życzy i pozdrawia
    Lady Vol de Mort :)

    P.S. Proszę o wybaczenie za brak komentarza do poprzedniego wpisu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niewasz mi się uśmiercać Toma Tom jest głupi jeśli nie widzi jak mocno Harry go kocha o co chodzi ze zgodą rodziców Harrego i żadnego gwałtu na Harrym nie wiem czy Harry dobrze zrobił mówiąc to wszystko Striuszowi o Severusie szkoda,że to już ostatni tom opowiadania załamałaś mnie bo opowiadanie jest świetne ja chce dalsze tomy pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten rozdział jest wspaniały *-*
    Już bie mogę się doczekać połączenia!
    No i tylko ostrzegam, że jak uśmiercisz Toma i będzie sad end to ja też kogoś uśmierce! XD

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedno słowo - GENIALNE. Dawno się tak nie uśmiałam, także dziękuję. Mam nadzieję, że szybko połączysz Toma z Harry'm (ja tu z oczekiwania umieram xD). I nie powyrywaj Syriuszowi wszystkich włosów z głowy, byłoby szkoda.
    Życzę duuużo weny i powodzenia na egzaminach!

    ~ Pati

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój Boże! Ten rozdział jest genialny. Harry stawia sprawę jasno: Będziemy kopulować i....kropka ;) jestem mega ciekawa co to za stara księga o której mówił Syriusz. Wiem że egzaminy ale już po prostu nie mogę się doczekać kolejnego rozdziały( dopiero co wyszedł jeden a ja już chcę następny). Powodzenia w dalszym pisaniu :D niech wena będzie z tobą

    OdpowiedzUsuń
  6. Powtórzę się - naprawdę się cieszę, że Harry odzyskał wzrok. Tak, masz rację, lubię jak się nade mną pastwisz, nie lubię natomiast zabaw ze skalpelem. :D Zresztą nie ważne, pomysł był fajny, ale uznajmy, że jestem przewrażliwiony na punkcie oczu. :D

    Ha, nie wyobrażam sobie, jak Syriusz musiał się czuć, kiedy dowiedział się tych paru rzeczy o Severusie. :D Bardzo fajnie, że zapomniał o swojej niechęci i dostrzegł fakt, że Snape nie jest obojętny Harry'emu. Brawo, zachował się jak przystało na dorosłego i odpowiedzialnego człowieka. Swoją drogą mam nadzieję, że ten rytuał się powiedzie, bo zaczyna mi brakować ciętego języka Snape'a. :D No i na pewno będzie się działo, gdy tylko będą się widzieć z Syriuszem. :D

    Czy Tom musi być taki uparty? Okej, Harry jest młody, szaleją w nim hormony, no ale chyba wie, co czuje. Czekam na rozwinięcie tego wątku. Dodam tylko tyle, że jestem bardzo zadowolony, że Harry się postawił i był stanowczy. Brawo, tak trzymać! :D

    Życzę weny i powodzenia we wszystkim! :D
    Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluje. Świetne opowiadanie. Nie mogłam się oderwać i chciałam wszystko przeczytać od razu (ale się nie dało - praca). Czekam na dalsze rozwinięcie wątków.
    Co ty na to aby trochę rozwinąć wątek pary wilczków. Oczywiście ty tylko taka luźna propozycja. Harry i Voldi ciągle są w centrum zainteresowania. Ale może by tak ....
    Życzę weny i powodzenia w egzaminach. ;-)

    PS:Pamiętaj o zasadzie 4Z studenta po zdaniu egzaminów. jak byś nie wiedziała przypominam: Zakuć, Zdać, Zapomnieć, Zapić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiem co czujesz, sama jestem przerażona nadchodzącym semestrem. Jest tyle do zrobienia, a licencjat wisi nad głową jak złowroga groźba. Pogodzić z tym wszystkim praktyki, zajęcia jednocześnie, prace zaliczeniowe i multum innych rzeczy. Jako największa pesymistka powiem ci, że walczę o pozytywne myślenie, bo człowiek sam siebie wykańcza.
    Super, że dodałaś rozdział, jak najwięcej wątku z HP i LV. Wątek z wilkami nie za bardzo mi "wchodzi" :)
    Pozdrowienia i powodzenia na egzaminach! Czy to ustnych czy pisemnych :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zwykle niesamowite :)
    Nie mogę przestać się szczerzyć. Mam nadzieje, że z okiem Harry'ego wszystko
    będzie w porządku. Końcówka jak dla mnie najlepsza.
    Mam takie zasadnicze pytanie?
    Czy Draco i Klaus będą razem? Ponieważ widzę w swojej nieogarniętej głowie ich obrazek. I to wyyygląda słodko. :)
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  10. W prawdzie rozdział przeczytałam dużo wcześniej, ale zbytnio nie miałam kiedy skomentować, więc zrobię to dopiero teraz :)

    Rozdział świetny. Najbardziej podobała mi się scena, w której to Tom bezwstydnie obłapiał Harry'ego na oczach Syriusza. Mina jak i reakcja były bezbłędne.
    Czy ja dobrze zauważyłam, że Syri zmartwił się o Severusa? ]:> Czekam na dalszy rozwój wydarzeń pomiędzy tą dwójką :D
    Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy :)
    Życzę weny oraz przede wszystkim czasu
    Pozdrawiam
    Nerra.

    OdpowiedzUsuń
  11. TAK!Nareszcie sie doczekałam kolejnego rozdziału * skacze z radości*. Oczywiście ( bo jakby inaczej) jest on CUDOWNY jak pozostałe ^.^
    Interesuje mnie jeden wątek m.in. Draco i Klaus. Co masz zamiar zrobic? Zostana przyjaciółmi czy moze bedzie to cos wiecej? Z niecierpliwoscia czekam na kolejny rozdzial.
    Posyłam całuski i życzę weny 😘

    OdpowiedzUsuń
  12. No coś tak czułam, że się spóźnię na notke, no ale lepiej późno niż wcale.
    Notka jak zwykle zajefajebista :) nie mogłam się przyczepic. Najbardziej rozsmieszyla mnie reakcja Syriusza na zachowanie Toma Xd no ale po co się wysilać i denerwować na chrzestnego od swojego kochanka, skoro można czytać jakieś papiery i NADAL denerwować tego chrzestnego Xd
    Mam nadzieję że przywrócisz nam do przydatności naszego biednego mistrza eliksirow, albo chociaż zrób jakiś fenomen (jetes autorka możesz wszystko!! :)) i zamieni naszego profesora w...zwierzątko domowe, takiego nietoperka :3
    A tak przy okazji, albo mi się zdaje, albo Syriusz się ciutek martwił o Severusa :)

    Co do połączenia się....TOMIE MARVOLO RIDDLE MASZ W TRYBIE NATYCHMIASTOWYM POŁĄCZYĆ SIĘ Z POTTEREM!!! Jak mi tutaj wykitujesz, to na ciebie pośle Jeczoca Marte :)

    Multum weny, pełno czasu i tysiac pięćset sto dziewiecset pomysłów na sekunde.
    Z poważaniem Kaiko :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestes kochana ze mimo przeciwnosci losu postanowilas jednak poswiecic wolny czas (ktorego raczej nie masz) na dokonczenie rozdzialu). Caluje cie mocno za to!.
    Wierze ze dasz rade ze studiami, wiem dokladnie ze jest ciezko i zdecydowanie zwykly czlowiek nie jest w stanie normalnie funkcjonowac i dac rade z ogarnieciem materialu... Bo to nie mozliwe : o no chyba ze jest sie robotem, nie musi sie spac jesc a mozg przyswaja informacje jak nosnik, hehe. Ale trzymam za ciebie kciuki.
    Co do rozdzialu. Aww uroczy. Tom troche mnie wkurza, ale mniej niz ostatnio, heh. Dobrze ze Harry postawil na swoim. Jak co to niech grozi Tomowi Avadą jesli ten sie nie ogarnie xd. Noo, Draco biedactwo moje nie dosc ze Niklaus go przesladuje to jeszcze ojciec sie na niego uwzial. Smutne ale tak smieszne.
    Syriusz jako przyzwoitka mnie zabil. Cudne xd. Kocham go xd. Juz go widze jak nasika na Harrego zeby go po psiemu oznaczyc i nie oddac Tomowi xd. Hahaha.
    Anoo, madra glowa! Masz racje dopadne cie w przyszlosci w jakikolwiek sposob. Ha!
    Kocham, caluje, zycze weny i cierpliwosci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobrazilam sobie jak Syriusz oznacza Harrego moczem :') bezcenne Xd

      Usuń
  14. Weszłam z ciekawości na bloga a tu patrzę że nowy rozdział który jest cudowny. Reakcja Syriusza na fakt że Harry i Tom sypiają razem -bezcenna :) Klaus i Draco mrrr :) coraz mniej Cami w mojej wyobraźni :D pozostaje nam czekać na uleczenie Seva i połączenie Toma i Harry'ego :) czekamy wiernie,życzymy weny i trzymamy kciuki za egzaminy które na pewno zaliczysz :) pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj.

    Od wczoraj siedzę i czytam Twojego cudownego bloga. Nigdy nie przepadałam za pairingem Harry Voldemort, ale napisałaś to w taki sposób, że nie można nie pokochać tego opowiadania. Uielbiam Draco, który jest narcyzem, ale potrafi być człwiekiem. Cieszę się że Ronald szybko zrozumiał o co toczy się gra i kto ma dobre intencje. Przepowiednia, chociaż tlko odwrócona jest fantastycznym pomysłem. Klaus jest bardzo ciekawą postacią, a połączenie jej z Draco, któy notabene się rumieni jest ekstra :D W końcu Fretka wie co to zawstydzenie. Nie lubię tu Dumbledore'a. Jakoś ciężko było mi się przestawić, że on jest tym złym. Dziwny pomysł, ale się sprawdził. Już teraz Tom będzie światłem dla czarodziejskiego świata. Uuuuu nad Severusem czuwa kobieta...Czy to przypadek? Nie sądzę. Cieszę się, że ni zrobiłaś Seva takim gorzkim, brudnym i oschłym mężczyzną jakim zawsze go kreują. Pasuje do niego taki charakter jaki mu nadałaś. Cóż Harry jak to Harry postanowił coś i nie chce usłyszeć odmowy. Tom nie chciał wywierać wpływu, boi się że Harry będzie żałował? Och bezsensu. Co za człwowiek...Taki stary...:D

    Życzę weny, zdanej sesji i wolnego czasu dla Siebie :)))
    Nowa czytelniczka

    rurq

    OdpowiedzUsuń
  16. Kolejny cudny rozdział i co tu dużo mówić, jak zwykle warto było czekać 😁
    Gdybym ja spróbowała pisać bloga to moi czytelnicy chyba z nudów by poumierali😉
    Podziwiam twoją determinację i jak najlepiej zdanych egzaminów
    Pozdro😘
    ~Paprotka

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział super ;)
    Fajnie, że Harry odzyskał wzrok, bo jakby nie patrzeć Albus wyrządził mu tyle krzywd i dobrze się stało, że chociaż tą udało się odwrócić.
    Syriusz "wyszedł" genialnie w tym rozdziale... Na początku zachował się bardzo ładnie w stosunku do Snape`a, widać, że jak chce i trochę przemyśli niektóre sprawy to może działać całkiem pożytecznie ;) Liczę, że już niedługo Sev powróci do świata żywych bo już tęsknię za jego ślizgońskim charakterem ;)
    A co do zachowania Syriusza... on i Tom tworzą niezła mieszankę jak chodzi o Harry`ego. Ich spotkania i rozmowy były świetne... no i żadne z nich nie użyło różdżki w swoich argumentach ;)
    A zachowanie Harry`ego w stosunku do zasłabnięć Toma bardzo mi się podobało. Cieszę się, że jest stanowczy w swojej decyzji i liczę, że Riddle zastosuje się do jego wymagań. W końcu widać, że młody Potter szaleje na jego punkcie (co działa także i w drugą stronę ;))

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. O tak! Wiedziałam, ze prędzej czy później pojawi sie nowy rozdział i czekałam na niego z utęsknieniem. To bylo genialne! Jak z reszta całe to opowiadanie.
    Fragment kiedy Voldemort prowokowal Blacka jest wprost genialny. Az sobie wyobraziłam jak Syriusz musial sie wkurzać i nie mogłam się nie roześmiać. Podoba mi się taki stanowczy Tom, to wręcz urocze, kiedy pokazuje, że Harry sie dla niego liczy. Ale stanowczy Harry na końcu tez jest świetny. Na jego miejscu też bym się wściekała, ktos kogo kocham mi umiera i nawet nie chce mojej pomocy! Toż to frustrujące!
    Troche brakowało mi tu Draco i wampira, strasznie spodobal mi sie ten watek, mam nadzieje, ze w nowym rozdziale sie pojawia. Ah i mam nadzieje oczywiście jak najprędzej zobaczyć następny rozdział *.*. Oczywiście zdaje sobie sprawę, ze jesteś zajęta, ale liczę, ze go odrobinkę znajdziesz i jak najszybciej naskrobiesz cos nowego :). Życzę duzo weny i powodzenia na studiach!

    OdpowiedzUsuń
  19. Zawsze, gdy zrobisz dłuższą przerwę między rozdziałami, to nowa notka pojawia się, kiedy akurat przestałam sprawdzać, czy coś dodałaś :')
    Oh, a rozdział świetny!
    Harry ma już sprawne paczałki ❤
    Absolutnie uwielbiam scenki z Tomem i Syriuszem. Są tacy śmieszni, że aż słodcy xd
    No i ta rozmowa na końcu.
    Bardzo dobrze, Harry! T^T
    Dobra, rozumiem Toma, ale decyzja należy do Harry'ego. Pewnie sama miałabym mętlik w głowie na miejscu Toma, no kurda...
    Ciężka sytuacja.
    Z drugiej strony, jako zagorzała fanka Tomarry, trzymam kciuki za to ich połączenie :v
    Teraz do szczęścia trzeba mi jeszcze tylko sceny NC-17, śmierci Dropsa i Draco z Klausem.
    Weny i powodzenia na egzaminach, nie ma bata, że nie zdasz! ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoją drogą, właśnie skończyłam czytać wszystkie rozdziały już trzeci raz o_O

      Usuń
  20. Genialny rozdział! Brakuje mi Sev'a.. Ożyw go w końcu! ^^. I czekam na rozwinięcie akcji z Draco ^^. Napusz coś o nim w następnym rozdziale.. prooszę ^^. Dużo, dużo, DUŻO weny życzę! <3
    PS powodzenia przy zdawaniu. Trzymam kciuki! ^^ ~JaToJa

    OdpowiedzUsuń
  21. *wchodzi na bloga zobaczyć czy jest coś nowego*
    *widzi rozdział *
    Omfg czcigodna Seya dodała rozdział!
    *opluwa się herbatą, składa pokłony*
    *czyta*
    Świetny rozdział. Nie waz mi się Toma zabijać. *macha palcem jak do dziecka*
    Pls niech Snape, też żyje, nie zabierajmy Harry'emu kolejnego członka rodziny.
    Niecierpliwie czekam na kolejny rozdział.

    Niezalogowana Zuza

    OdpowiedzUsuń
  22. Witam,

    W końcu kolejny rozdział :-) (nie żebym pojechała). Bardzo się cieszę z kolejnego wpisu. Mam nadzieje, że twoje zaliczenia dobrze pójdą. Nie denerwuj się i wypij kubek Melisy (podobno dobra na nerwy). Niecierpliwie czekam na kolejną część, ale pamiętaj, że szkoła na pierwszym miejscu, a my cierpliwie poczekamy.

    Serdecznie pozdrawiam
    Dragon Queen

    OdpowiedzUsuń
  23. To już chyba norma, że gdy ty wstawiasz rozdział to ja albo nie mam neta albo laptop się buntuje :)
    Rozdział jak zwykle cudowny. Niech Tom w końcu zrozumie, że są ludzie którym na nim zależy. Z tą odmową połączenia zachował się strasznie samolubnie. W ogóle nie pomyślał co będą czuć inni jeśli umrze. Zwłaszcza Harry byłby zdruzgotany. Co do młodego, podoba mi się ta jego stanowczość. Niech pokaże, że Lordzina musi się z nim liczyć.
    Nie mogę się doczekać następnej notki.
    Serdecznie pozdrawiam Senri97 ;p

    OdpowiedzUsuń
  24. Ahh czytam to opowiadanie chyba już z tysieczny raz i za każdym razem zastanawiam się czy skomentować. I choć śledzę tego bloga od powstania to jakoś nie wiedziałem co wyskrobac abyś była zadowolona. Lecz wiem że jedyne sensowne słowa to te abyś trzymała tak dalej i dużo weny i udanej nauki

    OdpowiedzUsuń
  25. Hej,
    och mam nadzieję, że Severusa ocalisz, niech się połączą w końcu, choć w pewnym stopniu rozumiem Toma właśnie, widać, że mu zależy bardzo na Harrym, troszczy się o niego, z drugiej strony to jak negował Harrego i to co mówił, uważa że to wszystko jest z obowiązku, bellatriksowy sposób :)
    Multum weny życzę i czasu...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  26. Niech pomyślę? Obudź się i ratuj Seva!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Cudeńko :D Zabrakło mi Seva.. Ratuj go ! Twojego bloga znalazłam niedawno i od razu się w nim ZAKOCHAŁAM ! Liczę na to, że następny rozdział pojawi się szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetne. Przeczytałam całego bloga i już chcę następny rozdział. Alę rozumiem, trzeba jeszcze poczekać. Będę zagladać i wyglądać kolejnych notek lub powiadomień. Odezwij się czasem, że żyjesz.

    OdpowiedzUsuń
  29. Dopiero dzisiaj przeczytałam i dopiero teraz piszę komentarz. Tylkoo nie wiem co napisać. Ze zaebiste to wiesz. Ze to je boskie tez,wiesz. Ze opowiadanie i ty jesteście wykurwiste tez wiesz.
    Nic tylklo robic ołtarzyk nad łóżkiem i prosić cię o rękę<3
    Lilyatte

    OdpowiedzUsuń
  30. Powróciłam do tego bloga po dłuższej przerwie i zrobił na mnie wrażenie od nowa. Lubię twój styl pisania, czyta się przyjemnie, żywo, opisy są naturalne i nie kują w oczy. Życzę dużo weny, bo jej nigdy dość, ale także spokoju, cierpliwości oraz samych sukcesów :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. Przesyłam kopa weny :3
    I czekamy z niecierpliwoscią na kolejny rozdział...

    OdpowiedzUsuń
  32. Aaaa! Kocham twojego bloga! Czytam, czytam, chcę włączyć kolejny rozdział, a tu nic! Dodawaj szybko! Weny życzę, weny!

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału! Życzę jak najwięcej weny! :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Hejeczka,
    wspaniale, mam nadzieję, że Severus ocali, niech Harry i Tom się połączą w końcu, choć rozumiem Toma, widać, że bardzo mu zależy na Harrym, troszczy się o niego...
    weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń