UWAGA!

1. Ten blog jest o miłości męsko-męskiej Jeśli nie tolerujesz takiej tematyki, opuść tę stronę i nie zostawiaj komentarzy.
2. To jest blog, nie strona z ogłoszeniami. Jeśli chcesz zareklamować swojego bloga, napisz o tym w "Spamowniku". Spam pod postami będzie usuwany!
3. Proszę, aby w komentarzach były zawarte oceny tego jak piszę, a nie o czym piszę. Proszę również o uzasadnianie swojej krytyki. Co wam się podoba, co nie i dlaczego. Będę wiedzieć dzięki temu nad czym powinnam popracować.
4. Na blogu obowiązuje kultura i etyka wypowiedzi. Komentarze uznane za obraźliwe będą usuwane! Jeśli jesteś czemuś przeciwny(-a) możesz o tym napisać, ale wyraź swoje zdanie w kulturalny sposób.
5. Postacie i świat został stworzony przez panią J. K. Rowling. To jest jedynie moja wizja historii przedstawionej przez J. K. R. Ja nie uzyskuję żadnych korzyści materialnych z opowiadania.
6. W opowiadaniu pojawiać się będą sceny seksu i tortur (+18).
7. Jeśli masz do mnie jakieś pytania lub uwagi, wyślij mi wiadomość na e-mail: seya@onet.pl napisz komentarz w "Pytania i odpowiedzi".
8. Proszę, by nie kopiować opowiadania i nie umieszczać go na stronach typu chomikuj.pl, forach literackich lub innych stronach internetowych bez mojej zgody.
9. Proszę nie zamieszczać komentarzy o treści "Kiedy next?", "Kiedy rozdział?" itp, ponieważ i tak będą one niezwłocznie przeze mnie usuwane.

LUDZIE! PRZECZYTAJCIE PUNKT 2. REGULAMINU! WYRAŹNIE JEST PODANE, GDZIE NALEŻY ZAMIESZCZAĆ OGŁOSZENIA! POD KAŻDYM INNYM POSTEM OGŁOSZENIA BĘDĄ USUWANE W TRYBIE NATYCHMIASTOWYM!!!

MOI DRODZY, NAGRODA LIEBSTER AWARD JEST PRZEZNACZONA DLA NOWYCH BLOGÓW, KTÓRE MAJĄ POTENCJAŁ, ALE BRAK IM CZYTELNIKÓW. MÓJ BLOG NIE ZALICZA SIĘ DO TEJ KATEGORII, PROSZĘ ZATEM O NIENOMINOWANIE TEGO BLOGA DO LIEBSTER AWARD.

Z uwagi na nieustannie pojawiające się komentarze typu "Kiedy next?" dodałam nowy punkt do regulaminu. Mam już dosyć pisania próśb o nieumieszczanie takich komentarzy. A szczerze mówiąc, skoro ktoś już pisze komentarz, to mógłby zrobić ten wysiłek i napisać kilka słów o rozdziale, zamiast zamieszczać samo, skądinąd nieuprzejme, "Kiedy next?".

!!!NAPRAWDĘ NIE WIEM, ILE RAZY MUSZĘ NAPISAĆ O TYM SAMYM, ŻEBY DO NIEKTÓRYCH OSÓB TO DOTARŁO. PISANIE POD POSTAMI KOMENTARZY, KTÓRE W ŻADEN SPOSÓB DO POSTÓW SIĘ NIE ODNOSZĄ, SAMO W SOBIE JEST TROCHĘ NIEGRZECZNE, ALE PYTANIE O INNE BLOGI JEST JUŻ ZWYCZAJNIE BEZCZELNE, TYM BARDZIEJ ŻE STWORZYŁAM NA TAKIE TEMATY STOSOWNE PODSTRONY: "SPAMOWNIK" I "PYTANIA I ODPOWIEDZI". POWTARZAM KOLEJNY RAZ: TAKIE KOMENTARZE BĘDĄ USUWANE, WIĘC Z ŁASKI SWOJEJ KORZYSTAJCIE Z TEGO, CO WAM OFERUJĘ, ZAMIAST ROBIĆ Z CAŁEGO MOJEGO BLOGA STRONĘ Z OGŁOSZENIAMI.!!!

Moi Drodzy! Mam problem z komunikatorem GG, w związku z czym nie mogłam wysłać niektórym z Was powiadomień. Jeśli chcecie nadal otrzymywać powiadomienia, to proszę, zostawcie swoje adresy e-mail.:)

Powiadomienia.

Jeśli ktoś chciałby być powiadamiany o nowych notkach, niech wspomni o tym w komentarzu i zostawi swój adres e-mail.

środa, 19 listopada 2014

Tom II Rozdział 12

Wiem! Wiem, że długo czekaliście. Wiem, że mogłam dać znak, że jeszcze żyję. Wiem, że mogłam napisać, kiedy można w ogóle spodziewać się kolejnego rozdziału. Problem w tym, że na to pierwsze i trzecie nie miałam wpływu, więc trudno byłoby mi cokolwiek na ten temat powiedzieć.
Rozdział planowałam wstawić na przełomie września i października, ale kiedy zaczął się kolejny rok studiów, to po prostu wymiękłam. Naprawdę, zrozumcie mnie, muszę czytać 3-4 powieści tygodniowo, do tego jeszcze teksty teoretyczne, a gdyby tego było mało, to jeszcze mam do napisania masę prac zaliczeniowych, przynajmniej jedna na tydzień.... Poważnie, to dla mnie czasem za wiele. Zarywam przynajmniej 3 noce tygodniowo...
Jednak w końcu udało mi się napisać rozdział. Krótki, ale przynajmniej trochę się rozjaśni.:)

Lady Vol de Mort, nie, nie lubię nikogo torturować, ale czasem trzeba... No i bez przesady, tego jeszcze nie można nazwać torturami... no w każdym razie nie takimi z prawdziwego zdarzenia.
Anonimowa, a kto by się tego spodziewał? Jednak jakoś musiałam wytłumaczyć to pokrewieństwo, a ten pomysł chodził mi po głowie od dawna.
Eterna, czy Harry wybaczy Ronowi? O tym w następnym odcinku! A tak naprawdę, to jeszcze nie zdecydowałam.
Ginger, dzięki.:) Rozdział jest baaardzo późno, ale wyżej już wyjaśniłam powód. Mam nadzieję, że nie będziesz się bardzo gniewać.
Fantasya, ach, cieszę się, że zaskoczyłam cię jeśli chodzi o Rona.:)
Katy, wiem, że to było okropne, ale takie miało być:)
K., dłuższe rozdziały? Jeśli tylko zajdę na to czas, ale niestety nie mogę ci tego obiecać.:(
Mariposo, Riddle wkroczy troch później, w zasadzie to w następnym rozdziale, ale w końcu będzie go bardzo dużo.:)
Anuii, jej, to pierwsze zdanie zabrzmiało jak jakieś oskarżenie.xd no ale nic nie mogę na to poradzić. Piszę w każdej wolnej chwili.:)
Sol12, ach, wybacz, że nie powiadomiłam cię o notce, ale mam zwyczaj powiadamiać tylko o rozdziałach głównego opowiadania. Jednak jeśli chcesz, to będę cię oczywiście powiadamiać o każdym poście.:)
Nikoru, jeśli będę mogła, to oczywiście wpadnę, ale nie chcę ci nic obiecywać, bo nawet na swojego bloga nie mam teraz czasu.:(
Queen, słabo wyszły, bo to nie były sceny tortur, powiedzmy, że to było coś w stylu "dzień dobry, moi więźniowie".:) Przecież Dumbledore nie jest idiotą, cokolwiek o nim myślimy, nie torturowałby w szkole obłożonej barierami. Tylko nie rozumiem czemu wyczerpanie magiczne było dla ciebie komiczne...? To chyba raczej... makabryczne? Tak czy tak, trudno, żadne opowiadanie nie może być przecież w 100% idealne.;)
Rina, jedną z najlepszych? Jej, mów mi tak jeszcze.xd Alecto już niedługo:) Och, nigdy tego nie porzucę, choćbym miała pisać przez kolejne 3 lata, żeby w końcu to zakończyć.:)
Dominikomajo, spokojnie, po co te groźby. Chociaż, chciałabym widzieć, jak wciskasz Dropsowi dropsy do gardła.xd
Kirano, pewnie, że zmotywował mnie do pisania, ale z czasem jest teraz marnie.:)
Anonimko, oczywiście, że wątek z wilczkami nie jest skończony, będzie kontynuowany, ale dosyć nieregularnie.:) Harry x Filch...? O bleeee!!!! Błagam, bez takich na moim blogu!xd
Gabrielo, dzięki za miłe słowa:) Rozdział dosyć późno, ale mam nadzieję, że ci się spodoba.
Mayumi, więcej krwawych scen? Ty sadystko.xd No i jeszcze półmartwi... Cóż, właściwie to będą półmartwi, ale żywi.;)
Grace, ach, chyba sobie wydrukuje twój komentarz i powieszę na ścianie. Dzięki:) Daj znać, czy powiadomienie doszło.:)
Hekate, przepraszam, za ten brak notek, ale naprawdę, naprawdę się starałam.:)

Nie przedłużam już, zapraszam na rozdział.:)

Rozdział niebetowany!!!
edit:
beta: Nanni (bardzo serdecznie ci dziękuję:))

Tom II Rozdział 12 (36)

Hermiona zastygła w bezruchu. „Dumbledore zaatakował Harry’ego” – te słowa dźwięczały jej w uszach niczym echo.
- Muszę… muszę się z nim zobaczyć – powiedziała szybko, po czym odwróciła się na pięcie i niemal pobiegła do drzwi.
- Czekaj! – krzyknął za nią Ron.
Dziewczyna przekręciła głowę, by na niego spojrzeć, rękę trzymając cały czas na klamce.
- Co? – zapytała zniecierpliwiona.
- Pomyśl, Snape i tak go pewnie zabrał już z Hogwartu – powiedział, a zapał Hermiony znacznie osłabłł. – Lepiej mi o wszystkim opowiedz. Musiałaś wiedzieć o wszystkim wcześniej. Znam cię, Hermiono, przyjęłaś to zbyt spokojnie, a ostatnio zaczęłaś znikać na przerwach poobiednich. I ciągle przekonywałaś mnie, żebym z nim pogadał.
Hermiona westchnęła ciężko, odeszła od drzwi i usiadła na łóżku. Spojrzała na Rona nieco zasmuconym wzrokiem i zaczęła opowiadać – Połowę wakacji spędziłam z Harrym, we dworze Voldemorta. Wszystko, co powiedział ci Harry, jest prawdą. On walczy z Dumbledore’em o dobro świata czarodziejów, nie o śmierć mugoli. Tom jest naprawdę miłym i troskliwym człowiekiem. Jest okrutny dla wrogów, ale Dumbledore jest jeszcze okrutniejszy; Tom nigdy nie skrzywdziłby dziecka…
Hermiona opowiedziała Ronowi wszystko, co sama wiedziała, choć nie powierzyła mu niektórych informacji, ze względu na dobro ludzi, których one dotyczyły. Ufała Ronowi, w tym momencie, ale nie jest trudno uzyskać od kogoś informacje wbrew jego woli. Lepiej było, jeśli Ron nie znał wszystkich szczegółów.
- Harry nie zmienił swoich poglądów, ani ideałów. On tylko dostrzegł prawdziwe oblicze Dumbledore’a.
- Jestem totalnym kretynem, co? – powiedział po chwili milczenia Ron.
- Kretynem tak, ale nie totalnym. – Hermiona uśmiechnęła się lekko w jego kierunku. Chwilę potem wstała i oznajmiła – Idę poszukać Draco, może będzie wiedział  coś o Harrym.
- Mogę iść z tobą? – zapytał z nutą nadziei w głosie.
- Jasne.
***
Kierowali się w stronę lochów Hogwartu. O tej porze korytarze były niemal puste. Hermiona rozglądała się nerwowo, bojąc się, że wpadną na Dumbledore’a. Kiedy minęli Wielką Salę, zza rogu wyszli Draco i Blaise. Hermiona szybko do nich podbiegła, natomiast Ron wyraźnie się ociągał.
- Co z Harrym? – zapytała na wstępie nadal zdenerwowana. Draco skinął głową na Rona, nie chcąc rozmawiać przy nim. – Mów! – powiedziała tylko Hermiona.
Draco złapał ją za rękę i zaprowadził do najbliższej pustej klasy. Blaise i Ron poszli za nimi. Gdy już znaleźli się w środku, Draco zirytowany zapytał – Czy on musi tutaj być? – zapytał, wskazując na Rona.
- Tak. On już i tak o wszystkim wie – oznajmiła Hermiona i popatrzyła groźnie na blondyna.
Ten tylko westchnął ciężko i zaczął mówić.
- Dumbledore porwał Harry’ego i Severusa. – Hermiona pisnęła na tę wiadomość. Nie zdążyła jednak powiedzieć nic więcej, ponieważ ślizgon zaczął mówić dalej. – Tom już o wszystkim wie i domyśla się, gdzie mogą być przetrzymywani. Oczywiście zakładając, że nadal są w Hogwarcie – powiedział pesymistycznie Malfoy. – Tom nie może wejść do Hogwartu. Ani żaden śmierciożerca. Sami musimy ich uwolnić. Tom dał mi szczegółowe polecenia. Granger, potrzebna nam będzie mapa Pottera, jak już ich znajdziemy, to będziemy musieli dostać się jakoś do Wrzeszczącej Chaty…
- Jest przejście, obok Bijącej Wierzby – przerwała mu dziewczyna.
- I tak potrzebujemy mapy, pokaże nam, jeśli ktoś będzie w pobliżu – zaczął ponownie mówić Draco. – Jeśli szczęście nam sprzyja, mamy jeszcze około dwóch godzin, zanim Dumbledore ich stąd zabierze. – Blondyn nerwowo stukał różdżką o swoją dłoń.
- Dobra, Granger – podjął tym razem Blaise – ty lecisz po mapę i za dziesięć minut spotykamy się z powrotem tutaj. A ty, Weasley, lepiej zostań w swojej wieży, będziesz tylko przeszkadzał – zarządził czarnoskóry chłopak.
- To mój przyjaciel, nie będę siedział na tyłku, kiedy on może być torturowany… - sprzeciwił się rudzielec.
- To twój były przyjaciel i, owszem, będziesz siedział na tyłku, jeśli chcesz, żeby przeżył – powiedział Draco, patrząc na Weasleya groźnie.
- Nie mam zamiaru… - zaczął ponownie Ron, jednak jego wypowiedź została przerwana.
- Zamknijcie się wszyscy trzej – zdenerwowała się Hermiona. – Co potem, Draco? Przyniesiemy mapę i co dalej?
- Ty posiedzisz sobie na czatach przy wejściu do lochów, a ja i Blaise spróbujemy ich wydostać – odpowiedział.
- Są w lochach? – zdziwiła się Hermiona. – Nie sądzisz, że to byłoby zbyt proste i ryzykowne ze strony Dumbledore’a? Przecież w lochach każdy mógłby ich znaleźć.
- Problem w tym, że w Hogwarcie są inne lochy… nieco głębiej. Musimy znaleźć wejście, to komplikuje całą sprawę. Wszystko musimy zrobić przed północą. Tom uważa, że Dumbledore przeniesie ich właśnie wtedy.
Hermiona przytaknęła i wyciągnęła Rona z pomieszczenia. Szybko udali się do pokoju wspólnego, a następnie do dormitorium chłopców. Hermiona wzięła nie tylko mapę; razem z Ronem spakowała także na szybko rzeczy Harry’ego i zmniejszyła je do małej paczuszki mieszczącej się w kieszeni. Niedługo później byli już w umówionym miejscu.
Draco schował rzeczy Harry’ego do swojej kieszeni, a Hermiona rozwinęła mapę i uważnie zaczęła ją przeglądać poszukiwaniu osób, które mogłyby zniweczyć ich działania.
Wejście do lochów znajdowało się na najniższym poziomie zamku, tak jak powiedział im Tom. Godzinę zajęło im szukanie ukrytych drzwi. O dziwo, Ron bardzo się przysłużył w poszukiwaniach. Chłopak zaproponował, by rzucić Alochomorę na każdą ze ścian. Draco początkowo nastawiony bardzo negatywnie do tego sposobu, był niezwykle zaskoczony, kiedy w końcu usłyszeli szczęk zamka w ścianie w jednym z korytarzy. To jednak nie było jeszcze właściwe wejście. Ku ich zdumieniu, za ścianą znajdowały się kolejne drzwi, strzeżone przez Sfinksa, jak oznajmiła chłopcom Hermiona.
Sfinks, jak spodziewała się Granger, pobierała opłatę za przejście.
- Ach, jak miło was widzieć, młodzi czarodzieje – wypowiedziała głowa pięknej kobiety. – Zgaduję, że chcecie przejść. – Sfinks uśmiechnęła się chytrze. – Trzy zagadki – trzy odpowiedzi i przejście otworzy się przed wami.
Czwórka uczniów zgodziła się dosyć niechętnie na taką wymianę. Sfinks poruszyła się zadowolona i wypowiedziała pierwszą zagadkę.
- Istnieje reguła, która głosi, że wszystkie reguły mają wyjątek. Czy ta reguła także ma wyjątek?
Draco podrapał się po brodzie i niemal bez zastanowienia rzucił – Tak, istnieje reguła, która nie ma wyjątku, więc sama jest wyjątkiem.
Sfinks od razu zadała kolejną zagadkę.
- Ojciec i syn mieli wypadek. Ojciec zmarł, a syna zabrano do szpitala. Gdy uzdrowiciel zobaczył go, powiedział: Nie mogę go leczyć, on jest moim synem. Jak to możliwe?
Cała ich czwórka głowiła się nad odpowiedzą. Hermiona analizowała wszystko po kolei, chodząc w te i z powrotem; Draco stał z założonymi rękami i tupał nogą, a Blaise i Ron siedzieli pod ścianą… w odległości powyżej metra od siebie.
- Wiem – szepnęła w końcu Hermiona. – Wiem. Chirurg jest matką tego chłopca!
Sfinks uśmiechnęła się złośliwie, machnęła skrzydłem, a przed nimi pojawiły się dwa lustra – Ain Eingarp i zwykła tafla odbijająca rzeczywistość. – Wybierz szczęście – powiedziała tajemniczo Sfinks.
W tym samym momencie Ron i Blaise wstali i zaczęli zbliżać się do lustra Ain Eingarp. Draco już wyciągał dłoń w jego stronę, lecz Hermiona w porę ją chwyciła.
- Nie! – krzyknęła. – To pułapka! – Zaczęła potrząsać nimi po kolei, próbując wybudzić ich z transu. W końcu zdesperowana uderzyła każdego otwartą dłonią w policzek. Odetchnęła z ulgą, gdy przyniosło to skutek. – Ain Eingarp nie pokazuje szczęścia, przynosi rozpacz. Prawdziwe szczęście można znaleźć tylko w odbiciu rzeczywistości – mówiła, patrząc na sfinksa. Ta spojrzała na dziewczynę z szacunkiem i skinęła głową. Hermiona wyciągnęła dłoń w stronę zwykłego zwierciadła, dotknęła jego tafli i przeszła przez nią, jakby przechodziła przez wodę. – Chodźcie.
Kiedy przeszli, znaleźli się w najzimniejszym, najmroczniejszym, najobrzydliwszym miejscu, w jakim kiedykolwiek byli. Draco i Blaise ruszyli naprzód, natomiast Hermiona i Ron wrócili do wejścia, tak jak wcześniej się umówili.
Lochy były jednym długim korytarzem, po którego obu stronach znajdowały się cele dla więźniów. Wszystkie mijane przez chłopców boksy były puste, Draco już zaczynał myśleć, że przybyli za późno. Jednak gdy doszli do końca, w ostatniej celi ujrzeli Severeusa i Harry’ego… nieprzytomnych.
Dostanie się do celi nie było trudne, wystarczyło wywarzyć drzwi. Biorąc pod uwagę, że o tym miejscu prawie nikt nie wiedział, nie było dziwne, że Dumbledore nie zastosował dodatkowych zabezpieczeń, tym bardziej że to miejsce pobytu więźniów było tylko tymczasowe.
Draco odetchnął z ulgą, gdy na szyjach obu wyczuł puls. Szybko polecił Blaise’owi, by przelewitował ich do wyjścia; Malfoy musiał mieć wolną różdżkę na wypadek, gdyby ktoś ich przyłapał. Na szczęście bez przeszkód dotarli z powrotem do Hermiony i Rona.
- Musimy się teraz dostać do Wrzeszczącej Chaty – powiedział Draco. – Wiem, że pod Bijącą Wierzbą znajduje się tunel, ale najpierw musimy przejść przez zamek, musimy uważać – ostrzegł ich chłopiec.
- Zaczekaj – zatrzymała go Hermiona. – Daj mi rzeczy Harry’ego – poprosiła.
- Granger, nie mamy czasu, później je sobie przejrzysz – warknął blondyn.
- Peleryna, kretynie, możemy ich ukryć – zdenerwowała się dziewczyna.
Draco pokiwał ze zrozumieniem głową, nie zawracając uwagi, że został obrażony. Podał Hermionie zmniejszony kufer. Chwilę później lewitujące ciała zniknęły im z oczu i wszyscy ruszyli w kierunku wyjścia z Hogwartu.
Wszystko szło dobrze… do czasu.
Byli już w okolicach Wielkiej Sali. Wtedy, gdy skręcali w kolejny korytarz, niemal wpadli na profesor Sprout.
- Ach! – pisnęła zaskoczona kobieta. – Co wy tu robicie, uczniowie? Już cisza nocna – zwróciła im uwagę na późną godzinę.
- Wiemy, pani profesor – odpowiedziała Hermiona. – Właśnie mieliśmy wracać do siebie.
- No dobrze, dobrze, ale ślizgoni chyba zmierzają w złą stronę? – Spojrzała znacząco na dwóch chłopców, a następnie popatrzyła dziwnie na Blaise’a, który stał z założonymi rękami i wystawioną różdżką.
- Jesteśmy prefektami, pani profesor – przypomniał jej Draco, wskazując na swoją i Zabiniego odznakę. – Odprowadzamy tych dwoje do wieży.
- Sprout popatrzyła na nich tak, jakby w ogóle im nie uwierzyła. – Pospieszcie się chociaż – powiedziała tylko i odeszła w swoją stronę.
Czworo uczniów odetchnęło z ulgą.
- Szybko. Teraz mieliśmy szczęście, że to tylko Sprout i nam odpuściła, ale zaraz możemy spotkać Dumbledore’a – popędził ich Malfoy.
Kiedy udało im się dojść do wyjścia, uspokoili się trochę, ale nadal dość nerwowo i pospiesznie szli w kierunku Bijącej Wierzby.
Dalsza droga nie była już trudna. Udało im się na chwilę sparaliżować drzewo i wejść do tunelu pod nim. W tym momencie jedyną trudnością było lewitowanie Harry’ego i Severusa tak, by w nic nie uderzyli; tunel był niezwykle wąski i dosyć niski. Dla bezpieczeństwa Blaise szedł pierwszy, a za nim Draco lewitował Severusa, za nim kroczyła Hermiona z lewitowanym Harrym, na końcu Ron.
Kiedy tylko wydostali się z tunelu, szybko podbiegli do nich Tom i Lucjusz. Rzucili na nieprzytomnych kilka zaklęć wspomagających ich funkcje życiowe.
- Dobrze się spisaliście – powiedział Tom. – A teraz wracajcie, zanim ktoś zauważy wasze zniknięcie.
Koniec rozdziału 12 (36)

31 komentarzy:

  1. Yey nareszcie nowy rozdział ! xd Tyle czekania, ale warto :3 Już widzę minę wściekłego Dropsa xd Po prostu bezbłędna ! Trochę dziwnie widzieć jak Weasley i Draco się w miarę dogadują, ale czemu by nie xd Szybka akcja ratunkowa, szczerze mówiąc coś za szybka, ale takie jest tylko moje wrażenie więc nie warto się tym przejmować. Grunt, że skończyła się pomyśle :) Czekam na więcej. Życzę weny oraz przede wszystkim czasu. Pozdrawiam //Narieen

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna akcja! Czułam tą niepewność i strach przed przyłapaniem...
    Wierzę ci jeżeli chodzi o bajzel na studiach... nam podobnie. Codziennie muszę ślęczeć i uczyć się różnych rzeczy...
    Wracając do rozdziału to cieszę się, że Harry i Severus zostali uwolnieni. Ja już jestem ciekawa, co dalej się będzie działo, bo jak tylko na końcu zobaczyłam imię Tom to aż podskoczyłam z ekscytacji! Chcę więcej Toma, a jeszcze lepiej to więcej Toma i Harry'ego razem!
    Pozdrawiam i życzę trochę wolnego czasu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wybacz nie miało to tak zabrzmieć...
    Sama rozumiem uroki studiowania :| Zwłaszcza, że zbliża się sesja zimowa...
    Rozdział cudowny, cieszę się, że nie spotkali nikogo niepowołanego. Boję się tylko, że jak dotrą do zamku będzie na nich czekał Dumbledore...
    Mam nadzieję, że Tom da popalić Albusowi. I to ostro. Jeszcze jedno mnie zastanawia, dlaczego Tom nie może wejść do szkoły? Powinna być dla niego jakaś furtka, w końcu jest dziedzicem Slytherina...Mniejsza o to. Super rozdział.
    Weny, czasu i cierpliwości przy pisaniu, zarówno rozdziałów jak i prac na studia.
    Milusiego i ciepłego dzionka,
    Anuii.
    Ps. U mnie spadł śnieg -.-

    OdpowiedzUsuń
  4. No w końcu! Ile można czekać :P
    Rozdział świetny. Ta akcja ratunkowa za szybko poszła. Myślałam, że w pewnym momencie przydybie ich Drops. I nawet nie potrafię sobie wyobrazić, jaki będzie wściekły, kiedy dowie się, że zwinięto mu sprzed pomarszczonego i krzywego nochala Harry'ego i Severusa. No nieźle.
    Weny życzy
    Lady Vol de Mort

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tez proszę o więcej Toma i Herrego już myślałam,że ich przłapią super pomysł z zagatkami chciała bym w następnym rozdzałe równiesz Klausa Ron się w końcu odknał to dobrze pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Och no to teraz skoro są uratowani to przydałoby się buzi od Voldzia i wio XD
    A tak na serio to rozdział naprawdę wciągnął i szkoda, że tak szybko się skończył. Czekam na dalszy ciąg ;*
    Pozdrawiam i wenki życzę.
    (lud przemówił : więcej Harry'ego i Tom'a) :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jupi!!! W końcu dodałaś rozdzialik! Chyba nie gniewam się bardzo za ten długi czas czekania mając do przeczytania takie cacko xD Dużo roboty na studiach? Wierzę. Ja jestem dopiero w 1 liceum, a już nie umiem się wygrzebać ze sprawdzianów -_-
    Mam nadzieję, że kolejny rozdział dodasz wcześniej :D
    Życzę weny, dużo weny!!!
    Ginger

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy, moglabym sie porzyczepiac, ale dokladnie znam ten bol braku czasu, wiec skupie sie na plusach. Po pierwsze, jestem pod wrazeniem ze w ogole napisalas ten rodzial, twoje poswiecenie na pewno zostanie docenione przez rzesze czytelnikow. Notka zawierala w sobie troche akcji, zakonczona w dobrym momencie - mysle ze oczekiwanie bedzie bardziej znosne, nawet jesli mielibysmy czekac do hmm... świat? (przy dobrych wiatrach, mysle ze daloby rade zorganizowac troche czasu).
    Ogolnie jestem zadowolona. Wybacz mi ze pozbawilam cie mojej konstruktywnej krytyki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się z nowego rozdziału, to po pierwsze. Super, że Ron przejrzał na oczy. Ogólnie taką fajna, zagraną paczkę tworzą. Cały rozdział odrobinę nudnawy, ale to pewnie przez to że nastawialam się na jakieś sceny romantyczne tom/harry. Dawno takich nie było. Stesknilam się za nimi. Mam nadzieję; że bda w następnym. Jeśli nie, to przysięgam; udusze. :-D nie dziwię się, że nie masz czasu, ją jestem w 3gim. i co tu mówić, nie wyrabiam, druga to był czas imprez dosłownie, a tu- testów. Ciągle próbne jakieś...ech
    A z tb to i takie jakieś 4 mies to nie tak dużo. Czytam opowiadania, w których na rozdział czeka się pół roku :-D co planujesz po tym opowiadaniu? Pow na egzaminach i więcej czasu życzę
    Ala

    OdpowiedzUsuń
  10. Zabijee cie albo lepiej nie ...czekam na kolejna notke kochanieńka.

    Klaudiusz..

    OdpowiedzUsuń
  11. Jej, dzięki za nowy rozdzialik :) Ale drops namieszał, będzie niezłą akcja :) Życzę Harremu i Sevciowi żeby byli cali, chociaż nie obraziłabym sie gdyby im nawet lekko odbiło :P Dla mnie sadyzmu nigdy za wiele xD ahahaha, Myślałam, że będą sceny tortur :"( Jeszcze raz dzięki :) Szkoda że taki króciutki :) Ale dobre i to :) Życzę weny <3
    Pozdrawiam
    ~Mayumi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sadyzmu i torturowania harrego nigdy za wiele haha haha

      Usuń
  12. Jej, rozdział! <3 Jeżeli chodzi o całokształt to naprawdę świetny. Czytając go czułam napięcie i strach, że Drops ich przyłapie. Grr, okropne uczucie. Dobrze, że im się udało. Mam też nadzieję, że wrócą bezpiecznie do dormitoriów. Cieszę się, że Ron przejrzał na oczy. Najwyższy czas. Żal mi było Harry'ego. Zastanawiam się tylko czy wybaczy on Ronowi? Po między nimi będzie wreszcie dobrze? Ciekawa jestem też jak Draco przyjął by obecność Rona, gdy ten pogodzi się z Harrym. Raczej nie będzie zadowolony co? Brakowało mi w tym rozdziale Toma liczę jednak, że w następnym będzie go więcej. Zastanawia mnie również czy pojawi się Klaus. Chciałabym dowiedzieć się co Ridlle z nim łączyło. Czekam również z wielką cierpliwością na Alecto. ;3 Rozdział mimo, że krótki jest naprawdę świetny. I oczywiście mogę mówić ile chcesz. Miło, że nie porzucisz opowiadania. Ja również nie mam zamiaru go porzucać i zawsze z (nie)cierpliwością będę czekać na nowy rozdział.
    Nie przeciągając życzę weny, czasu i siły na studiach. :)
    ~ Rina

    OdpowiedzUsuń
  13. No kochana jak zwykle cudeńko. Rozdzialik mimo, że krótki to wniósł dużo :3 Tak jak poprzedni komentujący czułam ten strach przed przyłapaniem i nerwy kiedy niestety, ale udało się to pani Sprout. Jednak mnie najbardziej interesuje nie reakcja Dumba ale to co się teraz będzie działo między Harrym, a Tomem ;> W końcu ten od początku nie chciał go puścić do Hogwartu w obawie o tego typu sytuacje... ;;
    Mam nadzieję, że mimo wszystko dajesz sobie radę na studiach i, że nie cierpi na tym to co najważniejsze - twoje zdrowie. Będę (i zapewne nie tylko ja ^^) trzymać za Ciebie kciuki :3
    Weny, czasu, możliwości, ale i spokoju, mniej prac i chwil dla siebie ;>
    Anonimka

    OdpowiedzUsuń
  14. hej kiedy następny rozdział? Nie każ nam tym razem tak długo czekać na ciąg dalszy :)
    Pozdrawiam i życzę dużo weny A.

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedy nowy rozdział? Daj znać czy zamierzasz kontynuować opowiadanie.
    Pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń
  16. Przeczytałam rozdział już tego dnia, kiedy tylko go dodałaś ale niestety brak czasu i brak w pełni sprawnej klawiatury uniemożliwił mi skomentowanie rozdziału, no ale w końcu jestem :) Teraz mam nadzieję, że Ron nie będzie już aż takim strasznym kretynem, no i może w końcu będzie po stronie Harry'ego :) Pomysł z zagadkami sfinksa ciekawy :D Normalnie aż nie wierzę, że tak łatwo udało się uwolnić Harry'ego i Severusa. Coś zbyt łatwo, jak na mój gust, albo jestem zbyt podejrzliwa. Niemniej jednak ta cała wyprawa po Harry'ego była dość emocjonująca i cieszę się ze szczęśliwego jej zakończenia :) Coś mi niestety uciekła wena na dłuższe rozpisywanie się w komentarzach, ale mam nadzieję, że ty swoją wenę pisarską masz, no i oczywiście, że masz także czas, gdyż czekam na kolejny rozdział :) mam nadzieję, że niebawem ujrzymy kolejną część opowiadania. Nawiasem mówiąc, przypomniało mi się niedawno, że to już ponad rok, od kiedy pisaliśmy wszyscy "Mikołajki pełne życzeń". Ale ten czas ucieka! To była całkiem fajna zabawa i mam miłe jej wspomnienia :) dobra, życzę weny i czekam na ciąg dalszy :D
    K.

    OdpowiedzUsuń
  17. Kocham twoje opowiadanie i kocham ciebie, rozdzial genialny jak zawsze zresztą :) gorąco pozdrawiam, życzę weny i czekam z niecierpliwością na next notke ;3 ~ITAMI

    OdpowiedzUsuń
  18. Kocham to opowiadanie ♡♡♡ i kocham Ciebie oraz Twoje wspaniałe pomysły dzięki, którym jest ten blog 😃 już po raz kolejny przeczytałam to opowiadanie całe 😉 mam nadzieję, że z okazji świąt Bożego Narodzeni dodasz rozdzialik, a jeszcze super byłoby gdybyś dała kolejny rozdział z okazji Nowego Roku jako zapowiedź, by przyszły rok był superaśny 😉😃
    Pozdrowionka
    ~Julia

    OdpowiedzUsuń
  19. W końcu! Już się bałam ,że Nargle Cię dorwały. Gdzieś Ty była z tym rozdziałem? I tak, wiem że wciskanie doropsowi dropsów do gardła i patrzenie jak zaczyna się dusić a jego twarz przybiera fioletowy kolor może być całkiem zabawne. Za to jak bardzo podbudowuje ego! Co do rozdziału to w ogóle jest bardzo dobry. Jedyna wada to taka , iż akcja toczy się w zawrotnym tempie i jest strasznie krótki. Przyznaje, jestem ciekawa następnego rozdzialiku i tego czy Tom zabije Dumbla. Może nawet wykorzystać kilka moich oryginalnych metod śmierci- na przykład można podpalić mu gacie i patrze jak płonie. Albo wsadzić mu na głowę tiarę, która wywołuje halucynacje. Takie fajne- uczucie obdzierania ze skóry. I ta Tiara będzie w mroczne znaki. Potem można go wymienić na ścianie Hogwartu. Sama rozumiesz. Takie niewinne pomysły O:) Nic drastycznego. A tak w ogóle to Ron jest kretynem! I to bardzo! Dominikamaja pozdrawia Ciebie i betę :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Jej nareszcie wróciłaś !!! Sev i Harry uratowani :D Hej muminki się cieszą , że Dumbledore'a powieszą, za nogi, za szyję i Dumbel nie żyyyyyy... eee chyba za bardzo się wkręciłam xd Co do rozdziału : cud, miód i malina :D Co do Rona moje myśli : boshe chyba nareszcie przejrzał na oczy -,- Czekam z niecierpliwością na następny rozdział :) Życzę weny i Pozdrawiam,
    Riddle ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  21. Zahebisty. Kiedy będzie nowy rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  22. Wesołych świąt i szczęśliwego Nowego Roku życzy A.
    P.S. kiedy nowy rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  23. Super.Jest to wspaniała alternatywa rzeczywistość dla świata czarodziejów.
    Zakochałam się.
    Proszę o następną część.

    OdpowiedzUsuń
  24. Zapomniałam w poprzednim komentarzu:
    -będą inne parringi ?
    -kiedy następny rozdział ?
    -skąd tak genialny pomysł ?
    -myślałam nad pisaniem książek ?

    OdpowiedzUsuń
  25. Omg! To były niesamowite notki przeczytałam wszystkie przez 3 dni i powiem ci ze nigdy nie czytałam tak niesamowitego paringu. Swoja drogą ty piszesz nieziemsko mam nadzieje ze dodasz kolejna notkę bo jestem bardzo ciekawa co będzie dalej ;) życzę weny oraz duzzzzżo wolnego czasu w nowym roku wesołych ( spóźnione ale szczere) :P świąt pozdrawiam cieplutko ....MM

    OdpowiedzUsuń
  26. Dawno tu nie zaglądałam (rumienię się ze wstydu) ale widzę, że nie tylko ja mam problem z wciąż wymykającym się czasem.

    Czy mówiłam Ci już, że Cię kocham? Nie? No to mówię ci to teraz.

    Spostrzegawczość Weasley'a w stosunku do Hermiony mnie zaskoczyła. To on używa czasami mózgu do czegoś innego niż rozmyślanie o Quidditch'u bądź jedzeniu? Szkoda, że temu Ronowi-kretynowi trzeba było dowodu w postaci zakrwawionego i pół żywego przyjaciela aby mu uwierzyć. Podejrzewam, że Harry jak na Gryfona przystało od razu wybaczy rudzielcowi (chyba, że wpływ Ślizgonów go trochę zmienił :D)

    "W końcu zdesperowana uderzyła każdego otwartą dłonią w policzek." Hermiona to chyba ma jakiś nawyk do policzkowania ludzi :)

    Ach! Jak ja kocham tego twojego Draco! No dobrze, może nie kocham ale bardzo lubię. Nigdy nie przepuści okazji aby dopiec Weasley'owi. I ta jego zawziętość aby uratować Harrego...
    "- Jesteśmy prefektami, pani profesor – przypomniał jej Draco, wskazując na swoją i Zabiniego odznakę. – Odprowadzamy tych dwoje do wieży."
    Prawdziwy ślizgon- zawsze potrafi się wydostać z każdej sytuacji.

    Ale najbardziej uwielbiam Toma! Sama nie wiem, czy wolę go w roli trosliwego kochanka i dobrego przyjaciela czy gdy w obronie tych na których mu zależy wciela się w okrutnego drania. Czasem mam wrażenie, że to dwie osoby w jednym ciele. Chodź dwie osobowości wręcz ubustwiam! Mam nadzieję, że teraz będzie się pojawiał częściej. Już nie mogę się doczekać jego reakcji i wściekłości na Dumbledore'a gdy przeniesie się z Harrym do Czarnego Dworu.

    "Wszystko szło dobrze… do czasu." W tym momencie myślałam, że Dumbledore ich złapie. Napięcie w jakie mnie wprowadziłaś było bezbłędne. Moja wyobraźnia już podsuwała mi obraz w którym dyrektor wyskakuje zza rogu krzycząc: "Mam was!", widziałam jak ich łapie, zabiera różdżki i po krótkiej sesji tortur ich zabija aby pozbyć się świadków i pozoruje to wszystko na atak Toma gdy.... To tylko profesor Sprout. Naprawdę świetnie potrafisz wywoływać emocje u czytelników!

    Czytając powyższe komentarze pozostałych czytelników doszłam do wniosku, że powinniśmy założyć jakieś stowarzyszenie ludzi zrzeszających się przeciwko staremu Dropsowi. Może ktoś wymyśli jakąś kreatywną nazwę?

    Aaaa zapomniałabym! Doszło mi powiadomienie. Dzięki!
    ~ nieumiejąca złożyć żadnego sensownego zdania po przeczytaniu tego rozdziału i umierająca z niecierpliwości w oczekiwaniu na następną notkę Grace

    OdpowiedzUsuń
  27. Trochę o dzień spóźnione, ale co tam :D
    Szczęśliwego Nowego Roku !


    Ps. Mam takie pytanko kiedy można się spodziewać mniej więcej następnego rozdziału. Oczywiście nie poganiam ponieważ każdy ma chyba ostatnio problemy z brakiem czasu *uroki ludzi studiujących / uczących się, a do tego pracujących*. Daj znać na GG ( wcześniej podawałam ) jak coś się pojawi
    Pozdrawiam Lilith vel Narieen

    OdpowiedzUsuń
  28. Witam,
    fantastyczny rozdział, Ron zrozumiał w końcu swój błąd, udało im się odnaleźć Harrego i Severusa, och ciekawa jestem jaka była reakcja Rona na to spotkanie z Tomem...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  29. Hej,
    fantastyczny rozdział, uff udało im się odnaleźć Harrego i Severusa, no i Ron zrozumiał swój błąd...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń